Czy żonaty może kochać dwie kobiety???

przyzwoity facet umie wybaczać tylko czy warto było

pewnie ze kocham

mmmsiek ale jak to?jak mozesz kochac 2 kobiety? jakie to sa milosci? chcialabym posluchac opinii faceta ktory jest w podobnej sytuacji jak moj znajomy...mozesz cos wiecej napisac?

czy z ta przyjaciólka łoczylo wam cos wiecej? pocalowaliscie sie kiedys? wylądowaliscie w lozku>?

zone kocham jak siostre a Monike jak kobiete.Mamy chore dziecko, duzo pomagam i kocham syna, nie moge ich zostawic. Ciezko jest.

autorkę cipka swędzi i już nie może się doczekac na sexik nie ważne że żonaty zresztą ta żona to zła kobieta nalezy sie jej kara

z zona nie spie juz od lat z Monika oczywiscie,ze tak

rozumiem,przykro mi :( a sądzisz ze ten moj znajomy moze tak samo kochac swoja żone (jak siostre)a mnie -jak kobiete....czy razej na odwrot?

raczej ciebie traktuje jak kobiete

oczywiscie ze monike jak kobiete, bo z nia nie miales chorego dzieciaka, rodziny ktora trzeba utrzymac :D i patrzcie, jak autorka sie cieszy ze zona jest zazdrosna :D jakby moj mial przyjacioleczki, to bym je zaraz wyeliminowala. i ciekawe jak ty shmato bys sie czula, jakby twoj facet mial taka 'przyjaciolke ktora kocha' franco, zesralabys sie z zazdrosci i rozpaczy.

dlaczego tak uwazasz? miedzy nami nic nie bylo...zadnego pocalunku, sexu..tylko w tańcu 2 razy sie do mnie przytulil...

zadzwoń do jego żony i spytaj czy to ona zdradziła męża czy mąż ją bo mi i to wygląda na kłamstwo

generalnie kobieta sie konczy, kiedy przychodza zwiazane z nia obowiazki :D :D

kurwa zawsze znajdzie kurwiszona i to religijnego z zasadami:D

a po co ci mowi takie slowa?? mysli o tobie, o was

same rozwodki, zdradzone tu siedza, czy jak

mówił jej takie słowa bo chce ją bzyknąc:-0 przeciez nie będzie z nią kredytu spłacał, dzieci wychowywał, teściów odwiedzał do tego jest żona autorka jest o plecenia bzdur i przytulania :-0

ech ci biedni faceci w szponach milosci, a te wiedzmy zony tylko stoja na drodze do nieskonczonej fali milosnych uniesien i rozkoszy :D

misiek dla twojej wiadomosci nie jestem ani rozwodka, ani nigdy zdradzona nie bylam, po prostu umiem wczuc sie w sytuacje innych osob :o

wiem, co pisze bo parę dobrych lat temu tez tafiłam na takiego "biednego" małżonka szukającego pociechy w ramionach kochanki bo żona go nie rozumie już razem sie spią bo dzieci chora matka bo religia ale bzykac na boku się chciał byle sie zona i rodzice nie dowiedzieli:-0

a co z zonatymi sie nie sypia, od kiedy

mmmsiek dzieki :) a reszty nie slucham bo wiem ze nie chodzi mu o sex..

zdziwiony był, że nie załapałam sie na ten bajer:D i jeszcze został zdemaskowany co za ból :D

I pamietajcie latwo skrzywdzic delikatne meskie serca, przeciez to takie wrazliwe i kochliwe istoty, to nie ich wina, ze cale zycie sa napietnowani przez te wiedzmy, oni sa po prostu zagubieni w skomplikowanej siatce swoich uczuc...

biedactwa :D nic tylko pocieszac i ściągać majty:D

eee to masz uraz do zonatych, kazdy czlek inny

nie mam urazu :) każdy robi to, co chce ja mam zasadę: nie rób bliźniemu, co tobie niemiłe rozumiesz? stawiam na szczerość

wszystko zalezy co komu odpowiada my z zona od lat nie spimy ze soba laczy nas choroba syna a trudno w czworke zamieszkac, nikt by nie chcial.

A w czym masz problem zeby sie rozwiesc i pomagac zonie finansowo ...przy chorym dziecku? Tchorz jestes i wygodnis.

ja uraz do zonatych? z jakiego powodu? :D mam niecale 22 lata, stalego partnera od ponad 2och lat, kochamy sie, i do glowy by mu nie przyszlo zeby sie 'zakochiwac' , a nawet jesli, to powiedzialby mi to i odszedl, nie jest hipokryta jak ty i 'przyjaciel' autorki.