Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gruba jestem i tyle

Ważę 108kg, nie moge schudnąc, mam juz dosc

Polecane posty

Gość jery48
rzucilem palenie po 30 latach i nie tyje.Prowadze siedzacy tryb zycia(taka praca).Podpowiedzial mi gosc zeby porzucic kupne napoje(bez konserwantow)-) slodycze i ciasta wszelkiego rodzaju.U mnie efekt murowany.Jak wazylem 75kg.pol roku temu,w chwili rzucenia palenia,tak i teraz waze.Dodam,ze jem duzo boczku bo lubie i nie przeszkadza.A swoja droga duzo ciala do calowania.Sto pare kilo to nie tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jery48
fghhhjhf mowisz o zdrowym odzywianiu.Wymirn choc jedem przuklad zdrowej potrawy.Wszystko na nawozach sztucznych,ulepszaczach itd,itp.Wazaca 108kg,trzymaj ta wage i na podryw,zobaczysz jak faceci beda smalic cholewy.Pokochaj swoje ladne cialo.Duzo buziakow bo jest gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Dietetyka. Zero słodyczy. Wiesz dlaczego w Oświęcinie nie było ludzi grubych? Bo był Hitler. Więc problemy z jedzeniem woda,sałata,owoce,herbaty gorzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jery48
pewnie cukier we krwi masz dobry,bo z pewnoscia badalas,porzuc slodycze i napoje.Woda mineralna jako slodycz,przynajmniej nie przybedziesz na wadze,a z ta tarczyca to tez racja.Wez jeszcze pod uwage aspekty genetyczne:Twoja mama.babcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
witaj w klubie:/ ja mam 164 cm i waze ... tyle,co Ty. Roztyłam się tak w ciązy z drugim dzieckiem,mały ma 3 lata a waga ani drgnie. Robiłam badania tarczycy-wszystko ok,cholesterol,cukier itp mam w normie. I pomysleć,ze jeszcze 5 lat temu wazyłam 60 kg. Byłam taka szczęsliwa,radosna a teraz? Silna depresja,mąż wyzywa mnie od słonic(ma racje,sama mam obrzydzenie do siebie). Mój mąż to kawał chłopa,ale ja przy nim wyglądam jak potwór,widze,ze mu wstyd,ze ma tak obrzydliwą zonę,choć po twarzy jestem ładna:/ Mam 32 lata a czuje sie i wyglądam na 60. Czasami mysle,ze samobójstwo uwolniło by mnie z tej czarnej dziury w którą wpadłam i nie umiem sie podzwignąc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
Wiem tez,ze to moja wina,jem bez opamiętania,wrzucam w siebie jak w śmietnik,w ogóle nie czuje,ze mam dosc,ze jestem syta. Chyba mam już tak zołądek rozepchany,ile bym nie zjadła i tak nie czuje dość. Prosiłam kiedyś męża by mi pożyczył pieniądze na operacje zmniejszenia żołądka to mnie wyśmiał,powiedział,ze "chyba mi sie w tej wielkiej dupie do reszty poprzewracało" :/ Jedni powiedzą,ze takie słowa powinny podziałac na mnie motywująco,ale jest wręcz przeciwnie-popadam w coraz to większą depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjtgrefwmkgjbtuigeof
Zrob badanie endrkonologiczne. Moja kolezanka dostala tabletki na tarrczyce i schudla 40 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
ja czy autorka? jesli chodzi o mnie to robiłam-wszystko jest w porządku. U mnie to problem siedzi w głowie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eweqwewqe
wg mnie jedynym sensownym sposobem na odchudzania jest jedzenie o ok. 15 % ponizej zapotrzebowania, czyli jakies 300-400 ckal mniej. Dla osoby pow. 100 kg to ok. 2000 kcal, w 5 posiłkach o najlepiej stalych godzinach... metabolizm wam nie spadnie wcale, albo minimalnie i schudniecie na bank, tylko trzeba pilnowac kalorycznosci, najlepiej zapisywac co sie zjadło i liczyc te kalorie, inaczej sie zje za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
własnie opierdoliłam 20 ruskich pierogów popiłam litrem maslanki i leze cipom do góry i obgryzam pazury :D pierdole nie odchudzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak że tego
dziewczyny, naprawdę pomyślcie o dietetyku. Wiem od osób, które były, ze doradził taką dietę, która pomaga konkretnej osobie a nie jakies"cud diety"które nic nie dają. A Ty słonica 108 - masz małe dziecko, nie podjadasz czasem resztek serków/batoników/kaszek itp po małym? ja tak robiłam i szybko mi poszło w boczki ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona w końcu
