Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana24690

Mój facet dziwnie mnie traktuje.

Polecane posty

Gość Załamana24690

Czy zdarzyło Wam się kiedyś, że po nieudanym związku trafia się ktoś inny? Zupełne przeciwieństwo tego poprzedniego faceta? Mojego M poznałam 2 lata temu. Na początku był facetem do rany przyłóż. Ideał. Byłam szczęśliwa, że wreszcie poznałam kogoś z kim jestem naprawdę szczęśliwa. Dbał o mnie, starał się o mnie i doceniał mnie. Wszystko zaczęło się psuć na kolejnych etapach naszego związku. Poznałam go z drugiej strony, kiedy nasz wspólny znajomy wymyślił jakieś chore oskarżenia w stosunku do mnie. M nic mi o tym nie powiedział . Zamiast tego urządził mi tydzień traktowania jak najgorszą szmatę. Potem kolejne kłótnie, wychodzenia beze mnie do barów, upijanie się w trupa i nie odbieranie telefonów. Myślałam, że gorzej być nie może, a jednak. M mimo iż obiecywał poprawę nigdy się nie zmienił, było tylko gorzej. Coraz częstsze kłótnie, wyrzuty i zaczęło się obrażanie i wyzywanie: mówił mi, że jestem chora, nienormalna, mam iść do psychiatry, że muszę się leczyć, że jestem głupia, nienormalna, upośledzona. Tak naprawdę obrażał mnie na każdym kroku. Nerwy związane z jego pracą i finansami sprawiły, że zaczął coraz bardziej się denerwować. Kiedy poszliśmy na spotkanie z moja siostrą, a ona nawaliła się w trupa zobaczyłam ich trzymających się za ręce, wcześniej też ona nastawiała się do niego. On nawet nie czuł się niezręcznie. Za to, kiedy podeszłam do niego z pretensjami powiedział mi tylko: "Idź w pizdu stąd". Wiele razy mnie zostawiał, wiele razy się kłóciliśmy i wiele razy tracił kontrolę nad sobą. Potrafił wydzierać się na mnie w środku nocy pod moim domem, w barze, po prostu wszędzie. Z jednej strony mówi mi o zaręczynach o tym, że chce mieć ze mną dzieci i spędzić resztę życia z drugiej potrafi mnie zranić jak nikt, traktować jak najgorszą szmatę! To nie jest to samo co kiedyś. Nie mówiąc już o tym, że M zapomniał już co to czułość i chociażby jakiś mały kwiatek od czasu do czasu. Na pytanie dlaczego stał się taki oschły odpowiada, że nie jest i nie będzie ciepłą kluchą. Czy warto być z kimś takim? Boję się o swoją przyszłość, o to jak będzie za 5-10 lat. Nie chce marnować sobie życia. Miałam bardzo ciężkie dzieciństwo. Nie chce tworzyć takiego domu swoim dzieciom w przyszłości.. Tym bardziej, że nie jestem pewna co do wierności M. Wiem, że na razie jest mi wierny, ale oczy ma skierowane na wszystkie panny przechodzące obok niego, a jak jakaś by mu usiadła na kolanach to nic by sobie z tego nie zrobił, jak to mówi: "Jest za grzeczny, żeby odmówić pannie i zwrócić uwagę". Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Nikt nie chce pomóc?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
dlaczego go po prostu nie zostawisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Bo go kocham. Mam taki charakter jak moja mama, jak kocham to w 100% i w 100% się angażuję w związek. Tylko cały czas zastanawiam się czy to nie tylko strata czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patita
daj se z nim spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Nie wiem, czy potrafie. Nawet on się śmieje, że nie dam rady bez niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
masz troche złe podejscie, z tego co piszesz nie jestes z nim po slubie, wiec masz spore pole manewru... słowa mojej mamy: jak byłam młoda to byłam głupia - wtedy mogłam go zostawic - teraz juz na to za późno. nie pakuj sie w to bagno dalej - bo teraz wyzywanie (z tego co piszesz to lekkie :) ) potem bedzie gorsze az w koncu dojdzie do rekoczynów, nie daj Boże jak trafi Wam sie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvvvka
Reprezentujecie najwyrazniej jeden poziom patologicznego marginesu jesli jestes z facetem ktory tak sie zachowuje i ty nie wiesz co masz robic. Ty miłosci chyba nigdy nie doswiadczyłas jesli pozwalasz sie tak szmacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
on sie smieje, ze nie poradzisz sobie bez niego... ? wiesz dlaczego? otóż jest pewny tego, że go nie zostawisz i dlatego tak sie zachowuje. Pokaż mu, że jesteś silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Doświadczyłam miłości. Moje związki nieco różniły się od siebie. Nie reprezentuje żadnego marginesu patologicznego. Po prostu zakochałam się w zupełnie innym facecie, a stał się kimś zupełnie innym. Nie można się ot tak odkochać w jeden dzień. Poza tym bywają tygodnie, w których jest zajebistym facetem. Nie chcę go skrzywdzić, chcę, żeby był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Mam wrażenie, że to ma coś wspólnego z jego ojcem. Że dzieciństwo zrobiło z niego kogoś takiego. Czasami opowiadał mi o swoim ojcu, jakim jest człowiekiem. I niektóre zachowania naprawdę przypominają mi jego ojca. Raz mu o tym powiedziałam, że zachowuję się dokładnie tak jak swój ojciec, ale to było według niego takie przegięcie, że nie odzywał się do mnie i był obrażony jeszcze przez kilka dni. Jak do niego dojść, żeby zrozumiał, że mnie krzywdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
to cierp dla niego, gratuluje podejscia do życia... wspomnisz moje slowa za jakis czas... zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
zyciowa porazka? nie.. Uważasz, że będzie tylko gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
rozmawialas z nim szczerze? w cztery oczy? pow co Ci przeszkadza w nim? czego stanowczo sobie nie życzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
załamana - naprawde ja nie chce Ci dyktować życia, ale uwierz mi, że miałam dużo doświadczenia 'z takim czyms' tacy ludzie sie nie zmieniaja - nigdy na lepsze wiem to po moim ojcu - od poczatku - od małego pamietam wszystko co było (w sumie podaje Ci przykład mojej mamy), która teraz czasem musi nocowac w moim mieszkaniu, żeby nie oberwała od ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
i przed ich slubem - z tego co opisujesz - było podobnie, po slubie zrobilo sie prawdziwe piekło a potem tylko jedno pytanie: "dlaczego nie zostawiłam go duzzzzzo wcześniej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka ulka
zalamana bylam taka sama jak ty i w takim samym zwiazku jak ty. tyle ze ja zebralam sie w sobie, moj byly od 2 misiecy placze i prosi o powrot ale nie bede dawala sie obrazac. jasne ze po kadym takim jego odwaleniu przepraszal obiecywal poprawe i przez 2 tyg byl dalej moim idealem, ale pozniej robil to samo jak tylko byl znowu pewny mnie. nie daj robic z siebie szmaty. powinnas to skonczyc bo lepiej nie bedzie... ma ciagotki do innych dziewczyn, wiem ze to bedzie bolec ale musiz go zostawic jesli nie chcesz kiedys zalowac swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Przykład typowego toksycznego związku, w który właśnie weszłaś. Przeczytaj sobie poniższy artykuł (podaje link) szczególnie wypowiedzi kobiet na forum. Myślę, że to Ci otworzy oczy. http://zdrowie.onet.pl/psychologia/kobiety-wola-drani,1,5097493,artykul.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ngrwxvhjiknnk
Nie warto. Chcesz tak życie spędzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Wiem, że nie da się zmienić kogoś, ale dlaczego najpierw był taki idealny, a teraz potrafi mnie tak ranić? Dlaczego teraz jest inny niż na początku związku? Rozmawiałam z nim w 4 oczy o tym. Dostałam odpowiedź: "Nie chcę być i nie będę ciepłą kluchą"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa porazka? nie..
