Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiwienne 31

Czemu ludzie są tak bezczelni że wymagają tego abym zdejmowała buty jak idę do

Polecane posty

Gość aszemputel
ja nie pozwalam do domu w butach . raz ze mam duży dom i jakby każdy tak dreptał w zabłoconych butach po schodach do salonu z salonu do łazienki i np. do kuchni to pół chałupy trzeba sprzątac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllkaa
słoma z buciorów wychodzi mają piękne domy i zero klasy ja nie chodzę tam gdzie każą zdejmować, bo to nie mój poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfgjhfg
niech zostają w butach, nie każdy życzy sobie oglądać czyjeś śmierdzące lub dziurawe skarpetki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhsdfsjdhb
Ludzie są na prawdę tępi, no ale cóż. Ja dałam przykład tylko co można na butach wnieść, a przykład dałam dlatego, że całkiem niedawno w kraju w którym mieszkam był przypadek, że właśnie... Jako, że nikt od razu nie lata i nie dezynfekuje przecież podłogi, zwłaszcza gdy ktoś, kto wejdzie w butach nie zostawi resztek błota czy piachu, ale był przypadek, że niemowle zaraziło się wirusem polio, szczepem dzikim (nie poszczepionkowym), czyli z natury. Rodzice malucha jak i lekarze zachodzili w głowę, skąd u raczkującego brzdąca ten że szczep wirusa polio, ponieważ rodzice nie wypuszczali dziecka, aby raczkowało po obsranych trawnikach, a i sami nie łapali byle kupy w ręce. W końcu doszli do źródła po wielu sugestiach lekarzy. Okazało się, że elektryk, który podpinał im kuchenkę do prądu wszedł w butach, następnie wezwano tego elektryka, aby tylko zadać kilka pytań i okazało się, że wtedy depnął sobie niechcący w gówno po prostu, a traf chciał, że gówno nosiło wirusa polio. Otarł więc buta o trawę, trochę o chodnik i wycieraczkę na klatce schodowej, tak sobie pracował u różnych ludzi, aż w końcu przyjechał do tychże państwa. Wszedł w butach, podpiął kuchenkę, wyszedł, a raczkujący bobas potem sobie śmigał po domku i tak na rączkach przeniósł wirusa do buzi. Po prostu i nie wiem czy to jest śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaaaaa
Jak macie znajomych, którzy noszą dziurawe skarpetki i się nie myją, a smród ich stóp jest nie do zniesienia, to może lepiej ich nie zapraszać... Ja nie mam dziurawych skarpetek i nogi mi też nie śmierdzą, bo się myję i nie mam grzybicy:P Dlatego nie boję się zdjąć butów u kogoś i nie wiem, co to ma wspólnego z nowobogactwem, dla mnie nieważne, czy ktoś ma dywan za 300 zł czy za 3 tys. szanuje ludzi i ich pracę, dlatego nie zostawiam po sobie syfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhsdfsjdhb
>>>hfgjhfg "niech zostają w butach, nie każdy życzy sobie oglądać czyjeś śmierdzące lub dziurawe skarpetki" A rzecz jest taka, nogi się myje, a skarpety pierze... jeśli o to chodzi :) Jeszcze nigdy przynajmniej u mnie nie gościł nikt, komu by śmierdziały nogi... wiesz... niektórzy ludzie się myją częściej niż raz na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllkaa
hdfhsdfsjdhb czasem i cegła w drewnianym kościele moze na durny łeb spaść, czy zatem lepiej nie modlić się w drewnianych kościołach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieludzki
Wszedł w butach, podpiął kuchenkę, wyszedł, a raczkujący bobas potem sobie śmigał po domku i tak na rączkach przeniósł wirusa do buzi." Jeśli to nie wytwór Twojej wyobraźni, to opisujesz jakiś totalnie skrajny przypadek. Można powiedzieć, że miałaś pecha. Ale nie rób z tego reguły. Nie będą w domu robiła wiochy i kazała ludziom łazić bez butów, bo Tobie coś takiego się przytrafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllkaa
grzybica i mycie się to dwie różne rzeczy, jeśli już dyskusja na bzdety schodzi ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lphgt
Poczytajcie trochę o zasadach savoir-vivre. :o Kazać gościowi zdjąć buty to szczyt chamstwa. :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jeśli wchodzisz