wspólczuje wam dziewczyny,ale niestety od gadania i uzalania sie nad soba nie schudniecie. trzeba zacząc zdrowo i mądrze sie odzywiac a takze zaczac sie ruszac,na początek polecam dłuuuugie spacery,potem marszo bieg,dalej bieganie,basen cwiczenia w domu ja cały zeszły rok walczyłam ze soba i udało mi sie schudnac 35 kg podarowałam sobie drugie zycie-tak to nazywam,a mąż skacze koło mnie teraz jak kogut:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kldki
idz na forum www.vitalia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
poużywaj sobie podszywko do woli .... tak że tego----> moje dziecko ma juz ponad 3 l wiec nie jest takie małe:) syn ma apetyt,wiec rzadko się zdarza,ze zostawi cos na talerzu a gdybym nawet podjadała po nim to i tak była by to kropla w morzu tego,co potrafie wrzucic w siebie za jednym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonetka
słonico przeczytałam Twoja wypowiedz czy Ty nie masz tez przypadkiem cukrzycy albo tarczycy? skoro masz depresję to wiem jak można Ci pomoc moja kolezanka - bardzo podobne objawy jak u Ciebie trafila na dobrego lekarza i jej pomogł jesli chcesz o tym pogadac to zostaw maila lub gg odezwe się chetnie Ci pomoge, jesli bede w stanie :) pozdrawiam Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonica 108
jonetka słonico przeczytałam Twoja wypowiedz czy Ty nie masz tez przypadkiem cukrzycy albo tarczycy? skoro masz depresję to wiem jak można Ci pomoc moja kolezanka - bardzo podobne objawy jak u Ciebie trafila na dobrego lekarza i jej pomogł jesli chcesz o tym pogadac to zostaw maila lub gg odezwe się chetnie Ci pomoge, jesli bede w stanie pozdrawiam Cie robiłam rok temu badanie tarczycy-w sumie wycisnęłam skierowanie od lekarza rodzinnego,potem poszłam z wynikiem do niego i powiedział,ze wszystko ok tak wiec chyba nie mam chorej tarczycy,ale postaram sie odszukac wyniki i jak toś sie na tym zna byc moze mi cokolwiek powie mój mail to: iwka1981@op.pl pozdrawiam równiez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonetka
napisalam maila do Ciebie :) mam nadzieje, ze chociaz troszke pomogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddałam się już
dla mnie nie ma już nadziei przygotowuje się na to że będzie coraz gorzej. robiłam wszystkie badania i wyniki były idealne, poza anemią od głodowek i ograniczania jedzenia pewnie niedługo mąż mnie zostawi, bo zasługuje na fajna zgrabną kobietę, sama nie mogę na siebie patrzec, a tym bardziej on. do takich jak ja powinni na ulicy strzelać bez ostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no men no cry
Do dziewczyn ze spora nadwaga - na pewno brakuje Wam bardzo waznego czynnika: troski, zrozumienia i wsparcia w otoczeniu oraz akceptacji Was przez partnera. To moze byc czesciowym powodem ze Wasza waga nie spada. Reszta to czynniki fizjologiczne nad ktorymi mozna panowac. Zas czynniki psychologiczne sa ich motorem. Jak czytam te Wasze smutne bardzo wypowiedzi, w ktorych przebija totalny brak akceptacji dla samej siebie, wypowiedzi Waszych pozal-sie-Boze partnerow zyciowych... To sie nie bierze znikad. Wy siebie nie kochacie, partnerzy Was nie kochaja. A czlowiek ma wewnetrzna potrzebe bycia kochanym, akceptowanym. Praca nad soba - jak najbardziej. Tylko jak czlowiek ma takie "wsparcie" jak Wy to sie wszystkiego odechciewa i pozostaje narzekanie. Ja to znam z wlasnego doswiadczenia, moze nie tyle pod katem nadwagi ale wiem, jak wplywa na "morale" ironiczna i destruktywnie krytyczna postawa partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnysie sie glodzic bo to przynosi odwrotny skutek od zamierzonego- schudniecie 5 kg a przytyjecie 10, wiem to niestety z wlasnego doswiadczenia :( Mnie tez pozostalo pare kg po 2 ciazach ale nie poddaje sie i walcze ;) Cwicze min 3x/tydzien po 45min, staram sie nie opuszczac posilkow i jesc co 3h, zastepuje np ziemniaki brazowym ryzem lub bialy makaron brazowym, jem chude mieso + warzywa jak jest na nie sezon. Pije jogurty naturalne z owocami + duuuzo wody. 1 Zachowanie Twojego meza autorko jest skandaliczne i moim zdnaiem nie wynika z tego, ze jestes gruba tylko z faktu, ze cos u was nie gra w zwiazku. Nie wyobrazam sobie zeby maz takie rzeczy mi mowil. Owszem kiedy ja popuszczalam wodze fantazji z jedzeniem to tez mezus nie omieszkal powiedziec mi co naprawde mysli- to mnie popchnelo do odchudzania bo gdyby nie on to chyba tez skonczylabym tak jak Ty. Nie wiem co ci poradzic moze jesczze sie nie poddawaj tylko zacznij cwiczyc odzywij sie tak jak ci pisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klgjksdfjhghgh