rutyna eszła w wasz zwiazek, on sie po prostu do tego przyzwyczaij, ma Cię w swoich sidlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Chciałabym spędzić resztę życia z tym facetem, którego poznałam na początku związku..Ale wiem, że to niemożliwe. Miałam w rodzinie przykład takiego faceta. Niby normalnie, ale tu kochanki, tu obrażanie i wyzwiska i tutaj ktoś na boku. Mam w domu obraz staczającej się kobiety. Myślałam, że potrafię znaleźć w życiu kogoś, kto nigdy nie urządzi mi takiego piekła. Ale podobno kobiety najczęściej wybierają takich mężów, jakich miały ojców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana24690
Zdaje sobie z tego sprawę, że ma mnie w swoich sidłach. Ale wydawało mi się cały czas, że to przez nerwy związane z pracą, z finansami. Tak mi tłumaczył. Że za bardzo się denerwuje. On wpada w furię czasami. Ale i tak to ja jestem tą nienormalną, która powinna iść się leczyć. Nic nie potrafię sobie z nim wyjaśnić. Nic co dotyczy jego. Nie słucha mnie, a sprawy z przeszłości, o których czasem mu przypomnę są szybko wyciszane, bo mówi, że nie będzie rozmawiać o czymś co było kiedyś. Nie mam z nim wyjaśnionych spraw z przeszłości, nie wiem co myśleć o jego zachowaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to znam...To jest typowy,toksyczny związek i nie ładuj się w to.Będzie tylko gorzej.Zobacz jak go starasz się usprawiedliwiać-przed nami,przed rodziną i znajomymi,że potrafi być fantastycznym facetem.Zrozum-fantastyczny facet tak się nie zachowuje w stosunku do ukochanej kobiety.Nie wybielaj go,że miał takie życie,że praca i coś tam.To po prostu "wampir energetyczny",zwykły prostak i cham.Chcesz być wrakiem człowieka i chcesz być traktowana jak szmatka do podłogi?Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania a już na pewno nie teksty "nie chcę być ciepłą kluchą ".Myśli,że będzie prawdziwym facetem,bo umie obrazić,poniżyć i zranić kobietę??Dla prawdziwego faceta łzy kobiety(ukochanej podobno kobiety)są najgorszą życiową porażką...Wypisz się z tego związku.Wiem o czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Jeśli zadajesz się z osobą na takim poziomie i nadal chcesz kontynuować to świadczy o Twojej niskiej samoocenie, braku jakichkolwiek wartości i szacunku do siebie.W takiej sytuacji kobieta jest zwykłą szmatą co znaczy, że wyzywając tak Ciebie nazywa rzecz po imieniu. Jeśli z nim zerwiesz i za partnera poszukasz sobie kogoś inteligentnego, szanującego Ciebie, zaradnego i pewnego siebie będzie to znaczyć o Twojej wyższe samoocenie, godności, że masz w swoim życiu ustalone wartości, że jesteś osobą dużą wartą a nie jakąś szmatą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Załamana24690 Facet ciepła klucha to ktoś kto - nie umie sobie sprawy załatwić tylko ktoś robi to za niego. Na każdym kroku kobieta za niego podejmuje decyzje bo on sam nie potrafi, nie potrafi sam czegoś zorganizować, jest niezaradny, mało energiczny. To jest ciepła klucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Ten cham nawet nie zna znaczenia słów języka polskiego. Świadczy to tylko o niskim ilorazie inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogódź się z tym, że
Bycie z kimś, kto wyzywa, wulgarnie się odnosi to patologia. Tworzycie patologiczny związek. Nie ma w nim szacunku i miłości. Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×