Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka281

sierpien\wrzesien 2013

Polecane posty

Jakiś taki śnięty dzień dzisiaj :) Ja w sumie też dopiero się zwlekam z łóżka. Pogoda do d... A jak sobie pomyślę, że jeszcze muszę się na zakupy przekopsać to mi się odechciewa :) Ogólnie to mi się nic dzisiaj nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam wlasnie ze szkoly, jestem tak mile połechatana,ze szok. Oprocz mnie czytal jeszcze jeden tatus-po angielsku,mimo, ze to jezyk wiekszosci dzieci w klasie, u niego byla trojka, u mnie 10, w porywach sporo wiecej. I puscic mnie nie chcieli. Jedna dziewczyna (moja synowa) sie rozplakala (az dziw, ze nie moj syn osobisty) i prosila,zebym do konca dnia z nimi zostala. A moje dziecko zewnetrzne w nocy przymaszerowalo,ze boli go glowa z boku. Myslalam,ze to wymysl, bo dzis ma urodziny, wiec z emocji spac nie moze. Poglaskalam, odprawilam do jego łóżka, po pol godziny znow przychodzi. A wyjatkowo dzis udalo mi sie zasnac bez problemu, wiec cisnienie mi skoczylo. Zostawila, go z tatusiem, sama poszlam spac do niego. Oczywiscie juz nie zasnelam. Kiedy sie obudzil, mowi,ze glowa go nie boli, tylko ucho. I cos w tym jest, bo jak go poglaskalam ,skoczyl jak oparzony. Pozniej tatus mi powiedzial,ze mlody poplakiwal przez sen. Nic, nasmarowalam vapo rubem, dalam paracetamol i zglosilam w szkole,ze jak co, maja dzwonic. Teraz jak wychodzilam, pytalam, powiedzial, ze prawie nic nie slyszy. Mam nadzieje,ze nie zapalenie, ale poprzednio jak mial zapalenie ze 2 lata temu, to wyl z bolu. Rozmawialam z kolezanka, jej syn do rownoleglej klasy chodzi, mowi, ze tez tak mieli, wylecial w koncu czop ropa z krwia i sie skonczylo. Byli u lekarza, kazal chodzic do szkoly. A mi to na wirusa wyglada, bakteryjne ma nieco inne objawy. Teraz szukam jakiegos natchnienia, bo mam specjalne zamowienie na obiad-miesko, ale cos,czego jeszcze nie jadlem. A ja mam naszykowana poledwice. Trzeba nowy przepis wymyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u was, ale ja nie mogłam od rana wysłać żadnego postu, kafeteria ma chyba jakieś problemy techniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie były problemy techniczne z Kafeterią :) a poza tym nudy, nic się nie dzieje, i mnie samej jakoś dziwnie nic się nie chce, sprzątanie dzisiaj sobie odpuściłam ale zaraz będę musiała jednak trochę przełamać lenia i jakiś obiad ugotować, M wróci z pracy to trzeba nakarmić, głodny mężczyzna to zły mężczyzna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powera dostalam,ze szok. wypucowalam chate, nawet rzeczy, ktore od miesiaca lezaly i czekaly na litosc zostały w koncu oporzadzone. Teraz obiad prawie skonczylam gotowac i mam tajm dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalas o głodnym mezczyznie. U nas jest inaczej. Kiedy wraca, nie je, bo je lunch w pracy, a ogolnie jak jest głodny, to sam sobie cos zrobi-otworzy barek i wezmie batonika lub orzeszki, co mnie strasznie wkurza. Za to, jesli jestem głodna-jestem bardzo zła i słaba (teraz fasola ciagle sie domaga, wiec masakra u mnie z tego powodu). A moje dziecko wraca do domu ze szkoly i pierwsze co-niucha w drzwiach, co ugotowalam, jaki zapach. A jesli musi chwile poczekac, to sie awanturuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjjj a ja z synem wrcilam z wizyty lekarskiej. Pogoda załamka ale wieści od pani doktor bardzo dobre i jestem zadowolona. Ja dziewczynki już nie szarzuje ze sprzątaniem i ciągłym biegiem,szalałam tak w 2 ciąży bo chciałam mieć wszystko zrobione na tip top i wyszło mi to bokiem.Twraz z niczym się nie śpieszę jak nie dziś to jutro zrobię,czasami mam bałagan,ale trudno faceci wracają to mi pomagają.Przynajmniej do 12 tyg,nie mam zamiaru szaleć a później jak będzie wszystko ok więcej będę robiła ale też bez szaleństwa.Przeraża mnie tylko myśl że będziemy mieć remont po komunii ale przed narodzinami dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w drodze powrotnej