Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ohyahypizza

Nidopasowanie sexualne

Polecane posty

Gość ohyahypizza

Witam, Mam taki problem, że byłem z moją już narzeczoną prawie 5lat, planowaliśmy wspólne życie, ale pech chciał, że byliśmy swoimi pierwszymi partnerami w łóżku i ogólnie w życiu. Rozmawiało nam się cudownie i mieliśmy bardzo podobny tok myślenia, często się zgadzaliśmy i uwielbialiśmy ze sobą spędzać czas. Jedynym naszym problemem były stosunki, sypialnia była dla nas niestety granicą, której nie udało nam się pokonać, być może za wcześnie i czas w jakim się poznaliśmy, nie wiem, a być może zbyt mały sprzęt ? Mój członek ma 14cm i nie jest też zbyt gruby. Zacząłem brać winę na Siebie, nie dochodziła również przy pieszczotach języczkiem, nic ją nie ruszało, owszem było jej miło, ale czegoś brakowało, a Ja sam się załamałem. Wyjechałem do pracy do Niemiec, a ona postanowiła rozbić nasz związek ze względu na nieudane życie sexualne, znalazła sobie innego partnera, którego jak to powiedziała nie kocha i nie pokocha, ale chce przeżyć coś nowego, chce zobaczyć czy jest w stanie poczuć ten piękny jak to opisują " orgazm ". Moje życie stanęło w miejscu, załamałem się, nie potrafię na Siebie spojrzeć, a jestem inteligentnym, wysportowanym i naprawdę przystojnym facetem, mówię jak narcyz, wiem, przepraszam, ale nie będę oszukiwał. Nie chce ze mną urywać kontaktu i mówi, że nigdy nie znajdzie lepszego partnera życiowego i tak przystojnego, ale nie potrafi żyć z myślą, że coś ją w życiu ominie, właśnie coś takiego... Co zrobić ? Jak dalej patrzeć sobie w oczy, że nie potrafiłem zaspokoić swojej połówki .. Moje życie po prostu straciło sens, a Ja poczułem się bezwartościowym dupkiem.. Ponoć już teraz wie, że jej nowy partner ma większego, czy to kwestia rozmiaru, techniki ? Chociaż muszę powiedzieć, że nie wydawało mi się, iż jestem gównianym partnerem .. po prostu boję się, że zabrakło mi ekwipunku w spodniach .. Problem w tym, że Ja sam nie mogę nic przecież na to poradzić? Mam się operować i ciąć żeby mieć parę centymetrów ? Czy ma to jakikolwiek sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Miał ktoś podobnie w swoim życiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Przepraszam za podbijanie tematu, ale zależy mi na tym by porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie kwestia rozmiaru a techniki przynajmniej ja mam takie odczucia.... Poza tym przecież można tą sytuacje jakoś poratować są specjalne nakładki na penisa jesli Twoj ''okazuje sie za maly ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy facet mimo iz miał większego penisa nie potrafił mi zrobić przyjemnosci....seks z nim był dla mnie udreka...z moim obecnym partnerem jest o niebo lepiej mimo iz ma mniejszego penisa od poprzedniego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Ja już sam nie wiem, chciałbym być perfekcyjny, ale kurwa nie da się !! Co mam robić już .. mam firmę w DE, gram na gitarze, gram w piłkę i chodzę na siłownię, uwielbiam zwiedzać świat, jestem pomysłowy, robię jej niespodzianki .. a kurwa brakuje mi centymetrów niby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślałeś może o tym że mogłeś jej się znudzić i szukała powodu by odejść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
To też dobra odpowiedź.. rutyna .. mogła nas zabić i ten fakt, że byliśmy pierwszymi partnerami. Mówi mi, że kiedyś chciałaby wrócić, ale czy wówczas warto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy co znaczy dla niej to kiedyś..... ja na Twoim miejscu nie czakałabym....wiem , że jest trudno kiedy się kocha ale szkoda życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Poświęcę się karierze zawodowej, otworzę coś w PL, napisze książkę, zawsze o tym marzyłem. Ciężko się zakochać w innej kobiecie mając w głowie inną. Chciałbym być może, ale nie wiem czy jestem w stanie .. Czuję, że nie mógłbym patrzeć z pożądaniem na inną kobietę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro seks jest dla niej wazniejszy niż to jakim jesteś człowiekiem na codzień , z tego co się opisałeś jesteś ''dobrym materiałem'' na meza , jesli by jej NAPRAWDE zalezalo to byscie probowali jakos rozwiazac ten problem w sypialni , o ile takowy istnieje a nie jest to jej widzimiś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Ci kiedyś mini , też to przechodzilam było trudno zapomnieć i znależć kogoś kogo by się pokochało rownie mocno....ale to wszystko kwestia czasu....teraz zajmij się sobą masz na to czas, spełniaj swoje marzenia , nie zamykaj się w sobie ....a miłość sama do Ciebie przyjdzie niespodziewanie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Problem chyba niestety jest, a jeżeli chodzi o materiał na męża to zawsze mi powtarzała, że jestem bardzo dobry i kochający. Chciałaby ze mną budować dom i rodzinę, ale jesteśmy na to młodzi i nie chciałaby mnie ranić w przyszłości i zdradzać, dlatego woli się wyszaleć za młodu, a Ja siedzę i spaceruje ulicami mojego pierdolonego miasta widząc wszędzie nas trzymających się za rękę. Chore uczucie, jakbym był zazdrosny wciąż o kobietę, która niestety już mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz pozwolić na to by traktowała Cię w ten sposób....albo