Większość kobiet jest jednak zepsuta . . .

Poznałem ostatnio dziewczynę na czacie. Fajnie się rozmawiało i pozornie znaleźliśmy wspólny język. Wymieniliśmy się fotami itd. Aż w końcu okazało się, że również mamy wspólne zainteresowania, bo rozmowa zeszła na temat okultystycznej symboliki. Tak rozmawialiśmy, aż wkońcu napisałem coś na temat Tetragramu, oraz że to imię Boga . . . Napisałem, że musi mieć potężną moc, skoro jest imieniem Stwórcy . . . Ona mi napisała, że istnienie "stwórcy" (pisane małą literą) jest kwestią dyskusyjną. I po tym dziewczyna automatycznie mnie zlała . . . Czy wy dziewczyny jesteście aż tak zepsute, że nienawidzicie Boga . . . ?

no bo istnienie stworcy jest rzecza dyskusyjna... i skad poglad o nienawisci? nie mozna nienawidzic czegos, w czego istnienie sie nie wierzy tez bym cie zlala :P

Bo za tym stoi podświadoma nienawiść. Bo odrzuciła mnie dopiero po tym, jak jej o tym Stwórcy napisałem. Gdyby w Niego tylko nie wierzyła, to nie byłby powód, aby mnie odrzucać . . .

Czy mam udawać następnym razem ateistę? Czy mam się zniżać, do tego poziomu?

nie stoi za tym nienawisc, raczej pragmatyzm. umawianie sie z gosciem, ktory wierzy w odpowiednik rozowego jednorozca nie jest zbyt rozsadne :P nie udawaj ateisty, w koncu trafisz na taka wierzaca

nikt ci nie każee spożywać :P

Bo przyjęte jest, że "bóg" czy "stwórca" pisane jest z małej litery. Z wielkiej piszesz tylko wtedy, kiedy uznajesz go za stwórce, wierzysz w niego, oddajesz mu cześć. Pamiętam taką sytuację, jeszcze ze szkoły podstawowej, kiedy trzeba było zapisać wyraz "królowa pszczół". Jedna z koleżanek zapytała: A czy "królowa" pisze się z wielkiej litery? Nauczycielka odpowiedziała pytaniem: A czy ona jest dla ciebie królową? Nie ma to nic wspólnego z nienawiścią.

Tu nie chodzi o to jak napisała wyraz, tylko o fakt, że zlała mnie zaraz po tym, jak przedstawiłem jej swój pogląd . . . PS. Lepiej zaczernij nick, bo podszywy się pojawią

Przestań się przejmować tą dziewczyną. Jeśli kwestia wiary jest dla Ciebie tak ważna to szkoda by było marnować na nią swój cenny czas ;)

Ja już ją odpuściłem, ale pojawiła się refleksja na przyszłość. I wniosek, że poprostu nie lubicie szczerości . . .

przynajmniej Cię olała , a nie tracisz kolejny czas - p.s. na czatach itp najwięcej jest emocjonalnych popaprańców

Jaką "szczerość" masz na myśli? Widocznie jej po prostu nie odpowiadało to, że przywiązujesz taką wagę do wiary. Nie ma czego przeżywać.

Uwielbiam jak faceci generalizują :D jedna się puściła - puszczają się wszystkie, jedna nie lubi szczerości - również wszystkie tego nie lubią. :D OCH

Właśnie nie. Nie rozmawialiśmy, o wieże, tylko o okultyźmie i jego symbolice. O Bogu tylko napomknąłem, stając po Jego stronie . . .

*wierze".:D

no bo sprawa istnienia boga jest dyskusyjna, to ze ty wierzysz nie znaczy ze ktos inny musi :P a po 2 ateista moze byc 100 razy bardziej wartosciowym czlowiekiem od ciebie:P

Może to była jakaś pseudo-satanistka i myślała, że znalazła bratnią duszę, a Ty nagle wyskoczyłeś z Bogiem i poczuła się zniesmaczona :)

W sumie przysłała mi fotę: Włosy farbowane na czarno. Paznokcie malowane na czarno:p

i pomyslala ze jestes nawiedzony :)

Sam widzisz. Zresztą to był CZAT, kogo się tam spodziewałeś?

Dlaczego nawiedzony? Bo staram si ę być mistykiem? A jak byłem młody próbowałem zgłębiać Astrologię i Alchemię?

Którego Aryjskiego boga? Ahura Mazdę? Mitre?, A może Agni?:D

brzmi to autorze prowkacyjnie :) wkt na dzien dobry WYMIENIA SIE FOTAMI:D

Volk. A na przykład zaratusztrianizm jest monoteistyczną aryjską religią. Poza tym w Starym Testamencie czytamy, że Ariowie (Persowie) stali po stronie Boga

istnieje kilka tematów na które nie powinno sie dyskutować z innymi -Polityka -Religia -Orientacja seksualna Kto się ze mną zgodzi?

Upps. Wugłupiłem się. Bo teraz się odezwała . . .

mi opadła masz jakieś urojenia jeśli chodzi o nienawiść do boga/Boga/Jahwe/Allaha czy w kogo tam wierzysz ? to, ze ktoś żadne bóstwo nie wierzy oznacza, ze nie wierzy i tyle:D i ateiści generalnie mają w dupie Waszą wiarę, to wierzący szukają problemów, prawdziwy ateista i zaakceptuje że Twoim bóstwem jest krzesło, natomiast wierzący zawsze ma problem z tym, że ktoś jest ateistą albo wierzy w coś innego :D to chore ja mam zasady moralne i co lepsze przestrzegam ich co u wierzących wcale nie takie powszechne, ale nie wierzę. i powiesz o mnie że jestem zepsuta:D dobre

a potem się dziwicie, że postrzeleńcy chcą grać kościołowi na nosie paląc biblię np.ja kiedyś byłam bardzo wyluzowana, ale powoli mam dość, za każdym razem gdy w rozmowie wychodzi że jestem neiwierząca zaczyna się atak

Persowie są jak najbardziej Aryjczykami. Jako pierwsi sami siebie zaczeli tak nazywać. Może dzisiaj głownie wymieszanymi z semitami Aryjczykami, ale Aryjczykami. A co do Światowida, porównaj go sobie indoirańskim Brahmą . . .

Masz rację volk. Większość polaków to ateiści. Wiem, z rozmów ze znajomymi. Jeden mówi, że są dwie największe kurwy na tym świecie:"polityka i religia". Drugi, że nie ma się o co modlić, bo żadna modlitwa nie zostanie wysłuchana. Trzeci, że "Każda religia jest stworzona do władania ludźmi o słabych umysłach". Polacy to de facto ateiści . . .