złapałam smaka jak zobaczyłam sklep ala cukiernia,miałam kupić ciasto drożdzowe za całe 3zł ale jak weszliśmy do środka syn zazyczył sobie pizze a ja bajaderkę-wielką że na raty ją jem ale, w smaku jest rewelacja,większa od dłoni warta tych pieniądzy-1.40zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiula,mnie przeprowadzka czeka. A poprzednim razem tez w 7 miesiacu sie przeprowadzalam i jeszcze pchalam auto, bo mi sie zepsulo na skrzyzowaniu na Retkinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N właśnie taka jakaś nijaka była ta cukiernia a ciacho że palce lizać :) Ehhhhhh coś tu dziś strasznie cicho :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
Ja dziś byłam ledwie żywa, cały dzeń mi słabo, mdli mnie, wymiotuje, boli mnie głowa, jestem przeziębiona - masakryczny dzień ale zaraz idę spać i mam wielką nadzieję że jutro będzie lepszy dzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też ledwo żywa, od kilku dni mdłości mam praktycznie przez cały czas, prawie cały czas albo leżę albo śpię :(. Wczoraj byłam u gina i powiedział, że są to bardzo dobre objawy i trzeba cierpliwie je przeczekać, ale najważniejsze, że widziałam mojego małego glutka (był pęcherzyk, a w nim takie małe coś :D ) :)) jest jeszcze bardzo mały, także lekarz nawet nie mierzył go, określił tylko na 6 tydzień. Dostałam zwolnienie z racji mdłości i wcześniejszych poronień oraz skierowanie do hematologa, do którego wybieram się w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glutek-tez fajnie ha ha My mielismy trzymac to w tajemnicy i co? Dzis szwagier byl i choc mi tego nie powiedzial, bylam przekonana,ze wie. Poszedl, zapytalam tego pana, co z nim mieszkam i okazalo sie,ze intuicja i tym razem mnie nie zawiodla. I chce jeszcze szefowi powiedziec, bo go o urlop sciga, a on chce sobie zatrzymac na wszelki wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, u nas też miała być tajemnica, ale ja (chyba z tej radości) obdzwoniłam już 2 moje kuzynki, koleżankę, no i zawiadomiłam tatę :) Mój M. jeszcze nic nikomu nie powiedział, trochę boimy się reakcji jego rodziców, ale cóż raz się żyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poprzednio w ciaze zaszłam w maju chyba, a o sprawie najpierw powiedzialam mojej chrzestnej-w czerwcu, a moj tata ma urodziny w sierpniu i wtedy dopiero jemu i reszcie rodziny. Zrobilam z tego prezent,ze zostanie dziadkiem. Tym razem moj synek mu na dzien dziadka powiedzial, ale tak jakos wyszlo,ze tata chyba pomyslal,ze mlody cos zmyslil. Tesciowa sie ucieszyla.A babcia zaczela lamentowac, ze my tak bez slubu i sie bardzo cieszy, bo w koncu go wezmiemy. teraz niczyja reakcja sie nie liczy, ale nie chce zapeszac, poki nie pojde do lekarza, czyli 3 tyg jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja też czekałam na potwierdzenie lekarza i szczerze mówiąc chyba dopiero jak lekarz wypisał mi zaświadczenie do pracy o ciąży, to uwierzyłam tak na 100% :D dziewczyny ja lecę spać, masakra jakaś, kiedyś wystarczało mi 6 godzin snu,a teraz mogłabym 3/4 dnia przespać :( miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ciagle ziewam, a spac nie moge. Gdyby ktos chcial mi dotrzymac towarzystwa-jestem! Basiu, a co z Toba? Asiula tez, tu narzeka na cisze, a jak ktos jest, milczy. O reszcie nie wspomne, nawalacie dzis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem jestem film oglądałam i syn mi marudził że boli go kręgosłup aż płakał :( naszczęście mu przeszło Ja jutro zaczynam 8tydz, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie moja mama jeszcze nie wie.teściowa się zorientowała bo ja ,teściowa i mój partner pracujemy w tej samej firmie i zorientowała się bo jak ona kończyła to ja zaczynałam i docisneła synusia to jej wyśpiewał ale muszę wam powiedzieć że teściowa trzyma jezyk za zębami bo szwagierka i szwagier nic nie wiedzą.podejżewamy że mamuśka też się boi żeby historia się nie powtrzyla i milczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×