Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alamakota32

Ciaza.porod.macierzynstwo to koszmar

Polecane posty

Gość alamakota32

Jak w temacie,a jeszcze niedawno pisalam na tym forum dla mamusiek z entuzjazmem ze bede miala dziecko. Bylo super do 6 miesiaca ciazy,potem juz tylko mekka,bolace pachwiny,hemoroidy,wieczna infekcja pochwy,duzy przyrost wagi i wcale sie nie objadalam,przytylam 20 kg z czego tydzien po porodzie stracilam 17 kg tak napuchlam. Porod silami natury,trwal 10 h,bol przeogromny,z krzyza i brzucha,jakos przetrwalam. Potem poby miesieczny w szpitalu bo dziecko zlapalo infekcje,w szpitalu prawie nie mialam prawie pokarmu,personel nie chcial za bardzo go dokarmiac bo ma parcie na naturalne karmjenie,przezywalam katusze,non stop sie darl,zero snu W koncu w domu,myslalam ze cos zmieni w mojej psychice ale nadal nie czuje wiezi z dzieckiem,glownie maz sie nim zajmuje,ale jak jest w pracy ja to robie a nie znosze tego. Krocze wyglada koszmarnie po szyciu,skora wisi po przyyyciu. To byl jeden wielki koszmar Pisze ku przestrodze,dziewczyny nie dajcie sie mamic nawiedzonym mamuskom to wszystko nie jest takie kolorowe,mnie niestety nikt nie przestrzegl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skananka
Ja myślę że albo 1. to jest prowo żeby wywołać lawinę odpowiedzi, żeby mamuśki zaczely pisac ze masz racje i wtedy napiszesz ze wcale to takie pekne nie jest, a naprawde nie jestes nawet matką. albo 2 - jesteś niedawno po porodzie i masz jeszcze baby bluesa, nie jsteś jeszcze przyzwyczajona do nowej sytuacji i wszystko cie wkur***. Ten zwisły brzuch to zaraz ci zniknie jak sie weźmiesz za siebie, ja tak zobilam. plan dnia z maluszkiem, i wtedy nie musisz być wiecznie nieszczęśliwa i ograniczona przez dziecko. owszem, trzeba sie nap oczątku poświęcic, ale z czasem wszystko jest coraz bradziej poukladane i po prostu fajne. Bo dla mnie bycie matką jest po prostu CUDOWNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alamakota32
Mam nadzieje ze to baby blues i mi przejdzie,a wlasnie mi sie polog konczy,6 tygodni jestem po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skananka
no to moja droga naprawdę uwierz mi, to są początki, caly twoj świat przewrócił się do góry nogami, a wszystko jest podporządkowane nowej istocie, do której nie wszystkie matki czują ogromną miłość i więź już od urodzenia. mi to zajęło kilka tygodni,,także głowa do góry. teraz jestem mamą dwuletniego dziecka i duma mnie rozpiera, że jestem wlasnie mamą, ciebie czeka to samo. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okaoka
o matko,ale masz dola! jak nic depresja poporodowa. ja mam dwoje dzieci i chętnie bym jeszcze 5 urodziła.uwielbiam być w ciąży,poród mi nie straszny,miałam szybkie choć drugi już bolesny dość,ale to chwilą przecież.dzieci mam przekochane i uwielbiam być mama. minie Tobie.ja też po drugim porodzie już figury fajnej nie mam,ale jestem leniem,a samo się nie zrobi. zobaczysz,jeszcze kiedyś drugie urodzisz,ale musisz wejść w rytm.poukładac sobie dzień.taki maluch dużo śpi i naprawdę mama ma dużo czasu dla siebie,tylko często tego nie widzi.ja dopiero przy,drugim doceniłam jak lekko było z jednym:-) powodzenia. tu sa życzliwe mamy i na pewno dużo dobrych rad sprzedadza Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Ja po ciąży odżyłam! większość ciąży spędziłam w szpitalu,potem cc bez powikłań. karmić nie miałam czym. i po powrocie do domu poczułam że żyję! dziecko w miarę grzeczne, jak miało 5mcy zaczęło przesypiać noce, nie dokuczało w trakcie ząbkowania. ogólnie miałam łatwo. teraz ma 3lata i chodzi do przedszkola a ja strasznie tęsknię za wspólnymi spacerami i zabawami. zobaczysz będzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alamakota32
