Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mandrag0ra

Czy ja aż tak przesadzam? Sprawy łóżkowe...

Polecane posty

Proszę o opinię kogoś z zewnątrz... Jestem w związku od ponad roku. Od początku rozmawialiśmy otwarcie o naszych byłych partnerach i sprawach łóżkowych. Powiedziałam otwarcie, że jestem dziewicą. On przyznał, że przede mną miał tylko jedną w łóżku - swoją narzeczoną. Było po temacie. Ostatnio spędziliśmy razem weekend. Zaczęliśmy ten temat po raz kolejny. W czasie rozmowy powiedziałam coś w stylu "nie wiem, jak wytrzymałeś tyle bez seksu po swojej byłej" (był sam przez 3 lata). Wtedy on wypalił z tekstem, że co ja mówię. Powiedział, cytuję: "było ich mnóstwo". Byłam w ciężkim szoku. Pokłóciliśmy się strasznie. Popłakałam się. On wtedy powiedział, że jednak nie było ich aż tyle, że było kilka. Na koniec zmienił swoje "zeznania" i stwierdził, że w łóżku miał przede mną trzy kobiety - byłą narzeczoną, dziewczynę, z którą był miesiąc i (uwaga) jakąś przelotną k*rwę na dyskotece. Serce mi pękło. Podchodzę do tych spraw dość poważnie. Nie bez powodu czekałam na tego jedynego 20 lat. Wykrzyczałam mu, że może się od niej czegoś zaraził, a on "w takim razie ty też jesteś teraz chora". Myślałam, że zemdleję jak stoję. To wydarzyło się jakiś miesiąc temu, a ja nadal jestem w totalnej rozsypce. Nie wiem, co bardziej zabolało - to, że mnie okłamał, czy to, że przeleciał pierwszą lepszą wywłokę. Miałam go za porządnego faceta. Jednak pozory mylą... Brzydzę się nim po prostu. Jest mi tak smutno z tego powodu, że patrzę na niego w tej chwili jak na jakiegoś k*rwiarza. Czy przeginam? Nie wiem co dalej robić. Kocham go, ale jest dla mnie już kimś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baloniki na druciku
spec od przesadzania to ogrodnik... podobno :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem... Ale nie wiem co dalej z tym zrobić. Od miesiąca celowo go krzywdzę. Chcę, żeby cierpiał. Jednak to do niczego nie doprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czy przesadzasz, to Twoja sprawa - masz swoje zasady i oczekujesz, ze partner będzie się mieścił w ich ramach; raczej szybko Ci nie przejdzie, choć to w zasadzie przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też coś podobnego przerabiałam i właśnie też chodziło o jakąś pierwszą, lepszą... która była kiedyś tam przedemną i gdyby to była jego stała partnerka, to trudno, takie życie, ale jakaś właśnie urwa. Trochę to boli.. ale teraz już o tym nie myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapomnę o tym nigdy, choćbym nie wiem jak bardzo chciała. Jestem strasznie pamiętliwą osobą. Nie wiem jak można iść do łóżka z pierwszą lepszą. Może gdybym spała z kimś przed nim, to inaczej bym na to patrzyła. Przez niego jestem ostatnio strasznie zimna i wredna dla każdego. Chodzę nerwowa i struta. Nie wiem czy lepiej to zakończyć, czy dalej to ciągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasd
Przepraszam, a ty jesteś księdzem? Po cholerę zmuszasz go do spowiedzi, a potem cierpisz. Sama sobie jesteś winna. Był wtedy dla ciebie obcym człowiekiem, wypytujesz innych obcych o sprawy łóżkowe? To przeszłość. Nie rozstrząsaj tego. Co ten chłopina ma teraz zrobić, uciąć sobie, żebyś była zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda tylko, że cię okłamał, może gdyby powiedział to na początku, inaczej byś się z tym czuła, może inaczej byś postąpiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hur89ghh
Dziecko, widać że ty problemów w życiu nie miałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to: Wykrzyczałam mu, że może się od niej czegoś zaraził, a on "w takim razie ty też jesteś teraz chora". dla mnie zachowuje się jak niezrównoważony głąb - wybacz, rozumiem, że to twoja miłość, ale chciałaś szczerości - i to uważam za problem, a nie jego przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@asasd Masz rację, to przeszłość. Sama mam problem, bo jestem strasznie uparta i nie dam sobie niczego wytłumaczyć, ale ja nie naciskałam. Sam zaczął temat, a ja się tylko zaśmiałam i wyszło szydło... @krevetka1 Też tak uważam. Prawda najważniejsza, więc może tu jest problem. Nie był ze mną szczery od początku, a to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asasd; bardzo dobra opowiedź. Jeśli ktoś zadaje 'takie' pytanie powinien być przygotowany na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@akronim Wiem, to idiota... Z dnia na dzień się o tym przekonuję. Jak można coś takiego powiedzieć. Ja podeszłam do tego poważnie i z przejęciem, a on jak gdyby nigdy nic i jeszcze dołożył do pieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie pierwszy raz kiedy