Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wysokie drzewo

czy napisać do byłej, którą...

Polecane posty

Gość wysokie drzewo
nie chce wchodzić na siłę. dlatego zasięgam rady, żeby zobaczyć to z inneej perspektywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie spóbjesz
to sie nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
trzeba rozważyć za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupi choooj
Ma problem i bedzie rozwazac za i przeciw i prosi o rade ciul gupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ośmiu latach chcesz zrobić z życia kobiety swój prywatny rollercoaster? I ty piszesz o niej per "ukochana"? Człowiek, który kocha, przede wszystkim myśli o ukochanej osobie a nie o sobie! Jesteś durniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz wchodzić z butami w Jej życie, lecz rozważasz taką możliwość... nie jest to najlepszy pomysł. Jak sobie wyobrażasz ewentualny kontakt, rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
poznałem inny punkt widzenia. nawet inwektywy skierowane w moją stronę miały mnie przekonać, że źle zrobię. już wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
autorze>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
poszukam kogoś inego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
uwazam, ze zle robisz. co innego, gdybys to Ty ja zostawil. wtedy moglbys ja skrzywdzic powrotem. w tej sytuaji ryzykujesz tylko Ty. i ja bym zaryzykowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
przeżyłaś coś podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
tak. i ja bylam ta strona "rzucona". nic z tego nie wyszlo, bo facet mnie wystawil, ale to mi pomoglo sie z niego wyleczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
myślę, że z kobietami jest inaczej. jeśli one odchodzą to znaczy, że są na "nie". i w tym przypadku "nie" oznacza naprawdę "nie". czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AS26
Jeżeli to ona zerwała i się nie odzywa tyle czasu, to nie ma sensu nawiązywać ponownie kontaktu. Znów Cię odrzuci i będziesz cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
I wlasnie takie odrzucenie jest potrzebne autorowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysokie drzewo. Byłam w takiej sytuacji - facet z przeszłości chciał wleźć z buciorami w moje życie. Pogoniłam, jak wściekłego psa. On swój czas już miał a ja przeszłość zostawiam za sobą. Bezpowrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I wlasnie takie odrzucenie jest potrzebne autorowi." xxx Ale dlaczego ma cierpieć tamta kobieta? Bo facet potrzebuje zimnego prysznica? Bo on ma problem z psyche i nie może sobie poradzić? To do psychologa a nie robić z czyjegoś życia poligon doświadczalny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
Ale dlaczego zakladasz, ze kobieta, ktora 8 lat temu rzucila autora, bedzie w jakikolwiek sposob cierpiec? Moze tez go pogoni jak wscieklego psa. Projekcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę inna rada...
Skoro tak tęsknisz za nią, to może spróbuj się dowiedzieć, co u niej. Myślę, że nie zaszkodzi Ci to. Jeżeli masz taką możliwość, spytaj jej znajomych, czy ma męża, rodzinę, czy jest sama. Jeżeli ma rodzinę, zostaw ją w spokoju, ale jeżeli nie, to odezwać się nie zaszkodzi. Jak nie będzie chciała, to nie nawiąże z Tobą kontaktu. Jeżeli jednak nawiąże, to się przekonasz, czy coś Was jeszcze łączy. To, co "kochasz" to tylko wyobrażenie, wspomnienie o niej. Teraz może być zupełnie inną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale dlaczego zakladasz, ze kobieta, ktora 8 lat temu rzucila autora, bedzie w jakikolwiek sposob cierpiec? Moze tez go pogoni jak wscieklego psa. Projekcja?" xxx 8 lat to MNÓSTWO czasu. Czasu na poukładanie sobie życia. Czasu na zapominanie. Projekcja? Hmmm... W twoim przypadku zapewne - widać to po twoich słowach. Żaden normalny człowiek nie odnawia znajomości, które były przyczyną bólu, żalu, łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co zrobisz
Przypominam, ze to ona rzucila jego. W Twoim przypadku Damascenka bylo odwrotnie- stad zolc, ktora wciaz sie w Tobie gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kammii
odezwij sie do niej mowie szczerze, tylko moze najpierw sie dowiedz sie jak wyglada jej sytuacja rodzina czy tylko jakis facet skad wiesz czy to cos powaznego? ty tez sie spotykales z kims ale pokochac nie potrafiles, ja w sumie rozstałam sie z facetem prawie cztery lata temu. Oczywiscie ze byli inni ale to nie to samo i ciagle kocham bylego ile ja bym dala zeby sie odezwal nawet po kilku latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Przypominam, ze to ona rzucila jego. W Twoim przypadku Damascenka bylo odwrotnie- stad zolc, ktora wciaz sie w Tobie gotuje." xxx Ciekawe, dlaczego ona rzuciła jego... Co do drugiej części... Słonko, gdzie napisałam, że to on mnie zostawił? :) Masz chyba poważny problem z rozumieniem tego, co czytasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
Dało mi to wszystko do myślenia. Dzięki za komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ll
więc co wymyśliłeś bo to naprawde ciekawi co zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
nie znasz całej historii, więc moja decyzja może być niezrozumiała. zostawię ją przeto dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz, jak zareagowała
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysokie drzewo
jesteś bardzo ciekawa świata. wiesz kim jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, jestem w podobnej sytuacji, co autor, z tym ze ja zakonczyłem związek jakieś 8 mc, temu ale nie dlatego ze kogoś miałem tylko dlatego ze nie mogliśmy sie dogadać byliśmy ze sobą przeszło dwa lata, była to decyzja podjęta w dużych emocjach wtedy myślałem ze jedyna słuszna, i wiem ze żałuję jej bo kocham ją bardzo, sam biję sie z myślami czy odezwać sie. dlatego interesuje mnie jaką decyzję podjełeś co postanowiłeś i jak sie to potoczyło , ludzie ci tu pomogli pomóc innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
ciekawy temat, akurat coś dla mnie. Może mi podpowiecie coś sensownego. A najbardziej interesuje mnie pana opinia powyżej. Właśnie ja z moim też nie potrafiliśmy się dogadać, wieczne spory takie przepychanki, raz Kochał mnie raz mnie mnie nienawidził, aktualnie nie jesteśmy razem. Stwierdził, że lepiej mu będzie beze mnie, natomiast mówiłam mu o tym, że chcę z nim być to robił wszystko na złość mi ( że wejdzie w jakiś związek ). Bije się z myślą czy on kochał tak naprawdę czy też to były tylko puste słowa? Naturalnie sprawa świeża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×