Moze cos doradzicie np jak plan dnia wdrozyc w zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Napisz sobie plan na kartce. Dzieci uwielbiają rutynę. Pocieszenie cie że z każdym miesiącem jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ja polubiłam bycie mamą jak moja miała 6 msc. Wtedy też ją pokochałam miłością, o której wcześniej nie miałam pojęcia. A miała tak samo jak Ty. Siedziałam i płakałam z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno to jak
u mnie było zupełnie inaczej długo czekałam na to dziecko, ciąża do końca 5 miesiąca to był koszmar rzygałam dalej niz widziałam nawet po kilka razy dziennie a mimo to tyłam w zaskakująco szybkim tempie 22kg przytyłam było cięzko bo nigdy nie ważyłam więcej jak 55-58kg :) ale nastawiłam się pozytywnie na poród i karmienie piersią i poród trwał ciut ponad 5h z karmieniem P były cyry 6 razy miałam zapalenie piersi bez antybiotyków się nie obyło ale na początku to była moja niewiedza jednak kiedy juz moje dziecko łądnie piło mimo to dostałam zapalenia w 13 mż dziecka no koszmar do dziś jak karmie a mały ma 16mż to boli nie raz jak mnie zbyt często ssie ale ogólnie nie narzekam dzięki temu najprawdopodobniej uchronił się przed wieloma infekcjami, które ja miałam choć nie w kazdym przypadku jest kolorowo macierzyństwo to ciężar ale kocham moje dziecko i zycia sobie bez niego nie wyobrażam :) akurat śpi mój dzidziolek więc uciekam upichcić coś do jedzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alamakota32
Malamiiii jak mam wlasnie tak samo siedze i rycze i czekam tylko do 16 tej az maz wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno to jak
chciałabym po mału odstawić ale potrzebuję żeby mąż mi pomógł a ten nie bardzo chce bo mu wygodnie, zę ja daję cycka a on może sobie spać wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr muszę poszukać tematu chyba .... może ma ktoś jakieś sprawdzone rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Jak mój mąż szedł do pracy to siedziałam na łóżku i błagałam go żeby został. Ale wyszłam z tego. Mama namówiła mnie na wizyte u psychiatry, poszłam chwile pogadałam i dał leki. Brałam je pare dni, ale to też nic nie dało. Musisz sama sobie wytłumaczyc, że bycie mamą t nic strasznego. Że ten dzidziaczek nie robi Ci na złośc, jest zależny TYLKO od Ciebie. On Cię kocha nad życie. I potrzebuje najbardziej mamy. Ja mam straszne wyrzuty sumienia, wiem że dużo straciłyśmy z córką. Dobrze byłoby gdyby miał Ci ktoś pomóc na początku. Zobaczysz że to minie, jak tylko będziesz się starała. Nie odtrącaj dziecka, bo ono odtrąci Ciebie. Moja jak zaczęła się uśmiechac, to do wszystkich, tylko nie do mnie.A teraz świata poza mną nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alamakota32
Dzieki za porady malamii,postaram sie,mam przeblyski milosci miedzy ta bezradnoscia,wtedy tez mnie mecza wyrzuty sumienia,mam nadzieje ze jakos to przetrwam,pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodze się z tym, że macierzyństwo to nie mód tylko męka zarwane noce zero wolności więzienie żylaki po ciąży obwisły brzuch podkowy pod oczami krwotoki z nosa wściekłość nieraz z braku snu w ciąży i po po porodzie wszystkie przyjemności omijają choćby opalanie jazda na rowerze wyjście samemu do lekarza czy na zakupy jest się uwiązanym jak pies na długiej smyczy nic p rzyjemnego w ciągłym stresie jeszcze bardziej jak karmisz piersią nietrzymanie moczu zaparcia hemoroidy żylaki krocza żylaki nóg wypadanie włosów garściami łysienie do 9 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj