Składanie długopisów...

Witam. Czy ktoś wie coś na ten temat?

o jasne

Oczywiście :)

Viktor Folo.... wie cos na ten temat

więc słucham :):)

więc słucham :)

No ja też wiem. Długopisy w całości sprowadza się z Chin.

widziałem kiedyś składaczy przy pracy - to mogą robić tylko zombie

więc słucham :)

a tak serio to kiedys to bylo popularne ale musiales zaplacic jakies tam wpisowe potem oni wysylali ci czesci skladales to do kupy a potem sam musiales sprzedac od tyle wiem

a może coś więcej? Slyszalam o oszustach ale nie wiem czy to jest prawda

siedziała rodzinka w ciasnym pokoju - mama, tato i synalek, wokół pełno worków z częściami - brali obsadę, wrzucali wkład i zakręcali, na koniec skuwka, w workach mieli te sprężynki więc pewnie skręcali 2 rodzaje tragedia - mieli 1 grosz od sztuki bez sprężynki (w 2002 r.)

No wlasnie i tak przewaznie jest oszusci bo sprzedaja Ci czesci do dlugopisow ktore Ty potem skladasz i sama musisz sprzedac im zalozmy zaplacisz za jedna sztuke materialu 50 groszy , do tego dojdzie Twoja robocizna i potem sprzedaj taki dlugopis jak w kazdym kiosku kupisz go za 40 groszy a Ty 50 gr wlozysz w same materialy teraz prosta kalkulacja.....

nie wiem czy oszustwo - z tego co mówili, to im płacili przy odbiorze

do arkonim , no to jeszcze pół biedy jak mieli zapewniony zbyt :)

W chwili obecnej kupuje sie gotowe długopisy w Chinach.

no ale grosz za sztuke , hmmm nie wiem ile czasu zajmuje zmontowanie takiego dlugopisu , ale jedno jest pewne w chinach jest tanej :)

pół biedy - oni już wymiękli i tylko mamusia cisnęła myślę, że ktoś z większymi dłońmi od tego ciągłego trzymania i wkręcania drobnych części odczuwałby solidny ból jak nie masz zbytu to nie ma sensu się za to zabierać - to nie komuna

u nas w mieście są osoby które sie tym zajmują za złożenie jednego skomplikowanego długopisu płacili 1gr. Moja koleżanka to składała. Cały dzień nad tym siedziała, a jak przychodziłam w gości to kazała mi nakładać sprężynki na wkłady:D Później sterroryzowała całą rodzinę i im kazała składać. kasa z tego śmieszna bo za 2tyś złożonych długopisów (3dni z życia wyjęte no i trzeba było to zrobić bo odbierali te długopisy o określonej godzinie) dostawała ok 20zł:)

"kazała mi nakładać sprężynki na wkłady" mnie też zaproponowali pomoc (im), ale nie dałem się skusić

mnie się nikt nie pytał :D postawiła sprężynki i wkłady i kazała nakładać:) oj żal mi się jej zrobiło więc pomogłam ale nie warto, za te pieniądze

wniosek: lepiej "pilnować" aut na parkingu lub wózki pod supermarketem odprowadzać

grosz sie płaci za złożenie całego długopisu:)