w butach na podłogę czy kafelki to pół biedy ale pomyśl że jak wchodzisz do kogoś na jasny dywan to nie przecież gospodarz nie będzie go prał po każdej wizycie gości. Ja mam biały dywan na dodatek kudłaty i jeśli ktoś ciągle wchodziłby mi na niego butami to moja pensja nie starczyłaby na samo pranie tych dywanów a trochę osób do mnie przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhsdfsjdhb
To nie ja miałam taki przypadek, ale mówiono o nim głośno w tv, bo taki był. Skrajny przypadek, czy nie, ale się zdarza. Po prostu w butach chodzi się na zewnątrz i tyle. We własnym domu też łazicie w butach, bo to część stroju? no cóż, współczuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaaaaa
Dla mnie szczyt chamstwa to zapaskudzić komuś podłogę błotem i wyjść jakby nigdy nic udając wielce kulturalną paniusię z wyższych sfer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieludzki
Nikt tutaj nie napisał, ze chodzi po domu w butach. Jesli nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to współczuję :) Ja daje gościom wolną rękę - abstrahując od savoir-vivru. Jak ktoś chce bez butów, to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllkaa
"Ja mam biały dywan na dodatek kudłaty i jeśli ktoś ciągle wchodziłby mi na niego butami to moja pensja nie starczyłaby na samo pranie tych dywanów a trochę osób do mnie przychodzi" x biały kudłaty dywan tam, gdzie przyjmuje się gości? a w głowie masz coś, czy pustaka aż gwiżdże? ludzie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kraju w ktorym mieszkam
kazdy elektryk i inny monter przychodzacy do mojego domu przynosi jednorazowe ochraniacze na buty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, to ja mam odwrotny "problem", zawsze gdy przychodzę do kogoś to od razu chcę zdejmować (mowa o zimie ,jesieni gdy buty są brudne i wiem że natuptam nim i będzie sprzątnie niepotrzebne) a gospodyni zawsze woła że nie nie trzeba i mam wchodzić w buciskach.A mi tak glupio no i nie wiadomo jak się zachować .Czasem już się poddaje i idę w kozakach, ale dość to niekomfortowe gdy widzę ile naniosłam wody .U siebie z kolei nie mam jakiejś super podłogi więc spoko można wchodzić w czymkolwiek, ale ludzie jedni zdejmuja inni nie, gdy ktoś zdejmuje nie wpadam w histerię ale jednak wolałabym żeby nie zdejmował :P Ogólnie ostatnio wpadłam na pomysł kupienia pary laczków dla potencjalnych zdejmowaczy ktorych zadna miarą nie da sie namowić na niezdejmowanie ;) I jeszcze coś-dlaczego w niektórych domach jest obłędnie gorąco ? Człowiek wchodzi i mimo zdjęcia płaszcza kurtki nadal jest gotów się rozpuścić .Nawet w przychodniach palą jak opetani, a tam przecież trudno aby sie rozebrać do rosołu i siedzieć w samym podkoszulku i majtkach (a tak by trzeba było -żeby nie spocić się jak mysz)-potem wyjdzie sie na dwór spoconym z takiej Afryki i grypa murowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhsdfsjdhb
>>Shesadda, według savoir vivre, na który tutaj elegantki się powołują :D wchodząc w ubłoconych butach, powinnaś je zdjąć a następnie przemyć i wyczyścić z brudu (gospodarz może zaoferować ci pomoc :D i dać potrzebne do tego przybory, typu ściereczka, itd.) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdfhsdfsjdhb
a następnie włożyć na nogi spowrotem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos nie moge sobie wyobrazic ze kaze komus zdjac buty kiedy wchodzi do mnie do domu. nie przeszloby mi to przez gardlo a pozatym spalilabym sie ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hdfhsdfsjdhb >>Shesadda, według savoir vivre, na który tutaj elegantki się powołują wchodząc w ubłoconych butach, powinnaś je zdjąć a następnie przemyć i wyczyścić z brudu (gospodarz może zaoferować ci pomoc i dać potrzebne do tego przybory, typu ściereczka, itd.) Haha łii gdyby dali owe przybory to nie ma problem ;) Idę i czyszczę ;) Nie no ale poważnie ja się nigdy nie spotkałam dotąd z tym by ktoś z moich znajomych wymagał albo choć prosił o zdjęcie butow :P A szkoda, szkoda, bo ja chętnie bym je zdjęła :) A tu kurcze nie wolno no i what now? ;) Mnie się w ogóle wydaje że wg savoir vivru to rzeczywiście gospodarzowi nie wypada prosić o zdjęcie butów , natomiast mimo wszystko jednak przychodzący tez ma swiadomośc co i jak z podłogą , więc ...no cóż-najlepiej nich każdy targa swoje kapciuszki z soba i nie będzie dylametow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz niby wszystkie