baby blues trwa juz 2 lata chyba..... tyle starania o potomka. Zawsze ludzie mowili ze bede idealna matka, taka cierpliwa, ciepla, kochana, wyrozumiala. No to w nagrode dostalam diabla wcielonego i jestem cieniem samej siebie..... moj mozg to juz s****wo. Najchetniej bym wyszla i nigdy nie wrocila.....trzyma mnie tylko poczucie obowiazku i odpowiedzialnosci za swoje czyny i chyba brak odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodze sie że to nie bajka, ja miałam depresje poporodową, potem koli, teraz tez mam pod górke ale wierzę że za jakis czas dziecko wyrosnie, zacznie chodzić, potem bedzie lepiej ale poczatki macierzyństwa są bardzo trudne tego nie mówi sie w Polsce tylko parcie na dziecko najlepiej od razu po slubie by jeszcze gromadkę zdażyc urodzić taki katolicki kraj karmenie piersia, porody naturalne, a potem poswięcenie dla dziecka i ani chwili dla siebie nic dziwnego że wiele kobiet nie chce drugiego dziecka jak maja takie cięzkie macierzyństwo z jednym a wymagania jakie dziś stawia sie matkom sa przeogromne dawniej kobieta robiła z dzieckiem co chciała, jak chciała to karmiła, kapała po swojemu go sobie wychowyała a dzis,naciski na matke, wymagania z kosmosu poprzeczka coraz wyżej a jak coś jest nie tak to wszystko wina matki szczepisz zle, nie szczepisz tez źle w tym można sie pogubic dawniej kobiety mały wiele dzieci po kilkoro ale nie przejmowały sie tak nimi, nie trzeba było spełniać az tylu wymagań, wystarczyło dac dziecku jesć i tyle a dzis, taki kocyk, taka butelka, bo inna to juz źle, taka karuzelka na łóżeczko, taki leżaczek bo inny to już jestes złą matką zwariowac mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia_1
Witam, jestem mamą 4 miesięcznego chłopca. Ciążę miałam koszmarną - mdłości i wymioty całe 9 m-cy, kolka nerkowa, cukrzyca ciążowa i wiele innych dolegliwości, o których nie chcę pamiętać. Poród za to lekki, chociaż z dużym pęknięciem i ogromną ilością szwów. W szpitalu byłam tydzień, bo mały miał zakażenie. Pokochałam go tej nocy, której urodziłam,ale nie daję sobie rady. Mały jest strasznym płaczkiem. Właściwie to wrzeszczy. Karmię go piersią i dokarmiam 3 razy dziennie modyfikowanym, bo jada co 2 godz. Nie wyrabiam z produkcją. W nocy ledwie zasnę, a tu już głód go budzi. W domu staram się mieć wszystko zrobione, ugotowany obiad itp. Tymczasem synek siedzi na rękach cały czas, śpi 2 razy po 20 min w ciągu dnia i po prostu zatyrana jestem. Nie mam ochoty nawet z domu na zakupy wyjść, bo nie mam siły. Mąż wychodzi o 6 tej wraca o 17 tej, czasem później. Pomocy nie mam znikąd, bo rodzice i teściowie daleko mieszkają od nas. Nie tak to sobie wyobrażałam. Kręgosłup i mięśnie bolą mnie jak po siłowni. Mam zaawansowaną nerwicę żołądka. Czasami mam ochotę wyjść z domu i już nie wrócić. Tylko poczucie obowiązku jeszcze mnie tu trzyma. Pozdrawiam wszystkie zamęczone i zniechęcone mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm tak sobie czytam i czytam co piszecie. Dlaxzego czytam? Bo dla mnie pierwsze miesiace macierzynstwa to takze psychiczny koszmar. Na dodatek ciaza nie planowana a ja juz podstarzala karierowiczka lat 39. ALE .... Cos w tym jest ze moze z dnia na szien jest teoche latwiej. Moj synek ma dopiero 4 miesiace i nadal sa sytuacje kiedy sie boje jak dzis bedzie wygladal nasz dzien, ale ogolnie chyba sie z nim juz oswoilam. Poza tym dziecko z czasem jest bardziej kontaktowe i moze przyjemniej sie nam razem spedza czas. I ja mialam dlugie tygodnie absolutny brak checi do zycia, wychodzenia z nim na spacery itd. I ciagle wylam. Wylam jak go karmilam, wylam jak sie budzil z drzemki. Codziennie jest latwiej. A