Jak dorosnac do decyzji o rozstaniu.?

Chyba najbardziej boje sie samotnosci. mam dziecko. Nie czuje sie szczesliwa i spelniona w zwiazku. Mam 28 lat i wszystko zaczynac od nowa.

mikt nie ma takiego dylematu?

jesteście małżeństwem?

Mam 26. opisz swoja sytuacje.

nie. na szczecie. jestesmy zbyt rozni zeby sie dogadac. ja lubie jak cos sie dzieje, miec w zyciu jakies cele do ktorych daze. Odkad z nim jestem jestem taka bez zycia. radosci. jest dla mnie za cichy za spokojny. nie ma poczucia humoru. np. dzis bylismy na urodzinach corki siostry.Bylo pelno dzieci i dorosli. Patrzylam na facetow, smiali sie zartowali. a moj jak muł. zero umiechu. nie zaradny.

i on nawet nie probuje nic zmienic. a ja sie dusze w tym zwiazku.

"a moj jak muł." sorka ale jak możesz mówić tak o ojcu twojego dziecka? :(

to nie jest ojcem dziecka.

aha. to w takim wypadku co Cie trzyma przy Nim? ani ojciec, ani maz... ani Ci się nie podoba...

od jakiegos czasu mnie drazni. jak go niema jest mi dobrze. niechce zeby mnie dotykal, przytulał. na seks nie mam ochoty.

Kotku szkoda życia na taką wegetację. Tylko raz masz 28 lat. widzisz się z Nim za 5-10 lat? wtedy tez chcesz sie tak czuć,a moze wtedy rozstawać? wez się w garsc - albo Go akceptujesz i jestes u Jego boku szczeliwa, albo rozstań się i nie męcz siebie, dziecka i Jego.

jesli bedzie tak jak jest teraz nie widze zycia z nim. nie odpowiada mi. a jemu chyba tak dobrze jest. on nie widzi ze cos jest nie tak. i nie dazy do zadnych zmian.

ocen te problemy, jego wady trzezwym okiem. nie ma zwiazków idealnych; ja ze swoim partnerem tez miałam taką "fazę". do tego doszły inne problemy. draznił mnie cokolwiek by nie zrobił, zle usiadł, zle stanał, powiedział zły zart. czułam się fatalnie, jakby ktos zabral ze mnie cala radosc zycia. w koncu postanowiałam albo zmieniam nastawienie do niego albo sie rozstajemy. wybralismy pierwsza opcje - razem - i wyszliśmy na prostą. ale do tanga trzeba dwojga. pamietaj zepsuc mozna szybko, zbudowac cos trwałego - duzo trudniej.

no i masz dziecko - ja dla dziecka walczyłabym, mimo ze to nie jego ojciec. ale napewno dziecko go lubi, przyzwyczailo sie do niego. on pewnie tez o nie dba... to tez jest wazne!

ja wiem ze patrze tez na dziecko. ale on sam nic nie chce zmienic. probuje mowi mu. Np. nasza rozmowa tak wtglada.jak cos mowie on slucha i zero odezwu. a ja bym chciala zeby on powiedzial co mysli, czego chce. ciagle tylko wdomu. nuda i rutyna.

Aczego sie boisz? ZE STRACISZ COS CO CI NIEPOTRZEBNE?

Marzy mi sie wyjazd na weeeknd tylko we dwoje. Jego mam sama zaoferowala ze zajmie sie corka. kolejny sylwek w domu. Zeby czym mnie zaskoczyl. czy ja za duzo wymagam? nie che tylko zyc domem dziekciem i praca. chce raz na jkias czas odskocznie od codzienosci? ale wiadomo chcialabym cos z nim zrobic- pojechac, poszalec.

miau miau - pewnie ze nie znajdzie nikogo nowego.

lepiej w wieku 28 zaczynać od nowa niż 48 ;-)

a moze ja mam dziwne wyobrazenie o zwiazku? moze za duzo wymagam? napiszcie mi jak powinnien wygladac normalny zwiazek?

"Zeby czym mnie zaskoczyl" kochana takiego to ze swieca szukac ;)

nie wymagam cudow. ale sam z siebie cos zrobił.

powinniście "dogadywać się" - i bedzie ok, ale dogadywać się i rozumieć w każdej dziedzinie życia - to cała tajemnica

ale widac ze sie nie dogadujemy.

Ja tez mam 28 lat i wlasnie rozstalam sie z facetem. Zeby bylo jesczze lepiej to nie planuje juz zadnego bo to swinie, erotomani, brudasy, tylko dupy w głowie i skoro wszyscy chętnie by poruchali iną to z czego mam wybrać ?! wole być sama i mieć spokojne nerwy. Faceci nie powinni żenić się , powini tylko zarabiać i wydawać na dziwki - to powiniec byc ich cel życiowy. Potrzeba przytulenia, wspólnego życia, rodzicielstwa itp. to sraty taty, pic na wode fotomontaz. Brzydze sie nimi.

moj nie pije, nie szweda sie z kumplami.

nikt jeszcze nie doradzi?