Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aferzystka namber łan

dlaczego więzień je lepiej niż pacjent w szpitalu?

Polecane posty

Gość aferzystka namber łan

nie dość, że więźniowie nie pracują, to jeszcze większość z nich cywieje tam za nasze podatki, bo nie płacili alimentów, albo jechali pijani na rowerze, to jeszcze jedzą jak królowie, gdzie w szpitalu pacjenci głodują. no nie rozumiem tej polityki:o ­ śniadanie, obiad i kolacja więzienna: http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26314/sw_kielce_sniedanie_580.jpeg ­ http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26314/sw_krakow_montelupich_obiad_580.jpeg ­ http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26317/sniadanie12_580.jpeg ­ ­ a tym czasem w szpitalu: http://generationikea.blox.pl/resource/zdie_400x400.jpg ­ http://x.garnek.pl/ga1937/acd63e2c221a37a7980655a3/dzisiejszy_obiad_szpitalny.jpg ­ http://www.mmbialystok.pl/sites/igc3/files/imagecache/600x360/images/www.mmbialystok.pl/8290/szpital_jedzenie.jpg ­ :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosk z brzozy
Szpitalne żarcie ohydne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vghgjugg
nie zapomnę pewnego obiadku w szpitalu-----> 2 danie - ziemniaki, jajko na twardo i chrzan! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była emigrantka
a to nie wynika czasem z tego ze w szpitalu chory nie powinien sie najadać czy objadać a więzień jest zdrowy i potrzebuje sobie porządnie pojeść bo ma apetyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdsaasda
bo to jest własnie POLSKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
dzieje się tak ponieważ: - do szpitala rodzina może donieść choremu jedzenie każdego dnia, a do więźnia nie - więzień po wyjściu z więzienia rokuje jakiś przychód PKB, natomiast pacjent nie zawsze rokuje - liczy się bardziej ten, który może kiedyś przyczynic się do dochodów państwa niż ten, który będzie te dochody uszczuplał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość X fana
6 kromek chleba razowego i 2 kubki kawy czarnej dziennie. Taka powinna byc racja zywnosciowa dla czesci skazanych. Dla tych, ktorzy odpowiadaja za napady,rozzboje itp ciezkie przestepstwa. Alimenciarze i inni podobni do budowy drog czy innych podobnych. Tak bylo w PRLu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam cos od siebie
ja lezalam w psychiatryku na zaburzenia odzywiania. caly oddzial anorektykow i bulimikow. tam wlasnie powinni nas leczyc jedzeniem. powinni nas uczyc normalnie jesc. to nie dosc, ze porcje glodowe a reszta to jakies sproszkowane tuczace odzywki, to jedzenie bylo tak ochydne, ze czlowiek bez bulimi poszedlby to wszystko wyrzygal, a anorektyk tym bardziej nie mial ochoty tego ruszac. nie pamietam zeby na obiad podali nam jakikolwiek kawalek miesa. zawsze, ale to zawsze (a lezalam 10 tyg) byly to roznego rodzaju mielonki. mielone, pulpety, pieczenie rzymskie etc, gdzie moze bylo z 10% miesa, a reszta to bulka tarta. ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
była emigrantka - uważasz, ze normalne jedzenie, w normalnych porcjach służy objadaniu się? ty jedząc w domu, wiecej niz to co serwują w szpitalach - objadasz się? :o rozumiem jakieś przygotowania do operacji, gdzie pacjent często musi być na czczo, ale ktoś kto leży np na żylaki, ma jesc porcje głodowe? bylam ostatnio w szpitalu i z racji takiej, ze był to moj pierwszy pobyt, nie przygotowałam się. była to dla mnie jakaś katorga. na sniadanie o 8 kromka chleba, potem o 12 jakiś smieszny obiadeczek i weź tu głoduj do kolacji o 18, gdzie dostajesz kolejną smieszną jedną kromeczkę chleba z wkładem, ktory ledwo starcza na pokrycie polowy kromki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
wyjątek - co ty pieprzysz. więźniowie MOGĄ i OTRZYMUJĄ paczki od rodziny z jedzeniem właśnie. w niektórych celach mają nawet mini kuchnie, gdzie sami sobie dodatkowo gotują. większość więźniów wychodzi na wolność grubszych niż do więzienia przyszło. trochę się dowiedz w temacie, zanim się wypowiesz i będziesz głosić herezje. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
No ale powiedz szczerze, czy nie czułaś się lekko i zdrowiej po takiej szpitalnej dietce? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
No, fakt nie mam kontaktu z nikim kto był w więzieniu. Ani nie znam nikogo kto by znał kogoś kto tam był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
tego jednego dnia czułam się zagłodzona :o a leżałam na diagnostyce, gdzie miałam robione tylko i wyłącznie badania. nie miałam koniecznosci stosowania żadnej diety. na szczęście na drugi dzien już rodzinka dowiozła prowiant, bo nie szło wyrobić. sklepik szpitalny był zaopatrzony wyłącznie w przekąski typu paluszki, czipsy i słodycze - kolejna paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to peszek...
