analfabeci są wszędzie

Jak czytam komentarze na kafeterii czy na necie to dochodzę do wniosku, że większość ludzi wypowiadających się to głąby, które nie skończyły nawet podstawówki. Nie potrafią sklecić jednego zdania bez błędu ortograficznego. Typowe już są stwierdzenia "wszystkim ludzią, wszystkim mamą" , albo jak można napisać wyraz "który" przez "u", "już" przez "sz" itp. Szerzy się nieuctwo na prawo i lewo, bo zamiast coś poczytać czy się pouczyć to lepiej powiedzieć, że się ma dysleksję czy dysgrafię. Gówno prawda, dla mnie to zwyczajne głąby, lenie i matoły. Tyle w temacie.

jak ktoś na wyższe wykształcenie techniczne,to nie oczekuj od niego esejów w postach. a do reszty to się zgodzę, nie licze tu dysortografów

Tak z tym wykształceniem też był raz dobry numer. Piszę do kogoś, że błędy straszne robi . On odpisuje, że mam się nie czepiać bo on ma skończone studia i świetne "wykRZtałcenie"... ręce padają...

powszechny i trafił "pod strzechy" to niestety jest jak jest :( A jest coraz gorzej niestety. Ludzie teraz stawiają na wygląd i seks, prześcigają się kto więcej wypić może, a nie tym, kim jest i co sobą reprezentuje. Analfabetyzm jest coraz bardziej powszechny niestety. I ta obraza za zwróconą uwagę... Ale od zawsze atak jest najlepszą obroną prostaków :)

Od nikogo nie oczekuję esejów. Też jestem po politechnice a nie po uniwerku. Jednak liczę, że ktoś będąc inżynierem potrafi napisać zdanie bez byka ortograficznego w powszechnie stosowanych wyrazach. Już po podstawówce ludzie powinni wiedzieć że w liczbie mnogiej pisze się "ludziom" a nie "ludzią".

Teraz studia to już nie to co kiedyś, nie oszukujmy się... Jeszcze mnie rozbraja jak taki głąb po studiach, co pisze "wogóle", "na prawdę", "poprostu" pisze coś w stylu, że on do pracy za 1000 zł nie pójdzie, bo nie po to tyle lat się uczył, żeby teraz zarabiać grosze :D Widziałam też posty anglistek i tłumaczek co piszą "bierzące tłumaczenia" :O

zapomniales o najwazniejszym - uzywanie slowa bynajmniej w znaczeniu przynajmniej:O

a te niekończące sie dyskusje który PERFUM najlepiej kupić...

i tak się z tobą zgadzam w zupełności, ale miałam na myśli błędy mniej rażące

racja, ja się nawet spotkałam z bykami ortograficznymi w CV. Dramat. Ostatnio nawet o ten temat zahaczył jakiś facet, który szukał pracownika. Napisał, że zwolnił gościa po studiach bo wszystkie pisma i oferty musiał po nim poprawiać, tyle było błędów. Mnie przy tym zastanowiło jedno, przecież edytory tekstu podkreślają błędy!! To jak taki osioł pisze CV lub pismo to tego nie widzi?? - to już musi być faktycznie matoł.

Skoro aby miec zdana mature, wystarczy napisac podstawe na 30% i z takim wynikiem isc na studia, to czego sie spodziewasz od ludzi?

Ja na ortografie bardzo zwracam uwagę i niestety ale osądzam po tym ludzi... ja nie wierzę w żadne dysleksje, dysgrafie itp. Zwykłe lenistwo po prostu. Na szczęście mój facet też na to zwraca uwagę i nie robi żadnych błędów, bo z jakimś gamoniem co pisac nie potrafi po polsku, to ja nie mogłabym być :O Odrzuca mnie to strasznie od ludzi, a już zwłaszcza jak ktoś ma studia. Bo ludzie po zawodówce co robią byki to jakoś mi nie przeszkadzają, ale mgr co robi byki to drażni mnie to strasznie.

po ludziach

za moich czasów "dyslektyków" nazywano po imieniu matołami i sadzano w oślej ławce :)

No matoł, tuman po studiach, ja też znam takiego. Żadnej lektury nie przeczytał tylko grał w gry komputerowe cały okres szkolny, matura z polaka na dwóję, ale studia skończył bo poszedł na jakiś ścisły kierunek i tam widocznie jego byki nikomu nie przeszkadzały.

mnie też strasznie to przeszkadza. Nawet jak pisze z kimś znajomym na gg i wali takie byki to od razu mam przemyślenia na jego temat..

teraz nie są ważne oceny na maturze, ważne jest to, ile kosztuje czesne na prywatnej uczelni :) Magistranci jeszcze kilka lat temu i teraz, to niestety nie to samo.. Teraz wszyscy studiują jak kasę mają i potem taki półgłówek jeden z drugim udaje, że faktycznie jest kimś..