Czy są jakieś legalne sposoby żeby nie płacić alimentów ?

Mam 34 lata i mam 7-letnią córkę, na którą muszę niestety płacić 500 zł alimentów, ja nie chce tego dziecka nie interesuję się w ogóle nim i kombinuję tutaj żeby nie płacić tych alimentów, ale nie wiem co mam konkretnie robić może znacie jakieś sposoby żeby uniknąć tego obowiązku bo słyszałem że są albo jak obniżyć alimenty ale przynajmniej do 200 zł

Strzel sobie w główkę to nie będziesz płacił! A sex był fajny?

xxx79 oczywiście seks był zaje***y

Aż tak, że pewnie zapomniałeś o zabespieczeniu, a teraz masz konsekwencje. Nie ma możliwości nie płacić w ogóle. A swoją drogą, czemu nie interesujesz się dzieckiem? Mogło by być fajnie, nie sądzisz?

xxx79 miałem zabezpieczenia bo miałem gumki a dziecka nie chce bo nie i nie może być fajnie a pieniędzy nie chce wydawać w błoto zobacz ile już wydałem 12*500=6000zł 6000zł*7=42000zł zobacz ponad 40000zł w błoto a moge za te pieniądze sobie kupić nowy samochód

Ty tak serio, czy Ci się nudzi i wymyśliłeś/aś taki temacik? Jatam popisze bo mi przez chwilkę nudzi :)

No niestety dzieci kosztują. Nie ma innej opcji. Zrobiłeś- musisz płacić. Ja też tak mam. Muszę z budżetu, tylko dwuosobowego oddawać trochę kasy i to jeszcze na nie swoje.

Niestety serio to dziecko bym pokochał wtedy kiedy bym je też chciał wtedy co moja była dziewczyna a moja była dziewczyna się nie zabezpieczyła i przed moimi plecami zaszła w ciąże nie zabezpieczająć się ona to wszystko zaplanowała

I nie ja je zrobiłam! ;)

Ja niestety na swoje a dlaczego ty na nie swoje

Za Twoimi plecami chyba, co?

Bo to mojego męża.

Poza tym że uważam że takich pomyleńców powinni kastrować, jeśli nie chcesz płacić udowodnij że to nie Twoje dziecko

Jak ma to zrobić? Musi i już. To tylko głupie gadanie.

Niestety tego nie udowodnię no chyba jak zmienię kod genetyczny swojej córki

A ty jesteś mężatka ? a te dzieci to nie mają matki

Więc nie ma sposobu. Można ewentualnie obniżać ale nie nie płacić.

Też trochę się boję co moja córka powie mi za 10 lat chyba bedzie mnie nienawidzieć ale jak mam to obniżyć ?

Dziecko. Ma! Ale my mamy wspólną pracę, wspólną kase, a więc ze wspólnego konta ubywa na alimenty, nie...

OOO, to jednak masz jakieś uczucia. STRACH, to już coś. A tak, w ogóle to ile zarabiasz?

Ja pracuję jako farmaceuta i zarabiam jakieś 3500zł na miesiąc

Do ręki? A mieszkanie? Wynajmujesz?

Tak 7 lat się nią nie interesowałem to co teraz jak nigdy do tąd mam do niej przyjść i powiedzieć cześć jestem twoim tatą zabieram cię np na wakację albo na ferie wiesz co jej matka mi na to nie pozwoli

Tak mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu a co

No tak też można. Może nie odrazu na wakacje ale na dwór, na spacer? Albo u niej w domu. Gdybyś chciał byś ją jeszcze odzyskać, w sensie by cię nie nienawidziła, to teraz masz może jeszcze szanse i czas, bo już nie długo nie będzie chciała Cię znać.

Chciałam ustalić ile masz kasy na siebie itd. I czy te 500 to nie jest aż tak dużo. A żyje dzięki tobie nowy człowiek. Pewnie nawet fajny!!!

Wiesz co ja sam nie chce jej nie znać, ja bym wolał mieć dzieci ze swoją prawdziwą kochającą żoną i mieszkać z tymi dziećmi na co dzień

Ok. Muszę na razie iść. Nie będzie mnie z godzinę. Choć i tak, za dużo Ci nie pomogę...Czarodziejem nie jestem, nie sprawie, że zniknie. ;)

Wiesz co nie wiem nie chce tego człowieka i koniec i nie wiem czy fajny czy nie po prostu dziecka nie chce to moja dziewczyna chciała nie ja

ja pierniczę.co ja czytam?toż to jakbym rozmowy w toku z jakimś popaprancem. Tak. Popapraniec jesteś i tyle. Kure. Bo ona się niezabezpieczyła.czy ty rozumiesz co ty piszesz? Owszem.możesz obniżyć te alimenty w bardzo prosty sposób..zarejestruj się jako bezrobotny...jaja bym ci urwał.