Idiotyczny problem z włosami

Są suche, zniszczone, łamliwe - bez względu na to co z nimi robię i jakich kosmetyków używam. I to trwa już od dobrych paru lat. Myślałam, że to przez farbowanie, ale przestałam farbować (ostatni raz 1,5 roku temu) i nic się nie zmienia. Ziołowe maski, skrzyp, pokrzywa - nic nie pomaga. Na 90% głowy mam śliczne, błyszczące, miękkie i lekko falujące włosy, a nad czołem dwa dość grube kosmyki takiego koszmarnego siana. Nie wiem czemu i co niby robię akurat tym włosom czego nie robię pozostałym 90%. Podcinałam je, raz nawet obcięłam równo ze skórą i odrosły dokładnie takie same: słabe, łamliwe, sianowate i okropne. Nie wiem już o co chodzi, żeby jakoś wyglądać zaczęłam je (te dwa kosmyki) zaplatać w warkocz dobierany zaczynający się nad czołem i kończący nad uchem a resztę włosów noszę rozpuszczoną, ale to daje tyle, że zamiast robić za chochoła robię za koszyk. Nie używam suszarki ani lokówki, prostownica nie częściej niż raz na miesiąc, nie mam POJĘCIA co może być przyczyną ani jak mam sobie z tym poradzić. Co ja mam zrobić?

Nie śpisz na brzuchu/boku, tak, że akurat ta partia włosów o coś ociera? Nie nosisz jakichś czapek, kapeluszy etc?

Pewnie jakiś głębszy problem. Może kiedyś spaliłaś włosy jakąś silną chemią. Włosy były rozjaśniane? Może trwała? Moja siostra ma w jednym miejscu włosy które rosną do pewnej długości i więcej nie chcą,są bardziej łamliwe i ogólnie takie inne a też je ścinała krótko. Może jakaś dobra maska z apteki te z sklepu nie są tak skuteczne. Zakup sobie czystą keratynę w postaci tabletek. W aptece jest też maska Wax chyba tak się pisze,są różne rodzaje stosują ją też kobiety po chemii bo jest intensywnie regenerująca.

Pewnie jakiś głębszy problem. Może kiedyś spaliłaś włosy jakąś silną chemią. Włosy były rozjaśniane? Może trwała? Moja siostra ma w jednym miejscu włosy które rosną do pewnej długości i więcej nie chcą,są bardziej łamliwe i ogólnie takie inne a też je ścinała krótko. Może jakaś dobra maska z apteki te z sklepu nie są tak skuteczne. Zakup sobie czystą keratynę w postaci tabletek. W aptece jest też maska Wax chyba tak się pisze,są różne rodzaje stosują ją też kobiety po chemii bo jest intensywnie regenerująca.

śpię na boku, głowę opieram na uchu, kapelusze noszę bardzo rzadko, czapki też, dość często odruchowo przesuwam ręką po włosach, ale to tak chyba nie częściej niż raz-dwa razy na godzinę to może być przez to?

sprawa jest prosta, odżywiasz sie w nieodpowiedni sposób i tyle.

Jeśli przejeżdżasz ręką po tej właśnie partii włosów, to to może być przyczyna.

Może zabrzmi to drastycznie, ale zetnij tę część włosów i da jej się odrodzić na nowo. Kiedyś ścięłam swoje włosy na 5 cm (nie wiem, jak mogłam być taka głupia...). Odrosły takie piękne, że od tamtej pory unikam wszelkich prostownic, lokówek a nawet suszarki, byle by ich nie stracić. ;) Sama grzywka szybko odrośnie.

Gitarzystko, czytaj ze zrozumieniem " Podcinałam je, raz nawet obcięłam równo ze skórą i odrosły dokładnie takie same: słabe, łamliwe, sianowate i okropne."

A faktycznie. :) A może to Nużeniec?

a jak wygląda Twoja dieta ?: