Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xennalka

Wasze perypetie w trakcie i po ciazy - czyli o czym sie glosno nie mowi...

Polecane posty

Gość emotolineczka
Ja I trymestr wspominam okropnie nudności potworne bóle głowy, ale z początkiem II było dużo lepiej, miałam siłę na wszystko sprzątanie spacery jak przed ciążą. Teraz zaczynam III i czuję się coraz gorzej wszystko przez coraz większy brzuch. Bóle pleców drętwienie kończyn zgaga i chyba wracają nudności. Jestem w 28tc więc jeszcze trochę. Strasznie boję się porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam hasła bo nie mam
A piersi to zawsze po ciąży i okresie karmienia maleją, czy jak to jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie cała ciąża
ciąża a właściwie 2 ciąze to jedna wielka masakra. Ciągłe wymioty prawie do samego końca, nadciśnienie, opuchnięte nogi :-O poród-może być :-) a po porodzie- kolki, rozwalona cipka (szew tak ciągnął, że nie mogłam siedzieć ani leżeć), zaparcia, że nie wiedziałam jak się nazywam jak mi się kupę zachciało:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie cała ciąża
ciąża a właściwie 2 ciąze to jedna wielka masakra. Ciągłe wymioty prawie do samego końca, nadciśnienie, opuchnięte nogi :-O poród-może być :-) a po porodzie- kolki, rozwalona cipka (szew tak ciągnął, że nie mogłam siedzieć ani leżeć), zaparcia, że nie wiedziałam jak się nazywam jak mi się kupę zachciało:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przed 1 ciąża miałam małe. W trakcie i po spore. Po karmieniu idealne... W drugiej ciąży mało urosły to ciekawi mnie jakie po karmieniu będą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie cała ciąża
dla mnie karmienie piersią było fajne- ale cycki po karmieniu BEZNADZIEJA (zwisy jak u Aborygenki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korriii
A ja nie narzekam, mam zdrowe, madre dziecko, kochanego meza. Mam wrazenie, ze wiekszosc mlodych matek z urodzenia dziecka robi nie lada wyczyn cierpietniczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quenka
ja osobiscie nie mam dziecka i z tych wszytskich powodow wymienionych powyzej raczej nie zamierzam miec :/ jakos nie wydaje mi sie zeby tzw usmiech dziecka mi to wszytsko rekompensowal :/ moja siostra skonczyla ciaze cukrzyca a miala zapasc bo cieklo z niej w czasie pologu strasznie a spala ok 2 godz przez 3 mies :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamija30
ciaze - dwie byly w mare spoko zero wymiotow i nudnosci ale za to zgaga tak ogromna ze podczas snu zawartosc zoladka trafiala do ust i dusilam sie co noc, oraz czego nikomu nie zycze - zespol niespokojnych nog- cos okropnego , chyba nie mialam nawet jednej przespanej nocy. porody ok przy obu wyszlam do domu tego samego dnia. polog - masakra infeckcja drog rodnych, krwawienie i to mocne przez 8 tygodni, odparzona cipka od podpasek, cycki mi zmalaly 2 rozmary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminkkka
ciaza - okropne wymioty, ciagle opuchniete nogi, straszne wzdecia, zawroty glowy porod - sn masakra nigdy wiecej!! rozerwalo mnie az do odbytu :/ polog - krwawienie, oslabienie, anemia, bol podczas poddawania moczu, brak ochoty na seks, oslabienie miesnia ramienia, obwisle piersi, hemoroidy... co najsmieszniejsze faecci nie maja o tym pojecia bo w wiekszosci przypadkow kobiety sie nie zwierzaja i nie narzekaja :S nie mowiac juz o tym ze np ja nie moge na siebie w lustrze patrzec ale jak moj facet mowi : jakos wszytscy to przezywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotolineczka
