Ciekawe uczucie :)

Niedawno z nudów zacząłem się jakimś przedmiotem miziać po szyi i karki i w pewnym momencie tak rozkręciłem te doznania że w tym mizianym miejscu poczułem takie lekko paraliżujące ,,łaskotanie" i ciepło, jak przestałem to to uczucie utrzymywało się jeszcze chwilę. Pobudziło mnie też znacznie :) Jeszcze wcześniej, jak ktoś mnie delikatnie całował blisko ust, w policzek ale bardziej przy kącikach ust to czułem coś bardzo podobnego tylko że wokół ust, czułem jakbym miał tak dziwnie bardzo słodko w ustach i pieczenie policzków. Ogólnie autoerotyzm u mnie nie kończy się na rozporku. Ma tak ktoś jeszcze?

też uwielbiam miziać Jego i być miziana :)

Mój facet też bardzo lubi być miziany po szyi i karku :) jak tylko się do niego dobiorę to tylko słychać jak mruczy ;)

Struggle- SUPER, musisz to wykorzystywać ;-)

Takie mruczenie mega kręci ;-)

Pomyślałem że napiszę o tym tutaj bo pierwszy raz udało mi się aż tak mocno rozkręcić inną część ciała niż tą typowo męską. Poza tym kiedyś dostałem sugestię że mogę mieć jakieś kobiece cechy odpowiedzialne za to jak i mega delikatne sutki. Dobrze wiedzieć że więcej facetów tak ma :D

Mój ma dodatkowo bardzo wyczulone ramiona i plecy koło kręgosłupa :) jak go tak posmyrać to odlatuje. I po sutkach też lubi he he :p