przyłapałam go na kłamstwie. Wcześniej były to jednak niewinne błahostki, ale tym mnie zagiął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko... to bardzo piękne ,że czekałaś i w ogóle, ale skoro przeszłość jest dla Ciebie tak ważna, trzeba się było związać z chłopakiem kompletnie niedoświadczonym. Co do chorób... nie trzeba mieć jednorazowego numerka w kiblu na dyskotece,żeby coś załapać. Skoro sypiał nawet z tą jedną dziewczyną trzeba było wygnać go na badania. V " Miałam go za porządnego faceta. Jednak pozory mylą... Brzydzę się nim po prostu. Jest mi tak smutno z tego powodu, że patrzę na niego w tej chwili jak na jakiegoś k*rwiarza. Czy przeginam? Nie wiem co dalej robić. Kocham go, ale jest dla mnie już kimś innym..." V zdecydowanie przeginasz. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za różnica czy była to jednonocna przygoda czy seks w związku? Jeśli masz takie podejście, to również Ciebie, może ktoś nazwać nieparlamentarnie, bo dałaś mu przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście może to emocje były, ale IMO nadal to brak odpowiedzialności, porównaj z jego innymi zachowaniami; to że sobie pofolgował, to nie oznacza, że będzie cię zdradzał, ale szczerością nie grzeszy - w związku albo odpowiadasz na pytania albo milczysz zgodnie z zasadą ja nie odpowiadam; jak napisali powyżej najlepiej jest nie pytać, to taka niezdrowa ciekawość, która dużo psuje - chyba, ze to dla ciebie takie istotne, ale wtedy licz się z niemiłą prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po fakcie sama się zastanawiałam, po co w ogóle pytałam. Jednak tym samym przyłapałam go na kłamstwie i o to w tym wszystkim chodzi. Okłamał. Zrobił to raz, drugi i zrobi kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie róbcie normalnego niczego
że partnerkę się OKŁAMUJE owszem, jakby niewiadomo jak naciskała itd i by wyszła prawda jej wina, ale ona ani nacisków nie stosowała ani nie prosiła się o kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiła się o kłamstwo - on zna jej zasady, ona chce prawdy, on ma wybór niemiła dla niej prawda lub kłamstwo - tak to juz jest, ze nic nie dzieje się samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co, że zna moje zasady? Od początku mógł powiedzieć jak to było, a nie po roku związku przechwalać się, że miał ich MNÓSTWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie róbcie normalnego niczego
czyli nie szanował jej, to wciskanie kitu dziewczynie z którą się dopiero poznajemy nie usprawiedliwiajcie tego, że na początku znajomości ŁGACIE byleby osiągnąć cel, bo to podłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Moim zdaniem, facet ma bardziej czego sie obawic niz Ty jego. Z takeigo powodu , ze on sprobowale 3 w roznych konfiguracjach i skoro wybral Ciebie to juz powinine wiedziec czego szuka i co chce. A Ty za kilka lat bedziesz myslala jak to jest z innym. mozesz sie zapierac ale tak wlasnie bedzie, i pojawi sie ktos kto Cie nakreci i puknie byc moze nawet po pijaku i go zdradzisz. Wiec z jego perspektywy jest wiekszym ryzykiem. A po za tym co to kogo obchodzi co partner robil i kogo mial przed Toba? przecierz Ciebie nie zdradzil :) 3 partnerki to cale nic w dzisijszych czasach. Jestes niedojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedział, że jak powie prawdę, to będziesz się "pultała" i nie przechwalał się, tylko "dał ci co chciałaś" to było kłamstwo i było to nieuczciwe, ale racjonalne, jego błąd, że nie potrafi trzymać jadaczki za zębami - jak się kłamie, to trzeba to robić inteligentnie i konsekwentnie - czyli jest nieuczciwy i nierozgarnięty, a to drugie u faceta gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zbieram kwiatków
przykro mi, ale związałaś się z idiotą, ale... ciesz się, że to wyszło po takim czasie, a nie po latach związku. olej go i rzuć w cholerę. poboli i przestanie. trzymaj się ciepło 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, trochę wyolbrzymiłam, ale nie daruję mu tego, że w taki sposób mnie okłamał. Może za kolejny rok się dowiem, że był ktoś jeszcze? On cały czas mówi mi o tym, jak boi się, że będę chciała kiedyś spróbować z kimś innym. Nie wiem co będzie za jakiś czas, ale skoro decyduję się na związek, to przede wszystkim szanuję drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie róbcie normalnego niczego
i fakt, jak już kłamał to powinien od początku do końca wziąć to na swoje barki, myślał ze co, po roku na wieść o mnóstwie partnerek zareagujesz "co z tego, kocham Cię kotku"? ale osobiście myślę, ze ktoś kto ma jasne zasady MA PRAWO samemu zadecydować czy chce być w związku z taką osobą czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×