Tak maminkkka mój facet taki sam jest ja mówię że się boję porodu SN a on że tyle kobiet to przeżywa i jest ok mówię jakie są powikłania a on myśli że nam nic złego się nie zdarzy... Jeszcze mi gada że chce mieć drugie żeby córeczka miała rodzeństwo to mu mówię że to już nie ze mną bo ja nie mam zamiaru mieć drugiego dziecka wole jednemu dać to co najlepsze niż z 2 czy3 się zastanawiać skąd na najpotrzebniejsze rzeczy brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminkkka
ja mowie mu dokladnie to samo!!! on na poczatku chcial miec 3 !!!! potem byl tak laskawy zeby ograniczyc sie do 1 ale mam wrazenie ze bedzie mnie namawial na jeszcze jedno :/ a tego by moje cialo psychicznie i fizycznie nie przezylo, dobijajace jest tez to ze jak mowie mu, zeby poptarzyl na moj brzuch czy piersi i ze moze byc gorzej on mowi ze top normalne ale nie pomysli o tym ze ja sie moge z tym zle czuc bo nie nawidze siebie i zaden usmiech corki jakos mi tego nie wynagradza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotolineczka
Tak a najlepszy tekst to ale masz pupinę dzieciaczki same będą wyskakiwać co się boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uśmiech mojej córeczki
wynagradza mi wszystko, no ale są matki i matki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminkkka
niestety facetom za przeproszeniem to zwisa bo nie oni przez to wszystko przechodza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotolineczka
O matki polki niszczycielki w natarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789 bg
wętle od Stara mnie rozwalily :D :D a tak serio to mam 22 lata i narazie dzieci sa dla mnie rownie aktualnym tematem co snieg w roku 1435 na wybrzeżu Afryki; po prostu nie ma mowy, ale pewnie kiedys bede miala męża i nadejdzie ten czas. Czytam Was i jestem przerazona. jak sie znam, to wpadne w depresje i zaden sumiech dziecka mi niczego nie wynagrodzi. Juz teraz mam problemy z zaakceptowaniem wlasnego ciala, a przeciez jestem w kwiecie wieku... A najgorsze dla mnie jest to, ze gdyby kobieta byla sama z dzieckiem to okej, jest silna i da rade. Ale faceci, oni przestaja nas kochac i pożadac, jak sie biega z tymi sutami, rozstepami, sikającym mlekiem, z worami pod oczami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzelka
popieram to co napisala pani powyzej, u kobiety zmienia sie wszytsko nie tylko psychicznie ale i fizycznie a u faceta nic, jak kobieta z rozwalona cipka czy nielubiaca swoje cialo, obolala ma miec ochote na seks ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu nie zwisało :-P jak w ciąży panikowałam czasem, że boje się porodu to chciał chodzić prywatnie i CC załatwiać, a że tego bałam się jeszcze bardziej to chciał mi prywatny szpital załatwić, a że tego też nie chciałam to położną chciał mi opłacić :-) ogólnie to słuchał mnie, pomagał i pocieszał. Raz się popłakałam prawie bo rozstępy mi się robiły to powiedział, że wygra dla mnie w totka i da na laserowe usuwanie czy inny jakiś taki zabieg :-D nie zostawiał mnie samej z moimi nędznymi nastrojami w ciąży ;-) po porodach też pomagał i mogłam mieć czas dla siebie... Może dlatego takie dolegliwości naturalne mimo, że różne miałam to jakoś rozeszły się po kościach, a tylko nie zależne od nas problemy jak te kolki nieszczęsne dały nam popalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie 3 ciąze mialam znoszne, nie byly wcale dokuczliwe tak ze nie umozliwioaly mi poprawne funkcjonowanie bez czyjejs pomocy, wymiotow nie bylo ani omdlen. Duzo wcale nie przytylam