poza tym dziewczyny - jak to sie mowi - albo oni nas albo my ich wiec sie nie dajmy. To tylko dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiajcie malucha raz czy dwa w tygodniu z babcią na godzinkę ,dwie i wyjdźcie na kawkę,do kina itp. z przyjaciółką lub mężem ,mówicie co chcecie ale to dużo daje psychicznie jak można pobyć troche poprostu sobą:-) mniej czarnych myśli i chwila wytchnienia każda znad na to zasługuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie bym zostawiła tego mojego malucha z babcia i wyszła tylko nie mam jak. Jesteśmy z mężem sami za granicą. Do tego mąż praktycznie cały czas w delegacji....choć pomaga jak może jak wraca do domu to jednak większość czasu jestem sama z moim małym terrorysta który wyssal ze mnie resżyli życia. I ja to powiedziala koleżanka u góry tez mam ochotę wyjść i nie wrócić tylko poczucie obowiązku i odppwiedzialnosci mnie trzyma. Mały ma 2 lata a ja w dalszym ciągu gdybym mogła to cofnelabym czas i zmieniła zdanie na temat posiadania dzieci i byłabym bezdzietna całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się nie spotkałam z twierdzeniem, że ciąża, czy poród, to pestka, tak samo, jak zajmowanie się dzieckiem, czy jego wychowywanie. Może warto zasiegnąć porady specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany ale koszmarne marudy . jak wogóle można być tak niewdzięcznym . Macie największy skarb - dziecko . Powinnyście się z tego cieszyć a wy tak narzekacie że ...... masakra . Wiecie jakie ludzie mają problemy ??? a wy zamiast cieszyć się maleństwem to narzekacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez jestesmy sami za granica i chyba dlatego sie czuje tak samotna siedzac w domu z malym. Czekam z utesknieniem na 17 az maz wroci z pracy. Codziennie. Chociazby zeby nie byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Agata ciężko się cieszyć z tego gdy pierwsze 6miesięcy życia darł się 16-20h na dobę. W wieku 3 miesięcy znienawidzil wozek i fotelik samochodowy. Od 6m przebranie pampersa to wieczna walka w asyście krzyku jakbym go żywcem ciela. Genrlanie co 5min ma Foch. Histeryk z niego straszny. Do tego dochodzi zmęczenie fizycze bo 8miesiecy swojego życia wstawał co 10-15min.ma 2 lata a wstaje co 30min drze się i Cholera wie jak go uspokoic. Do tego sypia nie wiele bo ok 7h przeznacza na noc. W ciągu dnia ani nie wyjdę do sklepu czy gdzieś no bo jak skoro wozek i fotelik beee. Ostatnio wybrałam się do tesco to do jeszcze dojechalismy a jak chciałam wrócić to 30min stałam prży aucie a ten się darł w nieboglosy ze nie wsiadzie. W domu nic nie zrobie w spokoju jesżyczę pranie rozwieść jako tako przy jego pomocy ale o reszte wiecznie awantura. Juz nawet mialam konsultacje z psychologiem bo ileż można. Pani powiedziała ze jestem konsekwentna ale mojego delikwenta to nie działa to typ. Jest nadpobudliwym-histeryczny, kazała zrobić usg główki wyszło ok. Wiec cóż pozostaje mi się modlić aby szybko rósł, bo naszczescie im jest starszy tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka analfabetko w ogóle! Zapamietaj, bo jestes z tym "wogole" po prostu zalosna. W dodatku co drugie zdanie piszesz to "wogole", nosz litosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje tym mamą co są zagranicą i nawet odetchnąć nie mają jak ,bo nie mają z kim zostawić dziecka..ja się swoje namęczyłam z pierwszym dzieckiem,druga urodziła się córka i jest od 5miesięcu "grzeczna" za rączkę chodzi na spacer,bawi się sama ,ładnie je ma 15miesięcy.Z synem pierwszym to koszmar był histeryk,niejadek i beksa na szczęście ma teraz 8 lat i jest super synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×