Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasha79

Jednoosobowa dzialalnosc.. sprzedaz bizuterii

Polecane posty

Gość sasha79

Witam Was :) Zamierzam sprowadzac bizuterie z Uk i z Chin i sprzedawac na np. allegro, ale nie mam pieniedzy na inwestowanie w bizuterie .. wiecie moze czy jest szansa na dofinansowanie ? nie moge z Urzedu Pracy bo nie jestem zarejestrowana jako bezrobotna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O witaj, ja mam ten sam problem, na dof.z urzędu nie mam szans, są szanse ale z unii ale jak ja to usłyszałam NO NIE MA JUZ PIENIĘDZY, będę brać kredyt pod zastaw 10tys zł, nie ma innego wyjścia, ja mam zamiar otworzyć sklepik z chińszczyzną ale na krusie nie na zusie bo opłaty człowieka zjedza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a może powinnyście wejść w dropshipping- znacząco obniża koszty i nie trzeba kupować towaru. Na początku można by było jedynie zainwestować we własną stronę int. albo skupić się tylko i wyłącznie na allegro. Największym kłopotem może być jedynie znalezienie dostawcy... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasha79
dropshipping tak slyszalam ale podobno jest ryzykowny.. tzn trzeba natrafic na naprawde solidnego i rzetelnego dostawce/ cow.. a jak w takim wypadku rozliczenie sie z US??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MUSISZ NORMALNIE ZAŁOŻYĆ DG, i rozliczać się, najlepiej to powierzyć ksiegowej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
złóż się z 20 koleżankami na kontener ciuchów z chin i sprzedaj na allegro, targu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sprzedajecie na allegro to nie ma nawet sensu rejestrowwać działalności - tylko zapłacicie gryzipiórkom, którzy nie mieli kasy na dofinansowanie dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
najlepiej to zrobić próbę czy towar się sprzeda, a najtaniej brać kontener :classic_cool: nie masz kapitału to złóżcie się z jakimiś znajomymi (im więcj osób tym lepiej) na kontener towaru z chin. będzie tanio w przeliczeniu na 1 osobę i bez ryzyka bo dużo nie inwestowałaś więc dużo nie stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
jesteś pewna że biżuteria będzie się sprzedawać w wystarczająco dużej ilości ? handel detaliczny nastawiony wyłącznie na sprzedaż jednego typu rzeczy nigdy się nie sprawdza. lepiej mieć ciuchy do tego sprzedawać biżuterie i buty. klient kupuje wszystko za jednym zamachem i nie musi płacić za każdym razem za przesyłkę. tylko buty dopasuj do ciuchów które ewentualnie byś sprzedawała. a najmniejsze ryzyko w przeliczeniu na 1 osobę to ściągnąć kontener w 20 - 30 osób. wtedy 1 ciuch może kosztować 4 zł i być sprzedany za 40 zł. to jest 36 zł zysku z 1 ciucha a jak sprzedaż miesięcznie 40 sztuk to 1440zł brutto :classic_cool: za tyle to ludzie muszą cały miesiąc pracować po 8 godzin. jakbyś do każdego ciucha jeszcze sprzedała buty to jeszcze więcej. NIE OPŁACA SIĘ SPECJALIZOWAĆ W HANDLU DETALICZNYM :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
Weź pod uwagę, że sprowadzając towar z Chin musisz doliczyć także cło - a potrafią dowalić niezłą kwotę, zwłaszcza jak się zamawia towar w ogromnych ilościach - a tak naprawdę tylko takie opłaca się zamawiać. Allegro musisz oddać kolejne 10% , Zus, US to kolejne koszta. I nie ma co liczyć, że w pierwszych miesiącach będzie się wychodziło na swoje, to wbrew wszystkiemu nie jest prosta forma działalności, dużo się inwestuje i można zostać w dupie z toną chińskiego żelastwa... Nie zniechęcam Cię, ale dobrze to wszystko przemyśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
coś mi się wydaje że zauważyłaś niszę i chciałaś wejść w handel biżuterią. dobrze myśle ? teraz wiesz dlaczego jest mało detalistów biżuteri. nie szukaj nisz na siłę tylko wchodź innym w konkurencję. nie obniżaj cen tylko sprzedawaj po takich samych jak konkurencja tylko kupuj nie drożej od konkurencji :classic_cool: prawdopodobnie uchroniłem ciebie przed rozczarowaniem i stratą pieniędzy. jak dalej chcesz tym handlować to lepiej przeanalizuj dokładnie zapotrzebowanie na rynku i ruchy konkurencji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja myślę żeby nie opłacać zusu tylko krus, dużo niższe są wtedy opłaty, te dofinansowania są zachecające ale bardzo ciężkie do zdobycia, gdzie nie idę to JUŻ NIE MAMY PIENIĘDZY, czy to z up czy z unii, a wszędzie trąbią jaki to start nowych przedsiębiorców jest łatwy, a to sie tylko tak nazywa, mi by np, wystarczyło ok 15tys zł na sam początek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
najmniejsze ryzyko to kupić towar na próbę (nawet drożej) i sprawdzić czy się sprzeda :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sprzedaży internetowej to tak ale w sprzedaży stacjonarnej to się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
co się nie da ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
