Wczorajszy sylwester i moje przegięcie :/

Witajcie Wczoraj w zasadzie pierwszy raz w życiu udałam się na dużą imprezę sylwestrową do znajomych. Skończyło się moim powrotem o 2 w nocy do domu w stanie półprzytomnym. Wypiłam sporo do tego pomieszałam alkohole (dużo wódki, piwo, szampan i ponoć nawet wino było) nie pamiętam dokładnie, także śmierdziałam papierosami bo wiele osób paliło w tym ja gdy już byłam mocno wypita :/ choć na co dzień nie palę. W domu skończyło się awanturą ale dopiero jak wytrzeźwiałam, oczywiście kaca mam do teraz :/ no i szlaban na wszystko i na wychodzenie z domu poza szkołą :/ Żałuję tego co zrobiłam, wiem rodzice mi zaufali a ja ich zawiodłam. Jak ich przekonać aby było jak dawniej? Teraz się do mnie nie odzywają i wszelkie próby rozmowy szybko się kończą aluzją do tego co wczoraj zrobiłam. :/ Nie wyobrażam sobie siedzenia w domu całe dnie i wyjść tylko do szkoły.

Ale masz brzydkie imie, a tfuu

No wiem, mi też się nie podoba ale to teraz małe zmartwienie. :/

Masz 16 lat tak? w sumie nie dziwie sie twoim rodzicom też kiedyś coś podobnego odstawiłam.. przyszłam taka pijaniutka że ledwo stałam na nogach.. awanture miałam niezłą szlaban też.. ale po jakimś czasie to sie uspokoiło.. ewentualnie możesz pogadać z rodzicami za jakiś czas że sie to już wiecej nie powtórzy i wogóle że chciałaś spróbować jak to jest ale bardzo żałujesz i że nie ciągnie cie do alkoholu i masz obrzydzenie do alkoholu po wczorajszym dniu.. i przeproś.. nic innego raczej nie pomoże, możesz też spytać co mozesz zrobić żeby sie nie złościli wiecej..

żasz teraz? przeprosisz i cacy? na tym polega życie, za błędy się płaci bo dopiero po zapłacie rozumiemy cośmy zmajstrowali. jak sobie nie wyobrażasz szlabanów to trzeba było się nie schlać jak świnia, proste słowa nic nie zmienią, zaufanie buduje się czynami. czyli np. przestrzeganiem szlabanu

Powiedz im, że to pierwszy raz, kiedy piłaś alkohol, że nie wiedziałaś, że tak na Ciebie podziała. Wciśnij wałka, że wypiłaś np. 1 piwo i 2 kieliszki wódki i tak Cię siekło. Obiecaj, że będziesz od tej pory unikać alkoholu jako źródła wszelkiego zła tego świata. :) Przejdzie im pewnie. Też miałam takie akcje, że wracałam prawie na czworakach, foch trwał np. 2 dni i później zapominali, tylko jak wychodziłam wieczorami, to kazali mi wrócić w normalnym stanie i później po powrocie musieli mnie zobaczyć (jak nie byłam nawalona w 3 dupy, to było ok :D). Tyle że większość takich sytuacji była, jak miałam już skończone 18 lat, ewentualnie niecałe 18.

Przejdzie im.daj im trochę czasu.przegiełąś!!!

Chyba faktycznie muszę swoje odcierpieć za ten błąd. Przeprosiłam i obiecałam, że to się więcej nie powtórzy, cóż miałam wrażenie, że mi nie wierzą. Oby po czasie im przeszło.

njhbyt niestety nie przejdzie, wczoraj jak wróciłam miałam długi język i chwaliłam się ile to piłam i że paliłam. :/

Mam to samo , ale kij im w oko ;d

okazji jeszcze ktoś cię przeleciał. lepiej sprawdź czy nie zaszłaś. i zapamiętaj tę nauczkę na całe życie, bo to to jeszcze mały pikuś. Dobrze, ze nie nafaszerowałaś się prochami.

Nikt mnie nie przeleciał. Żadnych prochów nie biorę. W sumie tylko te 2 rzeczy po wczorajszym wieczorze wiem na pewno.

Szkoda , ze nikt cie nie przeleciał ahh : D : D

Oj, to kiepsko. W takiej sytuacji trzeba okazać skruchę i pokazać, jak się cierpi z powodu przepicia. Wtedy rodzice miękną. :P Cóż, masz nauczkę. Wyciągnij wnioski i następnym razem pilnuj, co pijesz, a po powrocie do domu szybciutko do łóżka, żeby nie podnosić rodzicom ciśnienia pijackimi gadkami. :D

Ja się porządnie jako niepełnoletnia spiłam pierwszy raz w grudniu 2008 roku. 14 lat miałam... A impreza była w moim własnym domu, rodzice zaufali mi pierwszy raz. Także widzisz, nie zawiodłaś ich aż tak, myślę, że spodziewali się tego scenariusza. Z kolei jak jeszcze wczoraj musieli mnie przywieźć z Sylwestra, to awantury i wkurzenia nie było. Pełnoletność robi swoje... I odpowiednie - dla mnie naturalne zresztą - podejście. Mam nadzieję, że masz moralniaka. Mam nadzieję, bo poczucie winy to najważniejszy czynnik. Jak nie masz, to udawaj. Niech rodzice widzą, że Ci głupio. Powiedz, że mają rację z karą, że zasługujesz (ja nawet dałam wtedy karę sama sobie). Przeproś i dodaj, iż nie chcesz od nich odpowiedzi, bo milczenie z ich strony jest adekwatną karą. Choć wolałabyś nie musieć jej znosić.

