Finanse w zwiazku?Jaki jest podzial?

jeszcze jako samotna matka moglabym sie starc chociaz o dofinansowanie do mieszkania. chcociaz za duzy metraz by byl na nas 2. bo jak 2 osoby to do 40m2. czy sie myle?

samej bedzie Wam lepiej i z czasem poznasz normalnego bo z Tym zero przyszlosci.Moj zarabia na czysto 4tys.ale my nie mieszkamy razem, pracuje w jednej pracy od wielu lat i zawsze sie martwi, zeby jej nie stracic.

ja nie wiem nic o dofinansowaniu do mieszkania. Musisz sie starac jak cos takiego jest a Ty jestes z duzego miasta??

male miasto. dojdzie mi wiecej kasy za przedszkole ok 400zł. bedzie corka wtedy od 6-16.

U nas wszystko wspólnie. Ja co prawda dopiero się do niego wprowadziłam, nie mam jeszcze pracy ale kasa ktora mialam ze soba na poczatek poszla na wspolne konto, mamy dwie karty do jednego konta i placimy razem za wszystko. Nie wyobrazam sobie zebysmy mieli sie rozliczac z kazdego plasterka szynki.

co to znaczy dojdzie?? chyba wiecej wydasz?? a wiadomo jak jeszcze bedzie?? moze poznasz odpowiedzialnego faceta.Ja jestem z duzego miasta, tu latwiej chyba o prace, chociaz teraz tez ciezko a ceny ida w gore.Powiem Ci szczerze, ze gdybym stracila prace to nie wiem czy ten moj by mnie utrzymywal dluzej niz miesiac...a mysl abym z nim mieszkala tak na codzien to mnie przeraza

wiecej bo corka teraz w przedszkolu to 400zl za panstwowe przedszkole. a jak teraz nie pracuje daja ja od 8-15 i place tylko 200zł. czasem nawet mniej jak nie zaprowadze ja.

Jestem strasznie znerwicowana.Nawet jak cos spadnie, domofon a ja wzdrygam ze strachu. zaczelam nawet bac sie zostawac sama z corka w domu. a przeciez przez ponad 2,5 roku wychowywalam ja sama. mieszkalysmy same. idawalam rade . bylysmy non stop same we 2. a teraz masakra ze mna.

ide spac bo rano do pracy. Zajrze tu jutro. Dobranoc.

Mozesz mu podziekowac za nerwice.W sumie to Ty sie stalas glowa rodziny z dwojka dzieci.Mysle, ze ten zwiazek Cie rozczarowal, martwisz sie co dalej i dlatego nerwy, brak stabilizacji.Do jutra.

dokladnie tak jest.

Podzial finansowy w kochajacym sie malzenstwie? Pierwsze slysze. W kazdym razie - nie u nas. Teraz jestem na wychowawczym - pieniadze, ktore maz zarabia sa wspolne, kazdy bierze kiedys chce. Bez zadnych pozwolen oczywiscie:P Natomiast, gdy pracowalismy oboje - pieniadze tez byly wspolne.

jestes na wychowawczym. i teraz utrzymanie spadlo na meza. tak poiwnno byc w normalnym zwiazku. a nie ze co chwile zmienia prace i cos tam przyniesie. potem 2 tyg. szuka nowej. i jak w takim systemie mam cos miec. jak mielismy wiecej kasy to odlozylismy chyba ze 300zł . a potem stracil prace i trzeba bylo ruszyc z oszczednosci. zaczal robic prawko. zdal teorie. ucieszylam sie. potem mial wyjezdzic 6 h i podejsc do praktyki. nawet to zawalil. wyjezdzil 4 h i na tym koniec. bo nie potrafil sie umowic z intruktorem na jazdy. i odpuscil bylam wsciekla. moj facet malo ambitny. szkoda tylko pieniedzy.

[zgłoś do usunięcia] Nerwobolka Błąd to popełnili moi rodzice licząc soobie każdy grosz i dzieląc wydatki typu "ja place za mieszkanie a ty za jedzenie". Niektórzy nie przywiązują wagi do pieniedzy i nie mają problemu xxxxxxxxx wspaniale, ale nie płacz jak konie cie w 4 litery, a ty zostaniesz na lodzie