Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trolo24

Co ważniejsze: szczęście czy bezpieczeństwo i wygoda?

Polecane posty

Gość trolo24

Sprawa wygląda tak, po 6 latach związku, zaręczynach, w związku którym miłości nie było już czuć w ogóle postanowiłam odejść. Nie kochałam, nie czułam się kochana, żyliśmy razem ale obok siebie. On przestał się starać, myślał o sobie, ja zeszłam na dalszy plan, nie czułam się doceniana. Zaczęłam się oddalać od niego, on nie zauważył, że coś jest nie tak. Odeszłam mimo że miałam zapewnioną super przyszłość. Faceta który bardzo dobrze zarabia, ma pieniądze, własne mieszkanie, dawał mi poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Kiedy ogłosiłam koleżankom moją decyzję, były zdziwione - taka dobra partia a ja odchodzę, że przecież mam wszystko, pytanie czy pieniądze to "wszystko"? Przyszedł dzień, że poznałam kogoś to nie ma tego co miał mój ex, ani pieniędzy, ani własnego mieszkania. Ale daje mi cholernie dużo szczęścia. Jego obecność, uśmiech, podejście do życia. Ja wiem, ze na początku zawsze jest pięknie, ale czy nie chodzi o to, by być szczęśliwą? choć przez chwile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sądzac podfgbnhg
zostaw dupka i żyj tak aby Ci było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale czy nie chodzi o to, by być szczęśliwą? choć przez chwile?" xxx A związek to co, też tylko na chwilę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolo24
w poprzednim związku byłam nieszczęśliwa. Na początku były motylki, później minęło zauroczenie i ten cały szał i było tak...hmm... jałowo. Wierzę, że jak się znajdzie tego "jedynego" to bedzię sie szczęsliwym cały czas a nie tylko chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska2112
Zrobilas jak chcialas, ale wez ogarnij, ze na poczatku z tym co bylas tak dlugo, tez bylo fajnie, tez dawal ci duzo szczescia. Wiadomo, ze po dlughim czasie razem wkrada sie rutyna, ale ten ktorego poznalas, za 6 lat tez Ci sie pewnie znudzi... ale bedziesz juz duzo starsza. I co zrobisz? Tez go wymienisz, by poczuc troche szczescia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pandora z puszki
przedefiniuj wlasną definicje szczęscia, nie uzalezniaj go od czynnikow zewnetrznych bo one sa zmienne i relatywne w swej pełni czy szczerosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zależy ...
Choć przez chwilę ....??? No chyba żartujesz, całe życie przed tobą, a ty doceniasz chwilę szczęścia, która z czasem znuży ci się być może jeszcze gorzej niż z obecnym facetem. Dałaś szansę temu związkowi, czy zrobiłaś coś, aby ratować związek, nawet jeżeli on tego nie zauważał? Czy po prostu wydaje ci się, że złapałaś szczęście za nogi? Korzystasz z sytuacji, bo ci się trafił, ktoś ....dla odmiany życia codziennego, ale ta odmiana nie jest sprawdzona i nie wiesz ile potrwa. Zrobisz oczywiście to, co będziesz uważać, bo to będzie twoje życie. Trudy życia, to nie bajka, uwierz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie że tak
pewnie że szczęście ważniejsze. Co z tego że kasa skoro będzie Ci wszystko jedno. Bez miłości nie będziesz szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolo24
Lepiej być szczęśliwym z kimś choć przez chwilę niż tkwić w związku, w którym nie ma już uczuć. Może to głupie myślenie, ale odkąd ze sobą zamieszkaliśmy, po zaręczynach poczułam, że on w ogóle przestał się starać, miał wszystko w dupie. Wiedział, że zawsze jestem na miejscu, że nie ważne czy zniknie na pół nocy z kumplami, ja i tak będę na niego czekała. Od zaręczyn wszystko się popsuło. Może z kolejnym, kolejnymi też będę przez chwile szczęśliwa, nie wiem, liczę, ze kiedyś trafię na kogoś z kim będę nawet jak te cholerne motylki przestana latać mi po brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego właśnie
tyle małżeństw się rozpada bo mamy takie kobiety jak trolo24. Nie chciał bym CIę trafić na swojej drodze ani Tobie podobne. Stawiasz na piedestale coś co jest nie stabilne czyli uczucie, miałaś dobrze i uciekłaś zamiast rozmawiać i ratować związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolo24
Ciężko rozmawia się z człowiekiem, który jest egoistą i wszystko wie najlepiej, z kimś dla kogo na 1 miejscu jest on i jego pasja, a później dopiero ja. Nasz związek był piękny przez 1 rok. Później tak na zmianę, popsuło się wszystko po 4 roku i zaręczynach. On odpuścił, myślał, że pieniądze wszystko załatwią, że ma fajną babkę w domu, którą zapewni, że do końca życia nie będzie musiała się o nic martwić ale w zamian za to, niech siedzi w domu, sprząta, gotuje. Mieliśmy plany że urodzę niedługo dziecko. Ale co z tego, że miałabym pieniądze ale nie miałabym męża i ojca dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego właśnie
Jak się nie dogadujecie to inna sprawa, to rozumiem lepiej odejść, ja też swoją dziewczynę rzuciłem bo nie miałem z nią wspólnego języka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdgdhfjf
Związek to rutyna po jakimś czasie i nie jest to film sensacyjny. Kobiety dziś wola kończyć związek niż postarać się trochę tak jak mężczyźni i spróbować coś naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy czy będziesz
szczęśliwa o suchym pysku, zaraz stwierdzisz, ze nowy nie jest zaradny i nie potrafi utrzymać rodziny :/ trudno czasem dogodzić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie !
Nie wracaj ! Najwazniejsze jest szczescie. Partner musi byc do 'tanca i rozanca' Coz Ci po pieniadzach jak go nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×