Czy w wieku 39 lat nie jest za pozno na dzecko?

Marze o 3 dziecku czy jeszcze si zdecydowac czy to ju| za pozno na bobaska? Jak myslicie

Nie wiem ja się urodziłam jak moja mam miała 35 lat i nic ani mi ani mamie nie było.

moja szwagierka wlasnie jest w 3 ciązy, bedzie rodzic w kwietniu rocznikiem bedzie miala 41 l a jej maz 42

Moja miała 37 kiedy ja się urodziłam:)tez nie narzekała...:):):)A kuzynka właśnie w zeszłym roku "wpadła" z trzecim:)Myślała że klimakterium się zaczyna.....43 lata ma

marzysz o 3 dziecku czy po prostu dwojka dzieci sie juz usamodzielnila, nie potrzbuja juz mamusi, a ty nie wiesz co ze soba zrobic, bo dotychczas twoje zycie bylo wypelnione glownie dziecmi? Badz szczera sama ze soba...

chyba nie, jesli jestes zdrowa etc , moja znajoma urodzila majac wlasnie 39 lat, ma sliczna zdrowa 3 latke juz :), cale zycie zmagala sie z torbielami i bezplodnoscia, adoptowali 2 dzieci i potem nagle bum, i sa najszczesliwsi, teraz medycyna tak poszla do przodu ze mozna i rodzic po 40 tce, bylam raz w szpitalu z dzieckiem jak chorowal i obok na sali byla kobieta z kilkunastomiesiecznym brzdacec, mysalam ze to babcia z wnukiem, i dziadek bo siwy starszy pan :) a to mama i tato, mieli juz 4 dzieci doroslych, a to niespodzianka, mama urodzila malego w wieku 49 lat :)

mysle,ze jesli zdrowie pozwala nigdy nie jest za pozno :) ja mam w tym roku 30 i mysle o drugim wlasnie :) a jesli czujesz ,ze chcesz i pragniesz to dzialaj

Moje dzieci nie sa duze 9 i 6 lat ale kocham dzieci a sZczegolnie bobaski Tylko zastanawiam si czy po 2 cc i czy zdrowie dopisze

Moja teściowa miała 3 cesarki:) ostatnia po 3 albo 4 latach od poprzedniej:) Ja proponuje jedynie udać się do ginekologa i porozmawiać o cc bo każda ciąża inna:) przejmujesz się wiekiem? Gdzieś tu kobiety sobie założyły temat właśnie o ciąży po 40 czyli starsze od ciebie:)

urodziła pierwsze dziecko w wieku 38 lat teraz chłopak ma 19 lat zdolny jak hoooj idzie na medycyne nic mu nie jest poza tym ze ma adhd tak pisze ze nic mu nie jest bo niby jakies ryzyko jest w tym wieku rodzic hoooja tam prawda

Pewnie że nie jest za późno :-)

To i na pierwsze nie za późno, chyba że ma się pecha ale to się zdarza i bardzo młodym. Ale... te starsze dzieci będą zadowolone z takiej produkcji? Na wszystkim wam zbywa? Znudziliście się sobą?

inteligentniejsze. Poczytaj statystyki. Nie wiem od czego to zależy ale tak jest.

moja ciocia urodzila majac 43 lata i ma zdrowa dziewczynke :)

Dziki. Dziewczyny musze pomyslec czy to dobry pomysl a moje dzieciaki sa pozytywnie nastawione wrecz si domagaja.

pierwsze dziecko urodziłam mając 38 lat, wszystko ok

do grobu się kładziesz już ? Masz okres, jesteś płodna ? To płodź. Kiedy jak nie teraz ? Po menopauzie ? Jezusie, dobija mnie ta polska mentalność o starości jeszcze dekady przed 60tką :D

Z jednej strony za późno nie jest, bo czemu miałoby być? Do póki kobieta jest płodna (w sensie nie ma jeszcze menopauzy) to jest teoretycznie czas na dziecko. Jednak z drugiej strony... masz 39 lat. Zanim się zdecydujesz minie parę m-cy (chyba, że już jesteś zdecydowana) + starania? Nie wiadomo ile potrwają, do tego ciąża. Zapewne dziecko sie urodzi jak będziesz miała 40+ Moja mama miała 43 lata jak mnie urodziła. Były trochę inne czasy i kobiety inaczej (starzej) wyglądały, więc nie ukrywam, że gdy byłam dzieckiem czasem się mamy wstydziłam. Potem już nie (gdzies tak od gimnazjum/liceum). Bardzo ją kochałam! Nad życie! W tym roku skończyłaby 68 lat (wiek całkiem niezły jak na dzisiejsze raki i inne choróbska) niestety w sylwestra przyszło mi ją żegnać i stać nad jej grobem. Ból nie do opisana... Nie umiem się pozbieać. Mam dopiero 24 lata i jestem w ciąży drugim dzieckiem, którego moja mamusia nie zdążyła doczekać... Do czego zmierzam? Ja świadomie nie zdecydowałabym się na ciążę w późnym wieku. Widzę po siostrach jak przeżyły śmierć mamy (jedna ma 43 lata i już ma własną wnuczkę). Ja tą śmierć przeżyłam zdecydowanie najgorzej, bo zwyczajnie jeszcze mamy potrzebowałam- czasem do rad, czasem do zwykłego kochania, czasem dla mojej córki- bo miała najwspanialszą babcię pod słońcem. Niestety mało osób teraz dożywa sędziwego wieku. Ja wam życzę wszystkim długiego życia, ale co będzie jak zostawicie to dziecko w takiej wielkiej rozpaczy zanim się ono usamodzielni, bądź gdy jeszcze was będzie potrzebowac w jakikolwiek sposób? A wnuki? Każdy chciałby mieć babcię! Naprawdę przemyślcie to, bo dziecko to nie tylko różowy bobas. Ja też jestem dzieckiem jak każdy a serce i dusza wyją!