pomijając sawuar wiwr, zakładamy że jednak zmuszacie swoich gości do tego, żeby zdjęli buty i zostawili je w przedpokoju/hallu czy gdziekolwiek chcecie. no i co, myślicie że bakertie i wirusy od razu umierają, nie potrafią się przemieszczać i jesteście bezpieczni? ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
To chyba nie jest polski zwyczaj, więc juz tak nie wyjcie. Np. w szwedzkich kryminalach wyraźnie autorzy piszą, że bohater wchodzi do czyjegoś domu i zdejmuje buty. Nawet policjanci, gdy chcą z kimś w jego domu porozmawiać. Jak jest w rzeczywistości - nie wiem, ale te kryminały są współczesne, więc juz nie przesadzajcie z polską rzekomą zaściankowością, bo wszelka przesada jest niezdrowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej, wałkowane jest to
na kafe nie wiem, ktory raz. Wiadomo,ze nie wypada od nikogo zadac zdejmowania butow na wizycie , jest to czesc stroju. Co innego w warunkach domowych, rodzinnych czy luznych-przyjacielskich. Nie ma nad czym dyskutowac w kazdym podreczniku savoir vivre'u to samo sie przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gram na bandżo
Savoir vivre jest zależny od tego, w jakim kraju, kontynencie czy jakkolwiek gdzie żyjemy. I tak na przykład, savoir vivre wymaga tego, aby ściągnąć buty, jeśli dana kultura (obyczaje) tego wymagają, nie ściągać ich tam, gdzie kultura i obyczaje nie wymagają. I tak na przykład w Polsce, w Austrii, w Szwecji, w Czechach, w Niemczech, we Francji czy Belgii i wielu innych krajach europejskich, ogólnie buty ludzie zdejmują przychodząc w gości i tak powinno się buty zdejmować, tym bardziej gdy jest to utwrty zwyczaj. Gospodarz przyjmujący gości powinien mieć czyste kapcie dla gości (takie jednorazowe - są w sprzedaży) lub wypada wziąć kapcie ze sobą lub jak kto woli, mogą być buty na zmianę, po prostu czyste obuwie na zmianę. Jeśli takowego nie posiadasz przy sobie, powinieneś zdjąć buty, poprosić gospodarza o coś do czyszczenia butów (jak tutaj ktoś to wyżej napisał), wyczyścić je i nałożyć z powrotem. Tego wymaga nasz ogólnoeuropejski savoir vivre. Natomiast będąc w Chinach w wielu prowincjach (nie mylić z wioskami, prowincje to jak u nas województwa), odwiedzając znajomych, nie zdejmuje się butów, ale kuca się w głównym pokoju gdzie czeka dzbanek z gorącą wodą i sypką herbatą. Gość zaparza herbatę, natomiast gospodarz ją rozlewa dla każdego. To jest savoir vivre... i w każdym kraju może być inny. A na przykład w Indiach savoir vivre wymaga, aby nie dawać sobie buzi (nie mówiąc o całowaniu) w miejscach publicznych, bez względu czy jesteście małżonkami, czy po prostu parą bez ślubu. Tak to wygląda z savoir vivre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy wiecie co to sa kalosze?
Zadne zasady dobrego wychowania nie pozwalaja na brudzenie podlogi w czyimkolwiek domu. Natomiast zasady dobrego wychowania zawsze nakazuja uszanowac zwyczaje GOSPODARZA. W kosciele panowie zdejmuja nakrycie glowy, ale w synagodze nie wolno pokazac sie z odkryta glowa. Tak jak wiele osob tu napisalo, mozna przyjsc ze swoim obuwiem, poprosic o sciereczke do umycia butow lub przyjsc w KALOSZACH!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primo......
ktoś włożył wysiłek w sprzątanie, czemu mam mu brudzić buciorami moimi? nieraz błoto jest itp po drugie, niektórzy są posiadaczami drewnianej podłogi której cyklinowanie trochę kosztuje i nic bardziej nie wkurwia niż lasia w kozaczkach z obcasem która ich nie zdejmie bo "są częścią ubioru" po trzecie, ja nie lubię w butach siedzieć w ciepłym pomieszczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×