kto mieszka sam?

Dobrze wam? Z jednej strony doceniam to, ze robie co chce. Nikt mi nie przeszkadza, nie brudzi. Ale czasem mam dosc. Wracanie do pustego domu, budzenie sie rano i mysl, ze caly dzien nie bedzie sie do kogo odezwac. Dodatkowo pracuje w domu, wiec czasem mi po prostu strasznie samotnie.

a co takiego robisz ze mozesz pracowac w domu? z ciekawosci pytam:)

a moze juz masz jakiegos zonatego?

ja mieszkałam kiedyś sama. Tak jak autorko piszesz, z jednej storny dobrze , z drugiej strony źle. Powiem Ci ze z mężem to juz tez jak nie z obcym. Robisz co chcesz dalej, nie odczowa się obcnosci wieloletniego partnera jako kogos obcego w domu. dalej czlowiek się czuje "swoj" i "po swojemu". Mieszkalam i tak- i tak, i w zyciu nie chciala bym nie miec się do kogo odezwać.Zasypiac w pustym lozku tulac sie do poduszki. Nie miec z kim herbaty wypic.... Ale na wszystko jest czas w zyciu :) Tak ze droga autorko nie załamuj się, ciesz się że zaden śmieciowy facet nie zasmieca Ci mieszkania, widocznie tak jest, dlatego ze ten wlasciwy niedlugo się pojawi.

Wole nie zdradzac;-) ale nie nie sa to uslugi towarzyskie:-) Mam faceta, niezonatego:-P

znajdż sobie kochasia-skąd to pytanie o żonatego czy to teraz powszechne? Ale wracając do tematu-też mieszkam sama i początkowo było mi bardzo trudno ,ale teraz jest już w miarę dobrze.Czasami mam tak jak Ty .Mam przyjaciół z którymi spotykam się jak mam czas i ochotę.

mam dosc samotnosci i boje sie sama spac.Śpie przy zapalonym świetle.Chyba kupie sobie świnkę morską,bo nic w moim domu nie może byc ładniejsze i zgrabniejsze ode mnie.

Ja mieszkam sama. Sama sobie brudzę, nie muszę sprzątać i ogólnie mam w nosie cały świat. Nie wyobrażam sobie, żebym miała z kimś zamieszkać. Nie ma mowy. A że się czasem nie mam do kogo odezwać, to trudno, mam internet, mogę na forum pogadać, poklikać sobie z kimś za czacie. Nie potrzebuję nikogo w domu. Bo dobrze mi jak jest. jedynym problemem są pieniądze. Nie zarabiam wiele, a mieszkanie jest drogie w utrzymaniu. Ale póki co, daję radę.

Tez chcialam zwierzatko, ale mam alergie:-( Gdybym jeszcze wychodzila do pracy to mialabym kontakt z ludzmi. A przyjaciele nie zawsze maja czas. Nie mam ich tez za duzo.

nie zrozumiałam ostatniej Twojej wypowiedzi o śwince morskiej,czy to znaczy że masz niską samoocenę?

Mieszkam sama. Co prawda przychodzą od czasu do czasu znajomi ale nie ma jak jest ktoś w domu. Dodatkowo obecnie nie mam pracy więc całe dnie spędzam w domu. Nie mam ochoty gdzieś wyjść,przywykłam do samotności. Całą noc aż do rana jestem na kompie gdzieś do 4.00 potem idę spać i tak codziennie

kolega chciał dac mi pytona, to go wywaliłam i usunęłam z NK

fjolsfinna no oczywiscie jestes mega szczesliwa bo nikt ci nie brudzi itp., hehe. Chyba sama nie wierzysz w to co piszesz:) Jesteś bardzo samotna i dlatego szukasz znajomych po czatach ale się oszukujesz, że mieszkanie samemu jest super. Współczuję...

Wiedzialam, ze zaraz beda podszywy. Ezis, zupelnie nie masz ochoty wychodzic?

mieszkanie samemu nie jest dobre dla osoby samotnej, raczej dobre dla osoby towarzyskiej, która chce czasem od ludzi odpocząć:(

co cie to obchodzi to moja sprawa co robie, temat jest o tobie

mieszkam z facetem. Lubię zajmować się domem i sprzatanie po sobie i również po nim nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Nie lubię pustego mieszkania. Mam też kota.

No dla mnie czaty i fora to kiepski substytut znajomosci na zywo. Nawet z przyjaciolmi rozmowy przez internet to nie to co na zywo.

Nie, jestem szczęśliwa, że nie muszę sprzątać. Żaden facet by nie wytrzymał w takim syfie. Ale tak, jestem szczęśliwa. Nie chce mieć faceta, dla mnie to zbędny element wystroju. I znajomych tez nie szukam, po prostu lubię sobie z ludźmi pogadać, w pracy nie bardzo mam okazję, bo siedzę zamknięta w biurze i cały dzień oglądam tylko kurierów. Nigdy nie gadam dwa razy z tym samym człowiekiem, więc za bardzo znajomości nie szukam. Zabijam w ten sposób nudę. Nie każdy potrzebuje realnego towarzystwa. Ja mam niewielu znajomych, widuję się z nimi tylko na imprezach, nikogo nie zapraszam do domu, bo nie znoszę gości. Nawet rodzice do mnie nie przychodzą, a mieszkamy w tym samym mieście. Taki mam charakter, że mój dom, to moja twierdza i przenigdy nikogo tam nie wpuszczę.

Ezis, to po co to piszesz, jesli nie chcesz, zeby ktos komentowal:-P whedif, chyba cos w tym jest;-)

zajmuje sie zbieractwem, znosze to do domu i cuchnie

tak whedif ty po prostu w kazdym temacie zawsze wiesz lepiej od wszystkich innych nawet zainteresowanych. ja bym powiedziała, że ludzie nietowarzyscy, lubiący samotność i dlatego im się lepiej mieszka samemu. dokladnie tak jak jest ze mną.

Won, podszywie!

ups! nie tu miałam to napisac

o ja jjebie - skoro tak twierdzisz, że wiem lepiej:) to dziwne ale i miłe iż uważasz że każda moja opinia jest najlepsza w danym temacie, pomarańczko

Won powiedziałam, gamoniu.

a mimo to się nie zgadzasz. jesteś dość irracjonalna :D

przepraszam whedif nie będę

o ja jjebie - czego nie będziesz? podkreślać, że mnie nie lubisz,przeciwstawiając swoją opinię z moją?:D

*swoją mojej