Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamieszana w sobie Agaa

moje uczucie wygasa...

Polecane posty

Gość Zamieszana w sobie Agaa

juz 3 dzien chce tu napisac ale zawsze wydaje mnie sie to glupie... teraz wiem ze po prostu chce popisac z kims kto jest w takiej sytuacji co ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
czy komus rowniez milosc wisi na wlosku tak jak mi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wazka
po czym poznajesz ze twoje uczucie wygasa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczucie jest jak ogień, jak sie nie dokłada gałązek to wygasa, oczywiście tutaj musi być zachowan harmonia z dwóch stron, ale wszystko jest do przegadania, lecz jeśli jedna strona się nie stara mimo rozmów to nie warto tego ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
ranił mnie...wszystko wytrzymywałam ale w Sylwestra przegiął i od tamtej pory czegoś mi brakuje, czuję pustkę i jest mi z tym źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wazka
mialam bardzo podobnie, czulam pustke i zaczelam go unikac , nie chcialo mi sie z nim spotykac, on to wyczul i rozstalismy sie , minelo kilka tygodni a ja tesknie... nie wiem czy do niego napisac czy nie,boje sie odrzucenia, moze daj swojemu jeszcze szanse, jesli zerwiesz to pewnie,jak ja bedziesz zalowac i tesknic: (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
On się stara ale zawsze wychodzi tak samo. Cały czas dawałam mu szanse, gdy było już dobrze to znowu coś się spieprzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem, dużo rzeczy mnie denerwuje a on z kolei mówi ze ciagle mi cos nie pasuje i sie czepiam i niczego nie zmienia... Też nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
zielona wazka- od wakacji daje mu szanse bo właśnie boję się że będę później żałować rozstania. Ale czym dłużej się to ciągnie tym bardziej mnie to zaczyna przerastać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wazka
a mozna spytac dlaczego cie rani? rozmawialiscie szczerze o tym? dlaczego on sie nie chce zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
oboje jesteśmy winni.. on na mnie krzyczał, łapał za szyję ja na pocieszenie poznałam innego, spotkałam się z nim, nie doszło do seksu ale dręczyły mnie wyrzuty sumienia i powiedziałam mojemu o spotkaniu i od tamtej pory mi to wypomina przy każdej kłótni. On chodzi do kolegów wraca na 3 dzień choć wie że będę zła. Dzisiaj miałam iść do koleżanki ale On nie wrócił a dziecka samego nie zostawię.. gdy On wychodzi do kolegów to jest dobrze ale jak ja chcę wyjść to jest źle. I non stop te kłótnie... :( w Sylwestra zrobił mi taką jazdę... znowu mnie za szyję złapał ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daphne898
ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wazka
obawiam sie ze jak raz to zrobil i potem znowu,to w przyszlosci znow to moze sie powtorzyc, nie daj Boze przy dziecku... szczera rozmowa: jesli nie zmieni zachowania to odchodzisz, moze sie wtedy opamieta i cos do niego dotrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamieszana w sobie Agaa
mam 20 lat on jest starszy. Wiedziałam że pochodzi z rodziny w której jest przemoc ale nigdy na mnie nie krzyczał, to wszystko przyszło z czasem. Boję się bo on powiedział że gdy będę z innym to nie będę miała życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaadiatorka23
czuję podobnie.niby wszystko ok, ale widze ze od jakiegos czasu on sie nie stara, i najwygodniej zrzucic pewne rzeczy na nas, teksty typu- czepiasz sie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak mam podobnie..ostatecznie ja z nim zrywam..on bardzo mocno mnie zranil..ja dalam mu jedna szanse ale drugiej nie dostanie..a powod jest taki ze kreci z jedna za ktora nie przepadam i ktora daje d*py..lepiej zaoszczedze szczegółów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaadiatorka23
ja nie zrywam, bo to nie o to chodzi.Ale jednoczesnie wiem, ze to juz nie to, a mineło zaledwie 10 mc.Szkoda mi troche ze to juz nie ten etap, jak na początku-oczywiscie z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja tez tak mam zero uczucia no ale poki co nie mam wyjscia. Zauwazylam ze w wielu zwiazkach jest tak gdy sie dziecko pojawia to facet pokazuje swoje prawdziwe oblicze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja tez tak mam zero uczucia no ale poki co nie mam wyjscia. Zauwazylam ze w wielu zwiazkach jest tak gdy sie dziecko pojawia to facet pokazuje swoje prawdziwe oblicze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaadiatorka23
u mnie dziecka nie ma, kiedys rozmawiałam z nim na temat togo co czuje- to usłyszałam, ze on cały czas mnie kocha i nic sie nie zmieniło-a ja mu zadaje pytanie, z jak wczeniej wodził za mna wzrokiem, mowił komplementy, spedzał ze mna czas to teraz, raptem pare mc pozniej jestemsy jak stare dobre małzenstwo?!teraz choc to przykre, wiecej miłych słów slysze od kolegów jak od niego.Wiem, rozumiem ze pewne relacje sie zmieniają, ale to za krotki czas.Mowie mu, zeby dbał o to co mamy, bo jak nie to zdechnie- on sie zmienia, na chwile, po czym wraca do poprzedniego stanu- a ja nie chce bylejakiego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAALINAc
coz, tak chyba jest wszedzie, chocby dziewczyna sie starała to i tak kiedys wszystko zdycha-a faceci? umiejętnie zrzucaja to na nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z moim partnerem od 6 lat,to moja pierwsza młodzieńcza milość ,poczatki były cudowne ,komplementy ,miłe słowa,wspólne wycieczki ,spacery ,pierwszy pocałunek,pierwsze zbliżenie, dla mnie jak i dla niego ...było jak w bajce .Pierwsze 3 lata, naprawdę były cudowne , bylam pewna ,ze to ten jedyny ,ten z którym chce spędzić reszte swojego życia , niestety juz dawno wszystko wygasło ,nie jest tak jak kiedyś i juz chyba nie bedzie.Przeminęło to młodzieńcze zafascynowanie,szaleństwo ,rutyna i nuda wkradła sie w nasze życie ...On mnie bardzo kocha i wiem o Tym a czy Ja go nadal kocham ....hmm, nie wiem ,jest Mi bardzo bliski....ale czy to miłość :(czy moze raczej przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Zamieszana w sobie Agaa Moim zdaniem tkwisz w "toksycznym związku", a to nie wróży niczemu dobremu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog Anita D.
Uciekaj mala już bo i tak bedziesz w jego sidłach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×