Mamo 6-latki, strasznie ci wspolczuje :-( Dobrze, ze masz siostry! Twoja mama zmarla nagle, czy chorowala??? A co do tematu to wlasnie wpis mamy 6-latki powinien dac do myslenia.

Dziękuję. Prawdę mówiąc zmarła bardzo nagle :( We wrześniu była w sanatorium (problemy z kręgosłupem, biodrami). Wróciła z zapaleniem pęcherza. Brała antybole, doszły bóle jelit. Przed świętami poszła do szpitala- miała mieć badania i dzień po świętach kolonoskopię- nie doczekała... dzień po świętach właśnie gdzieś przed 7mą rano dostałą zatoru płuc (jakiś skrzep musiał pójść od jelit). Reanimowali ją raz- przyjechały siostry i tata. Reanimowali drugi- wszystkich wpuścili na salę żeby się żegnać raczej. Ja się szykowałam żeby pojechać do niej (mieszkam 120km). Była nieprzytomna, bardzo spokojna, ale słyszała... jak siostry mówiły, że ja już do niej jadę to oczy otwierała i tętno przestawało spadać, ale w końcu dały jej odejść... 3cia reanimacja nic nie dała a ja nie zdażyłam ;( w sumie o śmierci mi nikt nie powiedział do póki nie dojechałam na miejsce (nie chcieli mnie stresować, bo jestem w ciąży i prowadziłam auto). Lekarze mówia, że na 99% to był rak jelit i że chyba lepiej tak jak się stało, bo by bardzo cierpiała przy leczeniu (wycinanie jelit, karmienie bezpośrednie do żołądka itd.) a tak to mówiły pielęgniarki, że śmierć miała niemalże wymarzoną i bezbolesną, bo zator do nieprzytomności doprowadza w sekundach. Sorry, że ja tak o tym pisze, ale chyba im więcej piszę tym mi czasem trochę lepiej się robi...

Dodam tylko, że dzień wcześniej czuła się wyśmienicie, bo dieta + kroplówki zwalczyły ból. Wygłupiała się z siostrami, śmiała się... także śmierć zupełnie niespodziewana dla nas

w sumie ? Moja matka zmarła na raka szyjki macicy w wieku 32 lat, kiedy ja miała zaledwie 10. No i ?

niedawno mi wyznał, że jak był bardzo młody, ale ja i brat byliśmy już na świecie, to robił takie głupoty (ryzykowne w sensie), że to cud, że się wtedy nie zabił i że jeszcze mamy ojca. Róźnie bywa, każdy wiek ma swoje wady i zalety, nie ma co rozkminiać co by było gdyby, bo być może być różnie. I to jedyna pewna rzecz. A więc jeżeli chcesz mieć dzieciaka autorko, czujesz, że dasz radę wychować i podołać "sprawie" pod względem finansowym, to nic nie stoi na przeszkodzie. Masz DOPIERO 39 lat, młoda jeszcze jesteś.

Dziewczyny owszem- młodzi umierają, ale jednak nie tak często jak starsi... trzeba mieć to na uwadze mimo wszystko. Poza tym u młodego jest większe prawdopodobieństwo wyjścia z raka niż u starszego człowieka. Młody organizm jest dużo silniejszy. Ja też mogę wyjść z domu prosto pod samochód, ale to będzie wypadek. Mogę mieć raka i umrzeć, ale to będzie mniej naturalne niż śmierć osoby po 60. Nie okłamujmy się szukając wyjątków, bo ktoś umarł mając 32 lata a ktoś dożył 100. Im późniejszy wiek tym większe ryzyko osierocenia dziecka i taka jest prawda.

Jeżeli chcesz,Twój stan zdrowia na to pozwala to czemu nie:) Osobiście bym nie chciała... Ale znam też kobietę która po 30 stce prawie przy 40 stce urodziła zdrowego, ślicznego chłopczyka:).

Zgadzam sie z Mama-6latki. Rowniez w tym, ze teraz ludzie, wbrew pozorom, nie dozywaja tak sedziwego wieku, jak kiedys. Chociazby przyklad w mojej rodzinie - babcia zmarla, majac 85 lat, dziadek - 80, zas jedna ciocia byla po 60. druga 78, wujek - 74 :-O Takze żadne nie "przebiło" rodziców póki co...

Moja sąsiadka 40 lat właśnie urodziła,mąż jej blady nic nie mówi gdy pytałam cz już? jej siostra powiedziała mi tajemnicy,że dziecko ma zespół downa, ze nie zrobili jakiegoś tam badania za 400 zł i teraz płaczą

Teoretycznie możesz się zdecydować na to dziecko- tylko zastanów się czy starczy Ci na to sił:) Jak już zapewne wiesz do dzieciaków trzeba mieć mnóstwo energii, pomysłów. Ja osobiście w okolicach 40 nie chciałabym się już za to zabierać od początku. to ogromny obowiązek na kolejne 20 lat. Pomyśl, że kiedy Twoje najmłodsze dziecko wyjdzie z domu będziesz po 60. To jest już dość dojrzały wiek. Trzeba naprawdę dużo siły i cierpliwości żeby to ogarnąć:)A jeśli się zdecydujesz to życzę powodzenia:)

24 lata i 6 letnie dziecko? patologia! Zajśc w ciąże w wieku 17 lat? To jest dla nie znacznie większa patola niż rodzące 40

co do zespołu downa to sąsiadka miała 25 lat jak urodziła i właśnie dzieciaczka z zespołem downa.