ja zawsze wazylam okolo 50 kg przy 168 cm ale ostatnio sobie pofolgowalam jedząc slodycze, pizze i w mig nawet nie wiem keidy przytylam 5 kg, źle sie czuje ze swoją wagą, nie mieszcze sie w moje ulubione spodnie :( ale napisze wam jak ja się zazwyczaj odźywiam i to bardzo dobrze trzyma wagę: rano jem banana( mozna zjeść kilka) do tego zieloną herbatę, bardzo ladnie czysci jelita. potem caly dzien jem surowe owoce (jabłka, banany, pomarańcze), wszystko jedno ile, owoce nie tuczą. jem tez warzywa gotowane, np: kalafior, brokuly, ziemniaczki, a jak zupę to warzywną bezmiesną. i nie jem zadnych slodyczy, zadnego chleba ani nabialu, miesa nie jadam i tak. mozna tez robic sobie swieze soki z sokowirowki, np. z marchwi. i powiem wam ze tak zazwyczaj sie odżywialam i nie tylam ani nie chudlam, waga w normie okolo 50 kg. Od kilku dni jestem na takiej diecie bo wlasnie chce zrzucic to 5 kg, bo na świeta zaczelam sie obżerac slodyczami i zaraz mi poszlo w brzuch i uda ;) na takiej diecie czlowiek wolno chudnie ale chudnie. aha raz na jakis czas mozna sobie pofolgowac kupując np. pizze albo batonika, ale to z raz na tydzien, nie czesciej. uwazam ze glodowki czyli bycie na samej wodzie to glupota i meczenie organizmu. dodam, ze mam prawie 30 lat i nie rodzilam (i nie planuje dzieci) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddałam się już
wiem że nie do mnie pisałaś, ja już zrobiłam wszystko co tylko było możliwe ponad dwadzieścia lat się odchudzałam i bez efektu, tyle tylko osiągnęłam, że udawało mi się utrzymać wagę w normie, czyli w górnych granicach bmi. jestem już zmęczona i straciłam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddałam się już
wiem że nie do mnie pisałaś, ja już zrobiłam wszystko co tylko było możliwe ponad dwadzieścia lat się odchudzałam i bez efektu, tyle tylko osiągnęłam, że udawało mi się utrzymać wagę w normie, czyli w górnych granicach bmi. jestem już zmęczona i straciłam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poddałam się już
Weź się w garść zamiast użalać się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111 kg
bardzo dobra waga ,dla kulturysty .:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klgjksdfjhghgh, podejrzewam , ze jestes nastolatka bo pieprzysz jak potluczona! Gdzie Ty masz bialko w tej swojej pozal sie Boze diecie? Juz widze wyniki krwi przy jedzeniu tylko warzyw i popijaniu ich woda. DURNA DIETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddałam się już
no i niestety kolejny dzień przede mną chciałabym zasnąć i już się nie obudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej glowa do gory nie radzisz sobie to idz do dietetyka, troche to kosztje ale bedziesz miala diete dopasowana do siebie i nie bedziesz miala zadnych niedoborow pozniej poza tym nie powinnas raczej wtdy chodzic glodna na wlasna reke jak widac nie bardzo umiesz sie odchodzic skutecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddałam się już
łatwo powiedzieć już nie jestem w stanie podjąć jakiegokolwiek działania tak sobie wegetuje nie da się nic zmienić, jestem jaka jestem całe życie starałam się udowodnić sobie i światu, że jestem inna wszystko na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no men no cry
U Ciebie to jest problem bardziej psychiczny niz "fizyczny". Z Twoich slow przebija brak motywacji i zniechecenie niepowodzeniami. Ty siebie nie lubisz i przekreslasz wylacznie za wyglad - a gdzie jest ta wspaniala dziewczyna, ktora chowa sie wewnatrz? I dlaczego nie pozwalasz jej wyjsc na swiat? Opinia Twojego partnera na pewno Cie rani - ale to opinia jednej osoby, subiektywna (byc moze ma wredna nature i chce Ci dokopac, na dodatek wie jak to skutecznie zrobic). Wazniejsza od wszystkich jest Twoja wlasna opinia o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×