nieśmiałość

Piszę, bo mam problem..Jestem licealistką.Chodzi o to, że jestem osobą nieśmiałą, nie mam zdolności zawierania wielu nowych znajomości.Nie jestem duszą towarzystwa.Z reguły śmieję się dużo(rodzina mówi, że nawet za dużo)ale tylko w domu..Ludzie uważają mnie za cichą, a ja taka wcale nie jestem, tylko po prostu bardo często przy ludziach(czasami nawet nie przy obcych, tylko kolegach)paraliżuje mnie nieśmiałość,a to dla mnie okropne uczucie..mamy międzyoddziałowy angielski i nie chodzi tam nikt z mojej klasy, a z innymi praktycznie nie rozmawiam, bo nie mam śmiałości..Jestem dosyć ładna, szczupła i wysoka, a jednak(i właśnie tego nie jestem pewna, może to moja paranoja)uważam że ludzie mnie nie lubią..czasami tak mnie wewnętrznie"rozwala"że chce mi się wyć nawet w szkole..nigdy nie miałam chłopaka, a nawet na porządnej imprezie nie byłam, zresztą nie jestem pewna czy bym tam pasowała..nie wiem, co powinnam robić, aby chłopcy się mną bardziej interesowali..czasem zastanawiam się, że może nie jestem dla nich dość interesująca..i to może śmieszne ,co teraz powiem, ale na przykład na w-fie do drużyny wybierają mnie zawsze przy końcu, i zgadzam się bo może nie jestem dobra, ale powiedzcie mi ,może to chodzi, że mnie nie wybierają, bo mnie nie lubią..z żartów innych ludzi na lekcji wszyscy się śmieją, ja nie trzaskam dowcipami, ale jak już czasem coś powiem to nie ma ogólnej uciechy..piszę bo chcę się dowiedzieć, czy tylko ja mam takie problemy i ewentualnie proszę o wskazówki jak mogę się zmienić..

taka jestes nieśmiała,a elaborat wywaliłaś w formacie a-4

internet czyni cuda! :D

Nie tylko ty masz takie problemy Jestes zupelnie normalna Musisz pracowac nad soba To tyle

W wiekiem powinno ci to przejść. Lub powinien ci ktoś pomóc w tej kwestii. Sam kiedyś miałem podobny problem z tym że nie miałem śmiałości do kobiet. Pomogła mi w tym koleżanka.

jarek6776 teraz Ty musisz jej w tym pomoc

a w ogóle to daj sobie spokój z chłopakami

Pracowałem wówczas u jej Ojca warsztacie samochodowym. 2 dni przed jej 18tymi urodzinami poprosiła mnie bym nadmuchał jej balony i pomógł zawiesić je w jej w salonie. Zaczerwieniłem się trochę i nie wiedziałem co powiedzieć Po krótkiej chwili Ona spostrzegła że jestem trochę nieśmiały. Wzieła mnie za rękę i poszliśmy do jej pokoju. Ona jakoś umiała do mnie podejść zacząć rozmowę. Rozmawialiśmy gdzieś z 15 minut po czym podeszła do nie obieła za szyję i pocałowała namiętnie w usta. Widzisz nie takie to trudne. Po czym zabrałem balony i poszliśmy napąpować balony.

o kurwa :-D:-D

Ogólnie to Alicję znałem podobała mi się nawet. Czasem uśmiechałem się pod nosem jak ją widziałem wracającą ze szkoły.

A tobie o co chodzi Sidida??

nie,o nic to bardzo dobre porady

Wcześniej zanim pracowałem w tym warsztacie. Gdzieś z 5lat wstecz byłem z dziewczyną i bardzo ją kochałem. Planowaliśmy nawet wspólną przyszłość. Niestety stała się tragedia i straciłem swoją pierwszą lecz prawdziwą miłość. Po tym wszystkim coś się we mnie załamało i straciłem sens życia.

to może zacznij znowu pąpowac balony

Jesteś złośliwa i dlatego nikt cię nie chce. Sidida!!

to raczej ja nie chce tych co mnie chcą

No właśnie. Sama nie wiesz czego tak naprawdę chcesz od życia. Czy Księcia z bajki na białym rumaku. Czy normalnego związku. Z twojej wypowiedzi wnioskuję że jesteś bardzo zarozumiałą kobieta która nie ma szacunku do innych tylko do siebie.

dzięki za zainterewsowanie:D

chyba mi trochę lepiej na serduchu..:D

musisz pić dużo jogurtu:D

Jeśli ktoś szuka miejsca gdzie może pogadać o tym to zapraszam http://niesmiali-forum.waw.pl