Jadłem w szpitalu i jadłem w zk i nie wiem kto ci takich bajek naopowiadał w szpitalu jedzenie o wiele lepsze a w zk jadłospis to jedno a to co dostajesz to już inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
ja też jadłam w szpitalu. autentycznie na sniadanie i kolacje dostawalo się JEDNĄ kromkę chlepa, albo dwie z bułki paryskiej, a obiad tak śmiesznie mały - jak dla 2 latka :D moja matka od niedawna pracuje w zakładzie karnym, więc też co nieco wiem. może to zależy od zakładu, no ale sam fakt, że istnieją takie, gdzie więźniowie jedzą jak królowie, jest chyba przesadą, zwłaszcza, że ludzie w szpitalach głodują :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
chleba*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
aferzystka, rzeczywiscie robisz aferkę o nic jak sobie przez ten jeden dzień jelita odpoczęły na przymusowym poście to tylko wyszło Tobie na zdrowie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiojio
jak moja mama lezala w szpitalu (najlepszym w poznaniu) na trzustke, to musialam jej nosic codziennie jedzenie. Przeciez kazdy glupi wie, ze majac problemy z trzustka nie mozna wszystkiego jesc, a oni serwowali nonstop bialy chleb z maslem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
zacne podejscie do tematu. naprawdę. rownie dobrze możesz iść do kaleki bez nogi i mowić mu, ze mu w sumie amputacja na dobre wyszła, bo waży kilka kg mniej. rownie dobrze to i więźniom nie zaszkodziłby post. ba.. kazdemu z nas by nie zaszkodził, więc wywalmy wszystko z lodówki do smieci i zaprzestanmy odwiedzać spożywczak. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jaki szpital. Leżałam ostatnio na ortopedii i na śniadanie była zawsze zupa mleczna, 2 kromki chleba, masło dżem ;) Obiad zawsze był dwudaniowy, zupy bardzo dobre, mięso różne :) A kolacja 2 kromki chleba i wędlina :) Dało się przeżyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
a no i masz rację. przede wszystkim taki post dobrze zrobi anorektykom leczącym się w szpitalu, a co tam. w ogole im nie podawajmy jedzenia, paśmy ich samymi pożywkami z proszku, a w ogole najlepiej podawajmy sterydy! byle tylko dla więźniów starczyło na pęto kiełbasy na kolacje. żałosne :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość X fana
A to peszek... Skoro byles w ZK to doskonale wiesz jak wyglada czesc po wyjsciu. Nabrac kilka kg masy miesniowej na zlym jedzeniu sie nie da. W szpitalach jedzenie moze byc zroznicowane (tu lepiej tam gorzej) bo zalezy to od dyrekcji. Chodzi ogolnie o stawki zywieniowe, ktore dopiero kilka lat temu lekko zmieniono. Byl taki czas gdy zolnierz mial nizsza niz wiezien, a szpitale na koncu. Roznica miedzy szpitalem a wiezieniem wynosila 300%. Uwazasz ze to normalne?! ­ wyjątek Nie pisz glupot. Udajesz, ze nie wiesz o co chodzi czy ogolnie nie znasz zasad prawidlowego leczenia? Organizm osoby chorej potrzebuje w pelni zbilansowanego jedzenia, bo od tego czesto zalezy czy powiedzie sie leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość X fana
Interpelacja z 2010 juz po zmianach zmianach stawek w latach poprzednich ­ " We wszystkich polskich więzieniach i aresztach obowiązuje jedna dzienna stawka żywieniowa - 4,20 zł. Stawka dla młodocianych (do 24. roku życia) jest wyższa o 40 gr, lecznicza zaś to 5 zł. Kodeks karny wykonawczy mówi, że osadzony powinien otrzymywać trzy posiłki dziennie, w tym co najmniej jeden gorący, a dzienna norma to 2600 kcal, dla młodocianego - 3200 kcal. Dla przykładu: stawka żywieniowa w szpitalu: 2,50-4,50 zł. Znów porównując, narzuca się pytanie: Czy rodzina ma chorych utrzymywać przy życiu? Inne dane: przedszkole: 4,30-5 zł; dom dziecka: 4,65-7,50 zł; dom pomocy społecznej: 6-8 zł; sanatorium: 6,50 zł; wojsko: 10,11 zł." ­ Widac ze zolnierzom juz jest "dobrze" a szpitale cos nie bardzo (stad intepelacja) Obecnie norma l kalori dla chorego to 2000, a wiezien 2600? Ktos skazany za rozboj wychodzi dwa razy szerszy, zywiac sie za pieniadze podatnikow. Dzieki temu bedzie mogl byc skuteczniejszy w rozbojach. Ja to widze tak, ze powinna wyjsc polowa tego co weszlo (optycznie) Powody dla ktorych tak jest sa proste ale moze ktos wpadnie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzenie w szpitalach (jak na całym zachodzie) powinno być płatne. Szpital ma świadczyć usługi medyczne a nie cateringowe czy socjalne. Taka jest prawda. Myślę że niedługo rządzący to dostrzegą. Płacisz 20 zł/dziennie i masz pyszne śniadania, obiady i kolacje + nielimitowane napoje. Takie szpitalne All inclusive

