Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no po co?

szkoła rodzenia ??? potrzebna??

Polecane posty

Gość no po co?

Tak jak w temacie, czy któraś z Was chodziła do takiej szkoły? A może wręcz przeciwnie??? Jakie są Wasze opinie i doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myskaff
ja nie chodziłam..... wszystko samo jakoś poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjełaś mi to z ust:)
Też chciałam o to dzisiaj zapyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurka bez pazurka
To zależy od stanu Twojej wiedzy i doświadczenia:) Ja poszłam na pierwsze zajęcia i ręce mi opadły jak słuchałam tych oczywistych oczywistości. Później miałam ciążę zagrożona i szkoła poszła w odstawkę. Kontynuowała ją moja koleżanka i niczego wielce ciekawego stamtąd nie wyniosła. Może jak ktoś zupełnie nie ma pojęcia o pielęgnacji dziecka bądź przeżywa długi i męczący poród to wiedzę wyniesioną ze szkoły jakoś spożytkuje. Dla mnie nie było tam nic niezbędnego. Przy porodach współpracowałam tylko z położnymi i to mi zdecydowanie wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po co?
właściwie to chciałam usłyszeć , dzięki dziewczyny :) nie wybiorę się... rozumów wszystkich to nie pozjadałam jeszcze, ale myślę że bez szkoły jakoś dam radę w takim razie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Ja myślałam że wszytko wiem ale szkoła rodzenia to była dla mnie kopalnia wiedzy. Nie na temat porodu bo o tym była jedna lekcja, ale a temat usypiania, karmienia, masaży. Poza tym poznaliśmy super ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim szpitalu jak sie chodzi do szkoly rodzenia to nie trzeba potem placic za sale indywidualna do porodu :) szkola koszt 250zl a sala po za tym 350zl wiec sie oplaca chodzic do szkoly, zawsze tez mozna poznac polozne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no po co?
no , właściwie to poznać można inne pary i to fajne by było, ale nie ciągnie mnie.. a ciężko by było, bo zapisywać się trzeba dużo wczesniej , teraz to już tylko prywatnie mi pozostaje bo za późno jest.. 33tc zaczęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoria teorią, a w praktyce i tak czekasz kiedy tylko będzie koniec i nie pamiętasz absolutnie nic. A co do pielęgnacji dziecka - mi wystarczyło parę filmików z neta, kilka czasopism i książek, instynkt macierzyński i miłość do maluszka. Nie miałam wcześniej do czynienia z żadnymi dziećmi, a poradziłam sobie doskonale. Koleżanka w szkole rodzenia najadła się tylko strachu, ale nie będę tutaj o tym pisać i straszyć przyszłe mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę:)
ja chodzę bo jest za darmo w ramach NFZ, a poza tym nie mam doświadczenia z dziećmi. Bardzo dużo rzeczy, które tam mówią jest oczywiste, ale jest też wiedza bardzo przydatna, np. jak wybrać wózek, na co zwrócić uwagę przy wyborze - akurat mówiła o takich szczegółach, gdzie nigdzie w necie o tym nie przeczytałam. Dużo uwagi też poświęca się pielęgnacji noworodka o czym osoba niedoświadczona nie ma pojęcia. Pewnie dla was wydaje się to łatwe, ale skąd ja mam wiedzieć jak takie kilkudniowe dziecko wykąpać? Mówiła też dużo o laktacji. Są plusy i minusy. Niby wszystko można przeczytać w książkach, czasopismach, w internecie, ale jak coś się zobaczy i samemu spróbuje (nawet tylko na tych śmiesznych lalkach) to zupełnie inaczej niż sama teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoria teorią, a w praktyce i tak czekasz kiedy tylko będzie koniec i nie pamiętasz absolutnie nic. A co do pielęgnacji dziecka - mi wystarczyło parę filmików z neta, kilka czasopism i książek, instynkt macierzyński i miłość do maluszka. Nie miałam wcześniej do czynienia z żadnymi dziećmi, a poradziłam sobie doskonale. Koleżanka w szkole rodzenia najadła się tylko strachu, ale nie będę tutaj o tym pisać i straszyć przyszłe mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffeere
w pierwszej ciąży nie chodziłam i urodziłam szybko, a metody oddychania nauczyłam sie sama ..teraz w drugiej ciąży tez nie chodzę..to tylko strata kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak w polsce
ale ja chodzilam do szkoly rodzenia w uk. nawet nie mialam ochoty tam chodzic- ale mnie polozne zachecaly i zachecaly... W sumie nie wydaje mi sie az nadto potrzebne, to samo mozna z ksiazek wyczytac... jedynie co pamietam stamtad to to ze polozna do 2go roku dziecka karmila je piersia.. tyle. strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurka bez pazurka
Jak widać właśnie wszystko zalezy od wiedzy, umiejętności oczekiwań i potrzeb potencjalnych kursantek:) U nas w szpitalu dziewczyny po szkole rodzenia i te baz szkoły były traktowane tak samo i za nic nie musiały płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Wiadomo ze każda mama sobie poradzi bez szkoły rodzenia, ale na zajęciach jest super. Szczegół dla przyszłych tatusiow. Moja koleżanka chciała się zapisać jak była w 3 ciąży bo wcześniej u nas nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się chyba, że to zależy od szkoły rodzenia - tam nie ma jednolitych "programów zajęć" - każda jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie autorki jest troszke bez sensu :D wiadomo ze dla jednych warto, mozna sie czegos nauczyc, poznac ludzi a w innej szkole olewaja i tyle. jedne lubia takie zajecia a inne wola pojsc na zywioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę:)
właśnie, zapomniałam dodać, że chodzę tam z mężem i dla niego jest to typowa szkoła. On nie czyta czasopism i nie przegląda internetu w celu poczytania o opiece nad noworodkiem. Tam wszystkiego się uczy. Niezapomniane wrażenia dla kobiet:) Poza tym u nas położna dużo zwraca też uwagi na to by tatuś wiedział jak czuje się kobieta gdy przychodzi do domu, uświadamia im mnóstwo rzeczy, o których faceci nie mają zielonego pojęcia, nawet ci bardzo zaangażowani. Ja akurat nie mam tego problemu, ale na forum często pojawia się motyw wścibskiej teściowej:) a położna prosto z mostu mówi jak facet ma reagować, co mówić do wszechwiedzących ciotek, które przychodzą do domu na drugi dzień i dają złote rady. Wiadomo, że jak powie to obca osoba to inaczej się to odbiera. Bardzo dużo zależy od prowadzącej. Nasza jest super. Poza tym o samej ciąży i porodzie na 10 spotkań mówiła tylko na 2 czy 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Chodzę - to ja chyba nie do tej samej szkoły chodziłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Miało być ze do tej samej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się przydała
informacje o pielęgnacji noworodka, o połogu, możliwych komplikacjach, zwyczajach i praktykach na oddziale w tym szpitalu, karmieniu, znieczuleniach, pierwszej pomocy dla niemowląt, chustowaniu... i o wielu innych rzeczach, o które mozna się było zapytać fachowców. szkoła była za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się przydała
i oczywiście zgadzam się, że warto zawlec ojca dziecka na doszkalanie.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×