blizniacza cdiąza 11.5 kg, a dwie pozostale ponizej 10 kg Po narodzinach blizniakow nie czulam sie szczesliwa w roli mamy, ale nie mialam zadnej deprsji poporodowej,nic z tych rzeczy, poprostu to byly moje pierwsze dzieci i jakos ciezko mi bylo przywyknąc do nowej roli,mimo ze wszytstkie obowiązki nienagannie przy dzieciach wykonywalam Piersią nie moglam karmic, bo dzieci mi horror urzadzaly, i kazdy byl na skraju wyuczerpania, gdy butelka sie pojawila wtenczas maluchy kochane Do pierwszych 2 lat blizniakow bycie mamą nie sprawialo mi przyjemosci, ale juz od 2 roku ich zycia coraz wiecej robilam cos z przyjemosci niz tylko z obowiązku czysto mechanicznie Po dwoch kolejnych ciązach juz mialam znacznie inne nastawienie do dzieci, jakos samo naturalnie mi w rozum weszlo co i jak,o wiele lepiej czulam sie komfortowo jako mama,bardziej na luzie,bez stresu i nerwow,mimo ze butelka pozostala Los sie do mnie usmiechnął bo takie cos jak ząbkowanie,kolki, zarywane noce są mi obce,nie zetknelam sie z tymi dolegliwosciami,lecz pierwsza corka zaczela bardzo szybko chodzic i takie cos jak calodobowe dziecie w lozeczku grzecznie lezące to moglam pomarzyc w jej przypadku,synek byl taki ze jak sie go w jednym miejscu posadzilo, tak siedzial,w przeciwienstwie do siotry blizniaczki ,ktora w okresie dreptusiowym jej ciekawosc wszystkiego konczyla sie niezlym sajgonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malabiala82
chociaz nie mialam nudnosci w ciazy to i tak wspominam ten czas jak jedna wielka meczarnie. najpierw amniopunkcja, potem kolka nerkowa nastepnie rwa kulszowa - utykalam na jedna noge. potworna zgaga, musialam prawie na siedzaco spac i totalna bezsennosc w ostatnich miesiacach. porod szybki, ale wciaz pamietam ten bol i to, ze nie moglam przec z powodu niewygodnej pozycji. naciecia krocza nie poczulam i w sumie ze szwami tez nie mialam jakos strasznie - nie bolaly prawie. gorzej bylo bo nie moglam w ogole chodzic - rwa kulszowa sie poglebila, w dodtaku mialam pogruchotana kosc ogonowa. chodzilam malymi kroczkami przy scianie, dziecko w wozku po domu wozilam. i tak przez 5 tyg po porodzie. zaden lekarz nic nie przepisal na to - tak ma byc i juz, samo przejdzie. potem problemy z karmieniem, do zrzucenia 10 kg, piersi po skonczeniu karmienia wygladaly jak skarpetki wypelnione piaskiem. urodzilam w marcu 2012 a teraz znow jestem w ciazy, w 3 mcu i znow wszystko od nowa :( mam nadzieje, ze tym razem bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara3
Ciąża: zagrożona, tylko leżenie, branie leków, ciągłe plamienia, kłucia w brzuchu i strach, że mogę stracić dziecko. Poród: cesarka-przygotowania, lewatywa, zakładanie cewnika, póżniej operacja, potworny ból po obudzeniu, boląca rana, boląca głowa, plecy, brak sił na cokolwiek, zrobienie siku-coś strasznego. 2 tygodnie zajęło mi aby jakoś dojść do siebie. Dziecko nie dawało w kość, w miarę można było się wyspać, na szczęście nie karmiłam piersią, bo nie chciałam. Moja waga szybko wróciła do normy, nawet jestem jeszcze chudsza. Teraz(dziecko 8 miesięcy) trochę gorzej. Ciągłe wrzaski, ryki, piski, bo nie wiadomo o co mu chodzi, może to na zęby, których ciągle brak. No i to uwiązanie w domu, nie wyjdziesz wtedy kiedy Ci się chce, bo akurat głodne, bo pogoda nie taka, a jak wyjdę to wrzeszczy nie wiadomo czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka2013