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to peszek...
Autorka marudzi jakby siedziala 3 lata w tym szpitalu. :O Jakie kilogramy kobieto bylem wiec wiem jakie jest tam jedzenie i tao zalezy jeszcze jaki kryminal jak ci by podali potrawke z skory nie kury(bo kura pewnie plywa u kierownika w garnku)w ktorej plywa jakis łuj i chuj wie co jeszcze ktrao smierdzi na odległość. Myslisz ze siedzac na dupie jedzac byle co nieprzytyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to peszek...
Czytasz jakis pierdoly co pisza a w rzeczywistości jest inaczej ale co ja sie bede z toba klocil skoro ty masz racje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mogę się wypowiedzieć
Na temat szpitali. W ciąży byłam w dwóch: w jednym bym głodowała gdyby rodzina nic nie przywiozła a w drugim ciężarną potraktowali jak trzeba czyli pytały ile zjem, dokładka? Pewnie bylebym nie wyrzucała później. I to prawda, w więzieniu można donosić jedzenie ale o ile pamiętam to raz na tydzień są odwiedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze że u mnie w szpitalu jest 16 diet! Tak, 16! (lekkostrawna, położnicza, bezsolna, bezmięsna, bezglutenowa, nisko,wysokobiałkowa, niskotłuszczowa...) Wiecie jakie to koszty dla szpitala ugotować 16 różnych posiłków? Nawet nie wiecie ile osób traktuje szpital jak darmową stołówkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aferzystka namber łan
w szpitalach niech płacą za jedzenie - zgoda. to wiezniowie tez niech placa, albo sobie na to jedzenie zarobia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×