E tam w biżuterii - zwłaszcza chińskiej nie ma żadnej niszy ;) . Wystarczy wejść na Allegro - tego jest cała masa i w śmiesznych cenach. Trzeba naprawdę natrzaskać ogromną ilość sztuk, żeby odczuć, że coś się zarobiło - naszyjniki, broszki po 3-4zł. I ile się na tym zarabia po odliczeniu wszystkich opłat/kosztów złotówkę, dwie ? To jest bez sensu naprawdę, albo może inaczej, to jest opcja dla wytrwałych... Ktoś tu pisał o ciuchach chińskich za 4 zł... ciekawe gdzie ;) . Te najtańsze rzeczy to totalne szmaty, z fatalnych jakościowo materiałów, które po dwóch praniach nadają się do kosza. Są pełne niedoróbek, nieładnie uszyte. Naprawdę lepiej dobrze to przemyśleć niż łapać się za byle co. Ja sprzedaję od niespełna 3 lat, również w internecie i życie nauczyło mnie, że nie ma sensu inwestować w to co najtańsze bo można się BARDZO przejechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
założę DG porobię opłaty i wogólę, opłacę lokal i kupię mały asortyment aby sprawdzić czy się sprzedaje, a jak się nie będzie sprzedawało to co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
też uważam że lepiej (może nie przemyśleć) ale sprawdzić co się sprzeda, zrobić analizę rynku, podejrzeć co schodzi u konkurencji, za ile, o co ludzie pytają, ile bym mogli za to zapłacić i coś ściągnąć na próbe w niewielkiej ilości, sprzedać nawet na targu. od razu widać w co wejść :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
Druga kwestia to dotacja. Jest początek roku, w urzędach pracy MUSZĄ być teraz pieniądze, albo za chwilę będą, urzędy na początku roku dostają pulę do wykorzystania na dotacje. Sama taką dostałam, co prawda niecałe 3 lata temu, ale składałam wniosek właśnie na początku roku. Wiadomo, że w grudniu nie ma po co składać wniosku, ale styczeń/luty to najlepszy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
Mowidka najlepiej zaczynać od sprzedaży na targu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlmml
nie macie odłożonych ze 20 kzł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam już pytałam, o te dotacje, od razu usłyszałam że nie ma szans, a jest dopiero początek roku, ja znalazłam tani lokal, hurtownię, tylko funduszy na początek brak, dlatego się zastanawiam nad kredytem w wysokości 10tys, kwota nie duża stosunkowo, a gdyby nawet nie wyszło to mąż pracuje kredyt bym spłaciła, ale to dopiero myślę, teraz muszę załatwić z krusem, aby otworzyć DG na krus a nie zus,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
Jeśli nie prowadziłaś nigdy działalności to przez 2 lata masz Zus niecałe 400zł /m-cznie. I z doświadczenia powiem, że 10tys to bardzo mało na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w krusie jest to nie całe 400zł na 3miesiące, do tego lokal 400zł, i opłaty skarbowe, 10tys na sam towar myślę, z 5tys bym odłożyła z męża wypłat, czasem mu się udaje jechać do niemiec to wtedy już bym się nie wachała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
Ja dostałam dotacji 15tys z tego połowa mogła zostać przeznaczona na towar do handlu, za resztę kupiłam wyposażenie. I do tych 7,5tys dołożyłam jeszcze 20tys i to wcale jak się okazało nie było dużo. Ludzie oczekują non stop nowości, zmiany towaru, możesz mieć bluzkę w 10 kolorach, a przyjdą Ci ludzie i będą pytać o jedenasty, którego Ty akurat nie masz. Itd. Ja wiem, że na początku są obawy, ale wszystko widzi się w raczej różowych barwach ;) , że się uda, że będzie fajnie, że na luzie na początku zarobi się te 200-300zł dziennie, a później się okazuje, że wcale nie jest to aż tak proste. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie tak myślałam żeby po wszelkich opłatach (dosłownie wszystkie) wystarczyło by mi nawet 500zł miesiecznie zysku, bo ja chcę mieć własny sklepik dla samorealizacji a nie żeby z z tego żyć, bo na życie nasze to mąż ma dość dobrą prace,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na dotację z up nie mam szans, ponieważ nie moge sie zarejestrować jako osoba bezrobotna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfer
Oj wiesz, to się tylko tak mówi. Ale jak się siedzi w sklepie pół dnia i wejdzie zaledwie kilka osób, jeszcze będą narzekać, że nie ma tego co chciały, albo że za drogo, albo że jakość nie taka, albo inne tego typu to nawet świadomość, że się coś robi nie tylko dla forsy, wyprowadza człowieka z równowagi. A naprawdę ludzie tacy są, choć sama w to nie wierzyłam jak zaczynałam. Ja już sprzedaży stacjonarnej nie prowadzę, zamknęłam sklep po roku, przeniosłam całą sprzedaż do internetu i nigdzie, przenigdy nie wróciłabym już do prowadzenia sklepu stacjonarnego. Ale może mnie się nie udało bo nie umiałam się wczuć w gust ludzi, którzy do mnie przychodzili, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam w sklepie spożywczym, nie długo ale pracowałam, i klienci byli narzekający, ale mnie praca w sprzedaży okropnie cieszy, ja jako potencjalny pracownik jestem skreślona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×