Nie bądź taka pewna, ja nie raz coś robiłam pod wpływem i później NIC nie pamiętałam (na szczęście nie było to ani ćpanie ani pijacki seks :P). Lepiej wypytaj znajomych, czy czegoś nie odwaliłaś, możesz się zdziwić.

typowa mloda dziewczyna ktora wyrwala sie z domu :P nie wiedzialas ze alko sie nie miesza?

jeżeli 1996 to twój rocznik to się nie dziwię rodzicom ;)

@njhbyt - no mi dzisiaj tata zadał pewne pytanie a propos wczorajszego Sylwestra, z którego w sumie wróciłam o 22. Zdziwiłam się, o czym mówi. Nie wiem, czy mnie podpuszczał, czy miał na myśli coś, co się wczoraj wydarzyło :D Pamiętam większość, a co pamiętam, to ze szczegółami. To urocze pamiętać, pamiętać i zdać sobie sprawę, że jednak nie :D

ale z Was kurwa dewoty.... dziewcze raz sobie wiecej wypiło z okazji sylwestra, a Wy ją zjeżdzacie, ze za bledy trzeba placic... hahahahhahaah kurwa zal mi Was na bank wszyscy macie nudne zjebane zycie i spedzaliscie sylwestra z polsatem i po fajerwerkach ogladanych przez okno - nyny. a Ty autorko nie przejmuj się, starym przejdzie :)

"Starym przejdzie", a owszem, my tylko radzimy, co zrobić, by przeszło szybciej :)

No właśnie, miewałam tak, że wracałam do domu, myślałam sobie: "ale fajna impreza, i nawet byłam w miarę trzeźwa", a na następny dzień ciekawe wiadomości od znajomych i kac-morderca. :D

njhbyt już pytałam, nic poza tym co opisałam w 1 poście nie narobiłam choć to co narobiłam wystarczy. Z tym szybko do łóżka by nie wypaliło bo czekali aby mnie sprawdzić. grdge wiedziałam że się nie miesza ale nie myślałam, ze aż tak się to skończy. juyhtgrfe tak to mój rocznik tutmen5 niby tak ale samej mi teraz głupio, że to zrobiłam :/ no i teraz będę raczej szczególnie pilnowana po jakichkolwiek wyjściach jak w końcu mi na nie pozwolą.

Byłaś na sylwestrowej imprezce i nie ruchałaś się?? Stracony wieczór!

tak, normalne że 16latka się napierdala i nic nie pamięta niech tak zrobi raz, drugi, trzeci bo nie jest dewotą i ma ciekawe życie, zaciąży i będzie miała jeszcze ciekawsze:D w końcu to takie fajne cały pic w tym, że czesto nam się "wydaje" że pamiętamy co robimy po pijaki, tylko, że dorosły człowiek sam odpowiada za to wszystko co zrobi, za nią odpowiadają rodzice i taka jest różnica. a autorka nie jest aż taką małolatą by tego nie rozumieć

Wiem, że źle zrobiłam, to mój pierwszy raz z alkoholem był (nie licząc jakichś tam drobnych typu 1 piwo). Mam świadomośc, że jeszcze nie odpowiadam za siebie i dlatego tym bardziej nie powinnam była tego zrobić.

autorko, i masz dobre myślenie, to, że lansuje się chlanie, rzyganie po alko itd nie znaczy, że trzeba do tego dążyć

Od 21 jak zaczęła się impreza do 1 w nocy z małym hakiem wypiłam około 0.5l wódki, 2 piwa, lampkę szampana, i ponoć 2 kieliszki wina i wypaliłam kilka papierosów.

Po prostu wyciągnij wnioski. Każdemu się mówi: "nie mieszaj", a i tak każdy musi się sam przekonać, dlaczego. :P Ty już wiesz. A ci, co uważają, że pijąca 16-latka to patologia chyba żyją w oderwaniu od rzeczywistości. Wiadomo, to żałosny widok jak dzieciak się schla i sam nie wie, co robi, ale prawie każdy przez to przeszedł i jakoś przeżył. Jedno z wielu żenujących doświadczeń, które nabywa się dorastając. ;)

O matko, no to nieźle zaszalałaś. :D Ja zaczęłam pić alkohol jakieś 2,5 roku temu i nawet teraz mam na tyle słabą głowę, że po takiej ilości odleciałabym mentalnie na Księżyc.