jest z Tobą albo nie ....a nie traktuje Cię jak bagaż w poczekalni ....ona teraz będzie szalała z innymi doświadczała tego czego jest ciekawa i mając jednocześnie świadomość , że jak się wyszumi to będzie miała gdzie wracać ? Nie tędy droga...Ty musisz postawić sprawę jasno i sprowadzić ją na ziemie....albo jesteście razem albo nie....nie ma nic na później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Już to powiedziałem .. niestety wybrała inną drogę, chce szaleć i mieć pewność, że Ja byłem tym właśnie wybrankiem. Mówi, że jeżeli się nie przekona to nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa, ale czy Ja będę teraz szczęśliwy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Ja mam 21, a Ona 19, poznaliśmy się 4,5roku temu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrała...teraz Ty musisz wybrać swoją drogę i zamknąć ten rozdział.....skoro musi mieć potwierdzenia tego , że jesteś tym jedynym to znaczy , że Cię nie kocha....kobieta wie kiedy facet jest dla niej jedyny...skoro ona nie ma przekonania co do Ciebie to znaczy , że nie Ty nim jesteś...inaczej nie musiałaby szukać potwierdzenia. Zajmij się swoim życiem tak jak pisałeś rozwijaj się , rozkręć biznes....ta panna nie jest warta tego by na nią czekać. A Ty nauczysz się z czasem funkcjonować bez niej i będziesz równie szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Ahh .. kochać to mnie kochała, bo nikt się mną tak nie opiekował gdy mnie coś dopadło, bądź miałem kontuzje czy wypadek samochodowy .. Przeżyliśmy wiele, a nawet mieszkaliśmy chwilę ze sobą.. było nam cudownie .. czy kwestia łóżka mogłaby tak poróżnić całą miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodziutcy jesteście....ja troszkę od Was starsza ....ona nie jest jeszcze dojrzałą kobietą , nie wie czego chce od życia....Ty natomiast jesteś bardzo dojrzały jak na 21 lat . Daj sobie spokój , zajmij się samorozwojem to na dobre Ci wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Jestem zdecydowanie zbyt dojrzały jak na swój wiek, wiedziałem o tym już w wieku 15lat, gdy nie potrafiłem się czasami dogadać z rówieśnikami, oni balety, a Ja pierwsza praca i myślenie o jutrze .. troszkę mnie to zbłądziło, bo straciłem kilku znajomych, którzy teraz wracają jak rzep, bo wiedzą, że przy barze postawię im piwo. Dobrze, że jednak zostało kilku prawdziwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Chciałbym być starszy .. gdy patrzę na kobiety i szukam partnerki w myślach nie potrafię nawet zagadać, bo o czym ? Skoro i tak wiem o nich wszystko, facebook zdradza człowieka od podszewki, zero tajemniczości ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kwestia łóźka nie mogłaby Was aż tak od siebie odsunąć Potwierdzam to co wcześniej napisałam , ona się poprostu znudziła Jesteście 4,5 roku razem od w zasadzie lat gimnazjalnych Kochała Cię miłością młodzieńczą , ale czas zrobił swoje.... Ty jesteś od niej dojrzalszy ona potrzebuje jeszcze czasu na zabawe Macie zgoła inne priorytety na najbliższą przyszłość Miało prawo się zepsuć....i nie zamartwiaj się tym łóżkiem Moim zdaniem nie to , raczej napewno nie to było decydujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Cokolwiek by to nie było to jedno jest pewne, w czymś mi czegoś zabrakło. Rutyna ? Jeździliśmy nad morze, ciągle na miasto, nad jeziora, lasy .. nie było, że siedzieliśmy w domu cały czas, ale ona wspomniała coś o rutynie .. Może to Ja się stałem rutyną ? znała mnie na pamięć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja dojrzałość u Ciebie zdecydowanie plusuje....a znajomi dziś są jutro ich nie ma ....trzeba przede wszystkim patrzeć na swoje życie by jak najlepiej je poukładać. Poszukaj partnerki w swoim wieku może rok dwa starszą , nie będzie wtedy różnicy w dojrzałości.... ''wracają jak rzep, bo wiedzą, że przy barze postawię im piwo.'' - skads to znam też pracuje w De i jak zjezdzam do PL to wszyscy nagle mnie zauważaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Szkoda tego wszystkiego, tych wspólnych chwil i lat i tego, że tak naprawdę cały ten związek mógłby mieć przyszłość, ale z głupiego powodu został spisany na straty.. Chciałbym się odciąć od wszystkiego, od pracy, rodziny, znajomych, zaszyć się na 3 miesiące gdzieś nad morzem i chodzić brzegami plaży.. tym razem sam, ale wspominając nas trzymających się za ręce, albo przewracających i turlających się po piasku plaży przy zachodzie słońca. Życie jest niesprawiedliwe, innym daje to czego pragną, by drugiemu zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest właśnie życie...równowaga musi być są chwile szczęścia muszą przyjść chwile smutku i tak w kółko.....ale z Twoim podejściem do życia znajdziesz kobiete i będziesz szczęśliwy. A wspomnienia zachowaj w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohyahypizza
Tak się w głębi duszy zastanawiam czy kobieta jest mi teraz w jakikolwiek sposób do szczęścia potrzebna i czy kiedykolwiek będzie. Nie chciałbym zasypiać w łóżku z kobietą, którą kocham tylko dlatego by zabić wspomnienie po poprzedniej. Nie chciałbym patrzeć jej w oczy, myśląc w tym czasie o oczach byłej .. już nie wspominając o włosach i jej zapachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×