Bosko w1. ciąży utyłam 20kg, ale 3 meisiace po wróciłam do wagi sprzed ciąży(50kg) -karmiłam 1,5roku piersią. 2 lata później zaczęłam dbać o siebie- wyglądałam rewelacynie. Cipka super-mój facet nie ma dużego penisa, a ciasno i tak jest i boli tak, że chodzić nie mogę. Piersi też super :) Zero zwiotczenia- jedynie kilka niewidocznych rostępów-rozmiar 70D. Nie smarowałam się niczym. Obecnie jestem w drugiej ciąży. 6 miesąc na plusie 3kg. Ciało dalej super(dziś kupiłam sobie piękne stringi jak mnie zobaczył w nich mój luby to nie mógł wyjść z zachwytu-wieczorem je ściągnie:>). Ciąże traktują mnie dość pobłażliiwie. Zobaczymy co bedzie po tej. Uwazam też, że TRZEBA ĆWICZYĆ przd to w trakcie nie będzie niespodzianek.Jednak geny druga sprawa... Ogólnie w okresie 15-20 lat ważyłam przy wroscie 157cm 54 kg! i miałam tendencje do tycia a po pierwszej ciąży mogłam jeść codziennie słodycze i waga się nei ruszyła. Figura też mi się poprawiła i każdy zauważył różnicę. W TRAKCIE CIĄŻY natomiast bywało różnie- bolące nabrzmiałe piersi, twarde jak skała urosły aż o 3 rozmiary! Bolały, "sikały" na wszystkie strony nie nadążałam ściągać mleka. Z racji, że w 1. ciąży kończylam technikum w przerwach musiałam chodzić do WC z laktatorem ;) Były "przeboje". Jednak to raptem były 2 miesiące więc jakoś dawałam radę. Okropnie było z siadaniem przez 2-3 tyg. od porodu -rwały szwy niesamowicie! I ta rana, podmywanie- nasiadywanki. Najgorsze są jakieś pierwszze 2-3 miesiące PO. Później już zz górki :) SAM PORÓD był cudownym przeżyciem... mimo prawie 12 godzin (bez 5 min) skurczów tak silnych, że szok. Gdy już akca się zaczęło po 12 minutach i 3 parciach poznałam mojego Skarba. Był taki spokojny.. Mam filmik od momentu gdy już urodziłam... Synek leżał na moje piersi wsłuchany w to co mówię do niego. Nikt nigdy nie będzie mi tak bliski i mimo ze drugi też będzie chłopiec (na wielkie szzczęście) czuję, że i tak jego kochać zawsze będę najmocniej. Nie da sie opisać miłości do dziecka to coś tak stałego, tak bardzo PEWNEGO i na ZAWSZE że łzy napływaą mi do oczu gdy myślę jak cudownym cudem jest to, że żyje. Myślę o nim ciągle, często i mimo że jesteśmy razem 24h/dobę nie mam go dość. Nawet jak krzyczy, piszczy bo mu coś nie pasuje. A gdy mnie przytula albo przylatuje nad rano z mocno przytulonym do siebie niekapkiem, wchodzi między nas i zasypia -wiem że jestem dla niego też najważniejszą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka2013
Co do psychiki- nic się nie zmieniło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminkkka
no coz jedne maja mniej inne wiecej szczescia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka2013
W 1. ciązy wymiotowałam 2 razy. Innych objawów brak. W drugiej czułam, że jestem w ciąży. Wyczułam to w 4 tyg. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilllia
moja kuzynka - ex modelka popelnila samobojstwo bo nie zniosla zmian w jej ciele, dziecka nioe chciala ale maz ja namowil :/ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka2013
Ale co tu nazywwac szczdesciem? Nie ma czego się obawiać. Dziecko to największy dar... Gdy jest się gotowym na przeżycie ciąży i tego co jest PO i gdy wiemy czego mozemy sie spodziewac nie powinno to być traumatyczne przezycie... Ćwiczcie, kupcie sobie dobry ladny biustonosz, sexowną bieliznę dbajcie o siebie i wszystko się zmieni :) Uwierzcie w siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glisss 31
powiedz to mojej siostrze!!!!!!! :/ stracila 2 zeby po ciazy i karmlieniu w tym jeden z przodu i wazy obecnie 85 kg prz 155cm ! byla caly czas pod okiem dietetyka i chodzila na basen, przyjmowala witaminy i leki i co dupaa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×