wytlumaczcie mi to

Witam Was. Przejde do sedna, otoz nie rozumiem zachowania mojej byłej, bylej bo kiedys bylismy razem dlugi czas, ale zerwalismy. Po jakims czasie znow zaczelismy sie spotykac, wyznawac sobie milosc itp itp. oboje dojrzeliśmy i zobaczyliśmy siebie na nowo. Wszystko pieknie, ale ona sie wiazac nie chce tylko zarecza\c od razu, no to spoko. Ulozony jestem z biegiem czasu pozbawilem sie wad jakie mialem, bardziej wydoroslalem, prace dobra mam, spokojny jestem nie glupieje, wszystko okej, ale nie mam matury i ona sie przez to wiazac nie chce, jak mozna kogos kochac, okazywac to a nie wiazac sie bo nie masz matury, 6 lat razem. czy ona oklamuje mnie

nie okłamuje Ciebie ale chce mieć faceta ze szkołą i tak chce Cie zmotywować proste ja mam podobną sytuację mój były męczy mnie zrobienie obrony i tez nie moze tego znieść że się nie obroniłam zrób tą maturę i po kłopocie

no normalnie jakoś nie rozumiem tego!

nie mam kiedy, pracuje dzien w dzien, jak mam to zrobic jak nie jestem w stanie, jetsem po technikum z tytulem technika z wyksztalceniem srednim, mam plany na przyszlosc no to o chuj chodzi bo nie ogarniam

Dla mnie to jakaś kretynka. :O

nie, bo dzieki temu mozesz isc na studia i dziewczyna ma racje moj byly tez mnie cisnie o obronę żebym miala wyższe wyksztalcenie

dla mnie to chore, moge zrobic ale nie mam czasu bo praca a rzucić prace i sie przygotowac tak jak ona mi to mowi to samobojstwo w tych czasach, nie chce isc na studia bo mam biznesplan wykonany przez samego siebie i wszystko gra, studia to jak dla mnie teraz to strata czasu, nie moge

6 lat razem i jeszcze nie masz matury? Ile Ty masz lat? Nie wpadłeś na to wciągu tych lat , że jak nie dla siebie to chociaż dla niej zrobić tą maturę? Przecież matura to pryszcz, mało kto nie jej nie zdaje.

Ale po jaką cholerę mu ta matura? Ludzie są żałośni, pieprzone lemingi. :O

olalem mature bo sie poklocilem z nauczycielka i musialem isc na jebany uklad, koncze szkole bez matury a jak chce przystapic to poprawka. to chuj z nia i z matura, od malego mialem leb do krecenia kasa wiec od razu poszedlem do normalnej pracy i stopniowo dzieki mojemu sprytowi teraz na zycie finansowe nie narzekam tylko na kobiete bo nie chce, mam jeszcze ten i kolejny rok do napisania, wczesniej nie narzekala jakos ostatnio jej odjebalo

może po to żeby była, może kiedyś będzie chciał iśc na studia, nigdy nic nie wiadomo lepiej mieć

swieta sam spedzam bez niej bo ona sie bawi ze znajomymi a ja wkurwiony siedze sam, inni kumple pracuja matury nie maja, zony swieze nauczycielki ich chlopy matur nie maja, jeden handuje autami, drugi murarz tynkarz akrobata i jakos u nich jest dobrze

no mam czas na to nawet w tym roku jak bym szedl to dlaczego nie zareczy sie, stac mnie na to by na minimum chociaz to napisac, ale polowa rzeczy wyleciala z glowy ale wiem ze bym to napisal

to spróbuj dla samego siebie, przecież nic nie tracisz a na te 30 % na pewno się uda ;)

no wiem, ze uzyskam moze i wiecej tych % ale nie mam kiedy no

Ja pierdole, po co komuś matura zdana na 30%? Żeby dostać się na studia? Niby jakie?

nawet nie wiem jakie, bo i tak bym nie poszedl. Uparla sie zebym ja mial i chuj inaczej nie bedzie zwiazku, normalne to nie jest, teraz w tych czasach trzeba brac co jest a nie narzekac

bo ona sie ciebie wtydzi po prostu :/ swoja droga jest to z deka chore z jej strony

na prywatne to się wszędzie dostaniesz niezależnie od wyników, a ludzie pracujący nie mają czasu na studiowanie dzienne tylko zaoczne jeśli już.

okej, zrobie te mature ale niech ona tez cos dla mnie robi a nie wiecznie ja musze cos robic a ona nawet sie ze mna nie spotka w swieta tylko sie bawi po znajomych, nawet sylwestra spedza u kolezanki tak mnie kocha i ona chce abym zrobil te mature jak ona mnie w ogole do niej nie motywuje, mowi ze kocha, teskni a co jest, widzimy sie 3 razy w miesiacu, teraz swieta i wielki chuj, nie wiem czu ona chce byc ze mna czy tylko tak pierdoli

Joala nie mam kiedy się uczyć, a do tego trzeba się przyłożyć

Na prywatne wszędzie się dostaniesz niezależnie od wyników??? Buahahaha jasne, chyba do jakiejś szkoły krzak, ale po choinkę takie studia. Do prywatnej dobrej szkoły też trzeba mieć wyniki, a przede wszystkim coś w głowie!!

no polejta mi wodki ludzie. Nie rozumiem tego, studiów nie chce bo mam swoje plany i nie zamierzam sie dalej uczyc bo wiedze, ktora nabylem wykorzystuje swietnie a jezeli czegos nie wiem to szkolenia i proste, a nie pierdolenie kotka za pomoca mlotka i chuj

choinka pana czesława-bzdury opowiadasz, w akademii Leona Koźmieńskiego - 1 albo 2 w rankingu uczelni prywatnych w Polsce dostaje się każdy kretyn, wystarczy , że płaci. Mogą wyrzucić oczywiście za brak wpłat i postępów w nauce. A na politechnice na wydziale administracji oczywiście prywatnie miałam znajomą co ledwo ledwo mature zdała a i tak została przyjęta. Prywatnie liczy się kolejność zgłoszeń.

jak mam jej to powiedziec, ze nie dam rady napisac bo nie mam czasu, no

Normalnie ;) Chyba zna Twój tryb życia i wie ile zostaje Ci czasu dla siebie. Jeżeli mało to niech nie oczekuje , że będziesz zdawał na łeb na szyję.

no nie mam czasu, mowi mi narzeczony przy swoich rodzicach,a ja powaznie gadamy na ten temat to nie i chuj bez matury nie ma zareczyn, no i badz tu normalny, psycha siada

jest ktos?