Skąd taki kult wokół zawodu budowlańca? Dobrze oni często wcale nie mają

Pracują często na czarno, szef przycina na wypłacie, opóźnia się z płatnościami albo nie płaci wcale, praca sezonowa, częste przestoje, które nie są płatne. Do tego w sezonie pracuje się od świtu do zmierzchu, praca ciężka, wypłaty nieregularne, zarobki bardzo zmienne w zależności od zlecenia i sytuacji. Czasem szef obieca, że da do ręki tyle i tyle pieniędzy, a nagle się wycofa i da mniej. No i czasem jest tak, że dopiero pieniądze będą jak prace w danym punkcie zostaną zakończone np. po 2 miesiącach

Do pewnej elektrowni przyjechała wycieczka młodych nauczycielek. Gdy przechodziły obok transformatora, jedna z nich pyta: - Dlaczego ten transformator tak buczy? - Gdyby pani miała 50 okresów na sekundę też by pani tak buczała!

jaki kult?

Budowlaniec nie ma aż tak dobrze. To co zostało napisane to prawda. Ale fachowiec z uprawnieniami i wiedzą oraz wykształceniem żle nie bedzie miał na budowie. Nie mam wykształcenia ani wiedzy a ludzie z budowy uważają mnie za wyrocznię.

50 Hz to zdaje sie 25 okresów. w zasadzie co za różnica.