Ciagle porzucana co robie nie tak?.?

a jakie studia skończyłaś? To wygląda tak, jakby w Twoich związkach, to Ty pełnisz rolę faceta. Nie zrozum mnie zle, ale to Ty dominujesz, sama mówisz, że masz świetną pozycję, jesteś silna, zdecydowana, twardo stąpasz po ziemi. Może to zabrzmi banalnie, ale faceci chcą dziewczyny, którą się można zaopiekować (nie mówię, że szukają jakieś ofermy ;)

Nie odpowiedzialas na moje pytanie, czy mi sie tylko wydawalo?

Niech poszuka równego sobie,proste!Będą się wzajemnie sobą opiekować bez podtekstów materialnych.Ona wybiera słabeuszy i tyle w temacie... Boi się ,,mocnych i twardych,, facetów.

ja probowalam przez jakis czas zgrywac biedna sierotke i oferme ale po prostu nie potrafie. to nie ja. poniewaz od 17 roku zycia radze sobie sama. nikt sie nade mna nie rozczulal, nikt nie pomagal i nikt nie pokazywal drogi. ja potrzebuje mezczyzny ktory sam doszedl do wszystkiego tak samo ciezko praca a nie zakompleksionego dupka.

ja Ci odpowiedziałam...hihi

"typ ktory chce kobiete ktorej moze zaimponowac i sie nia zaopiekowac." - każdy typ tak ma.

To niewazne jakie studia skonczylam, nic to nie wniesie. Ten od. Dzieki, oby sie spelnilo czego mi zyczysz. Wzajemnie zycze szczescia na Nowy Rok i nie tylko. Innym takze, nawet tym co ziona jadem, a co mi tam. :)

to po co zadajecie się z dupkami mało zarabiającymi??????? Poszukajcie na swoją miarę!!!!

Ale odpowiedz kobieto,dlaczego nie poszukasz sobie mega bogatego faceta...no napisz.proszę

"Ona wybiera słabeuszy i tyle w temacie... Boi się ,,mocnych i twardych,, facetów." o to mnie ciekawi. ja swojego czasu tak miałam - chyba podswiadomie szukałam takich którym mogę matkować. oczywiscie zle sie z tym czułam. zastanow sie nad tym autorko. nie zrazaj się. wsrod tych wyzwisk moze cos madrego znaleść.

Tak uwazam, ze boi sie silniejszych od siebie. mocniejszych, wiecej lub tyle samo zarabiajacych. podswiadomie sie ich boi. To nie jej wina. Moze ona o tym nie wie nawet. A widocznie sie boi bo podswiadomie zakodowane ma ze malo jest warta wiec jesli ma cos przynajmniej materialnie do zaoferowania to .... ma jakas wartosc (to wbrew pozorom czeste zjawisko)... wartosc przetargowa dla ktorej warto z nia byc. O ile tego nie zmieni i nie zobaczy swojej wrtosci w sobie po prostu i nie uwierzy ze nie musi zaslugiwac na milosc to moze byc ciezko. A im pozniej tym gorzej, trudniej . Jka myslisz Autorko? NIE ma co sie bac !!

R.kampi... Gdybym umiala odpowiedziec na Twoje pytanie to np. Nie zakladalbm tego watku... Czy niektorzy tu to w ogole uzywaja czasem mozgu?? Piszcie jak macie cos kontruktywnego do przekazania w innym przypadku lepiej jest milczec.

ale mi nie chodzi o zarobki. ja chce kogos ktorego rowniez los nie rozczulal i kogos kto ma taka sama trudna droge za soba. a ktos kto wychowal sie w DD lub patologicznej rodznie to ktos kto sie podwojnie staral i sie nie zalamal. mi nikt niczego nie podal na tacy. ja potrzebuje kogos kto mnie doceni taka jaka jestem. jestem wrazliwa kobieta ale w zyciu codziennym jestem twarda i daze do celu. bo inaczej juz dawno bym sie wykonczyla...nie wiem czy tak trudno to zrozumiec ?

