Nie maluję się

Szkoda mi pieniędzy na kosmetyki i nigdy nie zrozumiem kobiet, które wydają tyle forsy na szminki, lakiery, tusze itp. Wolę już iść do kina lub kupić dobrą książkę.

Pewne malzenstwo, aby nie demoralizowac swoich dzieci, ustalilo, ze jak beda chcieli sie pokochac to beda mówic ze ida robic pranie. Zgodnie z ustaleniami, pewnego dnia maz mówi do zony: - Kochanie, chodz zrobimy pranie. Zona na to: - Nie, teraz nie mam czasu. Maz jeszcze przez chwile próbowal namówic zone, ale nie dala sie skusic, wiec poszedl do swojego pokoju. Po jakims czasie wchodzi zona i mówi: - Skarbie teraz mozemy zrobic pranie. Maz odpowiada: - Za pózno, ja juz zrobilem pranie reczne.

no wiec to twoj wybor, ze wolisz byc bezplciowym smoluchem.

Wcale nie uważam się za bezpłciową i szarą. Jestem ładną kobietą, mam gładką cerę, więc nie mam potrzeby paćkać się jakimiś pudrami.

nie musieć wybierać między kosmetykami, a pójściem do kina

kazdy bez odrobiny makijazu jest nijaki, i tez mowie to jako ladna kobieta. i nie mam problemu z chodzeniem bez makijazu, ale podkreslanie tego i owego to nic zlego. czlowiek czuje sie lepiej sam ze soba,

podkreslic urode. Te ktore przesadzaja z makijazem i te ktore twierdza ze nie musza sie malowac nie sa wcale ladne.

I tak, niezależnie od tego, ile bym miała forsy, wybrałabym kulturę.

a ja wybieram i kulture i pacykowanie sie, bo mi to sprawia przyjemnosc. nie ma to jak czytanie dobrej ksiazki czujac sie maxymalnie pieknie we wlasnej skorze.

Moim zdaniem makijaż jest elementem elegancji. Nie mówiętu o chamskiej tapecie, ale o umiejętnym podkreśleniu walorów, tak zwanym "make up no make up". Na spacer z psem czy do sklepu zazwyczaj sięnie maluję, ale na uczelnięczy do pracy zawsze :)

Czasem używam jedynie tuszu i kredki oraz błyszczyku, ale reszta typu puder jest mi zbędna. Jakoś nie lubię się malować, nudzi mnie to.

Czyli jednak sięmalujesz :D A ja lubięsię malować, wypróbowywaćnowe kosmetyki, pędzle, techniki. Można zrobićfajne rzeczy

A ja uwielbiam wydawać równie dużo pieniędzy na kosmetyki co na książki i płyty. Można ? Można - wzbogacam się i cieleśnie, i duchowo ;)

a ja sobie wlasnie maluje paznokcie. czarny lakier to moj ulubiony zaraz po krwisto bordowym

ja tez mam kase i na ksmetyki i na ksiazki.

poza tym jak jestes taka ładna to tym bardziej mało tej kasy potrzebujesz :D wiec cos tu nie halo.

Też się nie maluję codziennie. Wyglądam młodo i nie chce sobie psuć cery, skóra wokół oczu też jest wrażliwa i jak trzecie ją tymi płynami do demakijażu to będą zmarszczki. maluję się jak mam ochotę, i nastrój do tego. nie potrzebuje żadnego dodatku w postaci zapaćkanej twarzy, no chyba że mam taka chęć żeby "wyglądać". do dobrego wygladu wystarczy higiena, fajne ciuchy i wysypiać się oraz idealna cera. I niby dlaczego kobieta zawsze ma wyglądac idealnie - jak tak nie uważam, mam wiele zainteresowań, zajeć i nie wychodze z domu żeby świecić ryjem, a po to żeby załatwić ważne dla mnie sprawy może autorka ma podobnie.

NIJAKOŚĆ JEST NAJLEPSZA !!

no niestety sa ladne i ladniejsze pogodzcie sie z tym, tylko potem nie wrzucajcie na te z pieknym makijazem I czyms do powiedzenia

do powiedzenia poza chamskimi tekstami obnazajacymi Twoj brak kultury, Ty male gówienko?

jakos nie widze zebym sie wyrazala chamsko w tym temacie ?

Mam 33 lat, wyglądam dużo młodziej, daja mi 25. Maluję sie od 15 roku zycia. Nie jestem zwolenniczką nakładania grubej tapety ale uzywam i podkładu i pudru sypkiego. Dlaczego? Dlatego, że mam przebarwienia, np wiecznie czerwony noc - do tego własnie podkład, żeby wyrównac koloryt. Puder - gdyż mam mieszaną cenę i tenże czerwony nos świeci mi sie niemiłosiernie. Używam tuzu, gdyż bez nigo moje rzesy wydają sie króciótkie, dzięki - niemu - są do samych brwi. Lubię się malować. I będę. Nie zniszczyło mi to cery, bardziej papierosy to zrobiły :)

dziewczyny spójrzcie prawdzie w oczy..niektóre z was to nadają się jako manekiny na wystawę taniej, zużytej bielizny. Co z tego, że nawet super piękma kobieta umaluje się, skoro zakrywa swoją naturalność. Który facet będzie wchłaniał wasze fluidy i inne chemikalia. Jesteście jak chodzące beczki toksyn. Bardziej szanuję kobiety z lekkim makijażem,naturalne, a nie Madame z lat 80. A później płacz ze zmarszczki,choroby skórne.Od czego? Od tej całej chemii. Co producent to to samo, jedynie dodadzą jakiś pierścień benzenu, lub innego związku aromatycznego i już nowy produkt.

Gordon w mleku, które kupujesz w sklepie jest wiecej chcemii wiec nie pieprz, ok? Chemia jest WSZĘDZIE.

Stawiasz na naturalność, może masz wysokie poczucie sprawiedliwości. Jeśli tak, to dobrze. I dobrze, że czasem troszeczkę się pomalujesz, przecież kobieta zmienną jest.

kolejna tępa dzida, która twierdzi, że sie nie maluje, bo uzywa tylko tuszu, błyszczyka i kredki. upośledzona jesteś? też nie uzywam podkładu, bo mam idealną cerę, ale nie wpadła bym na pomysł ogłaszania, że nie mam makijażu. tusz do rzęs to też makijaż. a ty myslałas, ze co? środek higieniczny?