Sylwester - problem z facetem

otóż dzis jest sylwester... jestem troche chora przeziębiona, mój facet także wieć myślałam, że posiedzimy sobie razem w domu, ale przed chwilą powiedział mi że on po 18 jedzie z rodzicami na imieniny szwagra i ze do mnie wpadnie po 20, jestem zła bo myślałam, że wczesniej się zobaczymy, czy mam prawo być zła, jak byście zareagowaly na takie coś, prosze o rady ?

Jaka Ty jesteś mało inteligentna :P Ludzi z forum pytasz jak masz postąpić w swoim życiu i do tego w tak błahej sprawie ?

o matko, ja bym się zabił...

Hahah,poziom ludzi tutaj przekracza dno. Coś mi się zdaje, że niedługo pojawi się topik jak dobrze podetrzeć się papierem w toalecie, albo jak powiedzieć facetowi że chce w kakao

a co w tym złego pytam co inny myślą jak by się zachowali to chyba nic zlego wiedziec co ktos mysli prawda

Ale w takiej sprawie ty pytasz? Poza tym co się takiego stało? Ziemia się rozstąpiła? Powiedz mu ,że nie idziesz i tyle.

Kurde, na rzęsach bym poszła się bawić, a Ty zachowujesz się jak jakiś piernik. Jestem trochę przeziębiona... Ja pierdolę, co za pokolenie zjebane.

ale ja wlaśnie miałam nie iśc on sam ma isc z rodzicami na imieniny szwagra a ja myslałam ze bedzie wczesniej u mnie i troche mi smutno, ja pytam o rady a wszyscy mnie tu atakuja

ale plan byl taki ze siedzimy razem w domu u mnie

nie każdy lubi się bawić na takich sztywnych imprezkach.Ja wolę kameralne i bym nie poszedł.

no skoro wpadnie po 20 to pewnie już zostanie?

Nie idź i tyle-pokaż,że Twoje zdanie "kamieniem leży" i jak się z tobą umawia to nie powinien sobie w kulki lecieć.

no i co za problem ze przyjedzie do ciebie o 20 a nie o 18? przeciez macie cala noc dla siebie, nie przesadzaj

no i siedzicie u ciebie od 20-tej. Jakis problem? :o

w sumie moze macia racje moze troche przesadzam, choc teraz sie z nim pokłócilam i juz nawet nie wiem czy o 20 przyjedzie, mam doła