Ondine collin, nie wykluczam, ze masz racje. Jak sie ktos wychowal w bidulu to nie ma szans na wysokie poczucie wlasnej wartosci... Ono i tak jest coraz lepsze, jak mialam 20 lat myslalam, ze jestem inna niz wszyscy pozostali ludzie. Mysle, ze moga mnie zrozumiec tylko ludzie z taka historia jak moja...

no dzięki miłe oczywiście z pełną wzajemnością z mojej strony. :) :) Ja jestem po tej drugiej stronie, m. m. jest silna, kostruktywna, lepiej niż ja zarabia, kiedy występuje słychać jak muchy lataja, znana, lubiana, (i z wielkimi jajami:P)

mi tez sie podoba to co napisał/a Ondine collin. opis ten po części pasuje do mnie. w zasadzie (choc nie w 100%) to odpowiedz czemu tyle lat mi sie nie układało w zyciu osobistym.

no i dlatego wybierała nieudaczników a nie równych sobie,ale prościej jest napisać,że nie mam mózgu ,niż zastanowić się nad tym. I tak w związkach pewnie też było,co nie po jej myśli,to finito

tyle tylko ze nie ja byłam porzucana, a zawsze konczylam zwiazki w których zle sie czułam jako "matka". kurde nigdy nie myslalam o tym od tej strony, ze to moje wina... ech.

A moze wlasnie Ci mezczyzni chca, szukaja takiej silnej kobiety jaka ja sie wydaje... A pozniej okazuje sie, ze jestem jak dziki mustang, potrzebuje delikatnosci, milosci, trudno mnie oswoic i koniec koncow, ze jestem wrazliwsza niz sie zapowiadalo i dlatego odchodza...?

taakkkaaa Poszukaj kogoś na swój wzór i podobieństwo,jakkolwiek to zabrzmiało. Nie na darmo mówi się,że szukamy swojej połówki.WŁaśnie ,swojej połówki.Ten ktoś niech będzie taki silny jak Ty,matkować będziesz swoim dzieciom.Życzę Ci tego

hmmm... dzieki :) :*

Ondine jest na dobrym tropie ;) Kobieto musisz zmienic program, który wprasowałaś sobie przez te lata, a brzmi on: Wychowywalam sie w domu dziecka, odchodzili ode mnie bliscy, obiecywali, ze nie zostawia i zostawiali. Milosc mi sie kojarzy z pozegnaniem. To jest twoje nastawienie i projektujesz je cały czas na innych. To sa twoje przekonania, ktore urzeczywistniasz nawet nieświadomie. Możesz uważac, ze to nieprawda, ale myślami kreujemy swoja rzeczywistośc. skoro ty masz program, ze wszyscy cie zostawiaja i wciaz sie tego boisz... TO DZIEJE SIE TAK JAK SIE BOISZ. Proste.

A co za tym idzie nieswiadomie wybierasz facetow, kotrzy predzej czy pozniej cie zostawia. Czy to takie proste zapytasz? Tak to takie proste, bo zycie jest proste. Jak na wewnatrz tak na zewnatrz, jakie przekonania takie zycie...

takich popaprancow (bez urazy ) jest wielu. problem w tym ze jak ktos ma kase to w sumie jesli ma te popaprane problemy ze soba to nie szuka juz kasy lecz kontaktow i wiezi. i tu sie kolo zamyka.

A powiedz mi Kobieto30,po co takim nieudacznikom taka silna kobieta? Chcą podnieść swoje EGO ...dowartościować się,udowodnić sobie,że stać ich na coś lepszego? Nieudacznik nie sprosta temu i dlatego odchodzi,aby bardziej nie wypaść na dupka. Ty potrzebujesz równego sobie,zapamiętaj to i co rano to powtarzaj...jak mantre...

Kaszamannakasza. Ja to nawet wiem,mze ie boje. Tylko ja sie zastanawiam do jakich zachowan ten strach mnie prowokuje... I co ja powinnam robic inaczej. Nie umiem bowiem postanowic,mze przestaje sie bac.

Wazna uwaga. Nie zadaje sie z nieudacznikami.to sa normalni, ogarnieci faceci. Perspektywiczni. Niemniej porownanie zawodowych osiagniec, na ten moment, wychodzi niemal zawsze na moja korzysc.

Na koniec napiszę ale bez urazy,że potrzebujesz psychologa. Forum Ci nie pomoże,bo musisz swoją przeszłość przepracować z fachowcem.

no jakos mnie omineliscie wszyscy :-) nikt ze mna nie rozmawia ale wasze cenne rady wezme sobie rowniez do serca :-) hmmm...wlasnie przypomnialo mi sie jak raz moj byly partner powiedzial do mnie, ze on sie uwaza za nie glupiego ale przy mojej inteligencji wysiada.. do dzis nie wiem czy to prawda ale wiele razy z nim rozmawialam i on uwaza, ze po prostu "normalnego" faceta przerastam. no sama juz nie wiem .. mialam jeden zwiazek 10 letni i ten mezczyzna faktycznie byl bardziej na moim poziomie niz kazdy ktorego spotkalam po nim..nie iwem co w tym jest..myslalam ze milosc nie wie co to portfel i stanowisko i takie tam...

Określ tak szczerze swoje oczekiwania od partnera?