Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Audrey'ka

Spotkanie z internetowym znajomym

Polecane posty

Gość Audrey'ka

Potrzebuję pomocy bo sama nie wiem co zrobić. Ok. 4 miesiące temu poznałam pewnego chłopaka w internecie. Jest ode mnie młodszy o 3 lata (ja 20 on 17) ale świetnie nam się rozmawia i tej różnicy tak naprawdę w ogóle nie czuję. Po miesiącu znajomości planowaliśmy spotkanie ale ja się wycofałam gdyż jest pewien problem: dzieli nas 300 km. Nie znałam go na tyle by porywać się na taką wyprawę i chciałam nawet zakończyć znajomość ale pogadaliśmy szczerze i ustaliliśmy, że po prostu poczekamy i zobaczymy jak dalej się będzie nam rozmawiać i ewentualnie potem zaplanujemy spotkanie. No i teraz znów mamy zaplanowane spotkanie a ja znów mam wątpliwości. Mianowicie ja mam jechać do jego miasta ale problem jest w tym, że nie mogę tak po prostu powiedzieć o tym rodzicom bo takie wyjazdy nie są w moim stylu i oni dostali by chyba zawału, więc musiałabym troszkę podkoloryzować gdzie się wybieram. Czy według Was opłaca mi się okłamywać rodziców i pojechać by się z nim zobaczyć? To jest ok. 5 godzin w jedną stronę, z czym ze sobą bylibyśmy 4 bo autobusy muszę zarezerwować, więc od razu trzeba ustalić długość spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie opłaca się oszukiwać rodzicó. Gdyby nie daj Boże coś Ci się stało nie wiedzieli by gdzie Cię szukać. W końcu znajomy moze okazać się kimś zupełnie innym niz się kreuje w sieci. Nie brakuje tu czubów , psychopatów i zboków. Nie twierdzę że Twój znajomy taki jest ale istnieje taka mozliwość. Zastanów się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brystol techniczny
powiedz ze jedziesz do kolezanki :classic_cool: tylko pamieta - badz czujna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhdytthj
A niby to czemu on nie może ruszyć tyłka i przyjechać do twojego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey'ka
Piotrek71 - no ale w sumie wszędzie może mi się coś stać a rodzice nie zawsze wiedzą gdzie jestem. Myślałam o tym, że może być jakimś psychopatą albo udawać kogoś kim nie jest ale gadaliśmy przez skype'a, więc to drugie odpada. Natomiast to pierwsze - nie wydaje mi się żeby nim był ale wiem, że takie 'wydaje mi się' niczego mi nie gwarantuje. Dlatego się miotam. brystol techniczny - właśnie taki mam pomysł :) lkjhdytthj - bo jest niepełnoletni i nie mógłby postawić na swoim tak jak ja. Poza tym czemu on ma do mnie przyjeżdżać a ja do niego nie mogę? Bo dziewczynie nie wypada czy jak? Dla mnie to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
moze spotkajcie sie w polowie drogi :P na neutralnym gruncie do tego w miejscu publicznym to ze ma 17 lat nie znaczy ze nie moze miec starszych kolegow , ktorzy moga cie uprowadzic i sprzedac do domu publicznego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey'ka
nie mam nicka - spotykamy się miejscu publicznym, więc raczej banda chłopaków, która próbowałaby się na mnie rzucić zostałaby zauważona. Poza tym nie jestem taka ładna by się na mnie rzucać :P A połowa drogi odpada bo jest to miasto w którym żadne z nas nigdy nie było i nawet nie ma tam dobrego i sensownego dojazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
ok. rozumiem ;) jedz ... baw sie dobrze i uwazaj na siebie bo roznie w zyciu bywa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey'ka
Up. Może ktoś jeszcze coś doradzi? Bo w sumie nadal jestem w kropce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem kochana, ze jesli
daj sobie spokoj, jesli facetowi bedzie zalezalo zjawi sie u ciebie, nic na sile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audrey'ka
Ale to nie jest na siłę bo ja naprawdę chcę jechać. Chciałabym się przekonać czy rozmawiałoby nam się tak dobrze jak teraz. Ale właśnie problem tkwi w tym okłamaniu rodziców. Nie wiem czy się opłaca a nie chciałabym potem żałować i męczyć się z wyrzutami sumienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×