Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ezilla

fobia społeczna a urząd pracy :/

Polecane posty

Gość fobianka
tak zgadzam sie , nie warto sie spierac z osobami ktore nie rozumieja , bo jezeli nie rozumieja to oni maja problem , z ograniczeniem a nie ja z lenistwem czy inym .jestem pewna ze osoby wypowiadajace sie na ten temat nigdy nie czytali nic nie wiedza o tym, tylko cos im w glowie blysnelo tak jasne , tworz sobieale j, zeby miec wlasne zdanie na jakis temat , trzeba sobie zadac trud zeby sie czego dowiedziec o nim , poznac inne poglady )to jedyna droga do lasnej opini , najgorsze jest gdy osoby ci bliskie nie rozumieja zachowuja sie tak , to boli, dzieki takim zachowaniom jest sie blizej samobojstwa , ale tak jak tutaj wspomniano , tez sie nie dziwie wielu osobom ze oni sie dziwia albo nie umieja zrozumiec , nie maja tego , wiec co moga wiedziec co taka osba jak ja czuje, nigdy nie odnosilam sie do zadnego jak ci ktorzy krytykuja ludzi z fobia , mimo ze wydaje sie ze ja mam wiekszy problem to ich mi jest bardziej zal ,sa slepi , okrutni i nawet nie wiedza ile moga miec zyc na sumeniu i ilu osobom zmarnowali zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
Mnie moja fobia, po prostu wkurwia. Bo to jest coś zupełnie bez sensu. Wiem, że mi nikt, niczego nie zrobi, ale i tak nie chcę się kontaktować z ludźmi. Mam wstręt i koniec. Żadne tłumaczenia nie pomagają. Jedyne co mi jakoś pomaga, to terapia i leki. Owszem leki zmniejszyły stan napięcia lękowego, ale to jest wciąż za mało. Nie pozostaje nic innego jak kontynuować terapię i starać się. To wszystko siedzi we mnie bardzo głęboko i ciężko jest się tego pozbyć, także trudno mi to samemu zrozumieć. Odkrywam te mechanizmy i zaszłości i dzięki temu jest trochę lepiej, ale wolno to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
a i na prawde myslicie ze ktokolwiek chce z nas zyc na czyjej lasce , w ten sposob , nic nie osiagnac , tylko byc pasozytem spolecznym ? jesli ktos tak uwaza , to tylko dlatego ze mial takie mysli i sam by tak chcial , miec wszytko na tacy , mam ambicje ktore blokuje mi fobia , nie mam ochoty zyc tak jak zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
Właściwie jest tak, że ja nie odczuwam potrzeby kontaktu z ludźmi. To nie znaczy, że ich nie mam, ale nie czuję. To tak jakby organizm domagał się jedzenia, ale ja nie czułbym głodu, wręcz miał wstręt do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
fobianka No właśnie... Dodam, że po latach człowiek wpada już w pewien tor i jedzie tym torem, bo inaczej już nie potrafi. Staje się bezradny i sam sobie szkodzi, to fakt, ale na początku TO NIE JEST WYBÓR, to się nawet dzieje w sposób niezauważalny, bo zazwyczaj nie mamy pojęcia, jak z nami jest źle, nie zdajemy sobie sprawy, że coś jest nie tak z nami, staramy się sobie wmawiać, że jesteśmy tacy jak inni i trzeba tylko się trochę postarać, a lęk nie mija, nie mija i popadamy w depresję, samoocena się zaniża i tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
wspolczuje ci , dziwi mnie ze to wytrzymujesz , chociaz pamietam , ze nie bylam swiadoma co mi jest , mysllam ze jestem po prostu niesmiala , ale w koncu leki sie nasilily , powiedzialam nie , co sie dziej ze mna , zdarza mi chodzic do skepow , musze oczywiscie chodzic do spozywczego cos jesc , ale zawsze jest to dla mnie upokarzajace , ta sama scena , czuje sie jak przed najwazniejszym egzaminem zycia , dusznosci , pocenie sie , co hciwla jestem czerwona (niech sobie ktos wyobrazi gdy kasjerka patrzy na ciebie ty czerwona i moze mysli sobie ze cos ukradlas i dlatego tak reagujesz , albo ludzie patrza nie wiedzac o co chodzi )a ja stajac sie czerwona , czuje sie odrazajaco), czasem mysle ze zemdleje tam , prawda nie umarlam i nie umre od tego ale nie o to w tym chodzi , chodzi o wartosc twojego zycia , ja przezywajac to czuje sie jak smec , jak nic nie warta szmata , nawet nie czuje sie kobieta, gdy sie czerwienie czuje sie okropnie , moglby ktos mnie zadzgac wtedy i bym podziekowala , pewnie niektorzy pomysla no i co z tego ze ejstes czerwona , niby tak prawda ale wtedy gdy sie czerwienie czuje ogromny wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
wspolczuje ci , dziwi mnie ze to wytrzymujesz , chociaz pamietam , ze nie bylam swiadoma co mi jest , mysllam ze jestem po prostu niesmiala , ale w koncu leki sie nasilily , powiedzialam nie , co sie dziej ze mna , zdarza mi chodzic do skepow , musze oczywiscie chodzic do spozywczego cos jesc , ale zawsze jest to dla mnie upokarzajace , ta sama scena , czuje sie jak przed najwazniejszym egzaminem zycia , dusznosci , pocenie sie , co hciwla jestem czerwona (niech sobie ktos wyobrazi gdy kasjerka patrzy na ciebie ty czerwona i moze mysli sobie ze cos ukradlas i dlatego tak reagujesz , albo ludzie patrza nie wiedzac o co chodzi )a ja stajac sie czerwona , czuje sie odrazajaco), czasem mysle ze zemdleje tam , prawda nie umarlam i nie umre od tego ale nie o to w tym chodzi , chodzi o wartosc twojego zycia , ja przezywajac to czuje sie jak smec , jak nic nie warta szmata , nawet nie czuje sie kobieta, gdy sie czerwienie czuje sie okropnie , moglby ktos mnie zadzgac wtedy i bym podziekowala , pewnie niektorzy pomysla no i co z tego ze ejstes czerwona , niby tak prawda ale wtedy gdy sie czerwienie czuje ogromny wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
fobianka Czy próbowałaś coś z tym robić? Może już pisałaś, ale nie pamiętam, może nieuważnie czytałem. Jakaś terapia, leki? Masz dużo gorsze objawy niż ja, jeśli chodzi o fobię. Dużo silniejsze, bardziej dobitne i paraliżujące. Współczuję i rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
U mnie jest tak, że powierzchowne kontakty z obcymi ludźmi jakoś mi idą, leki pomogły i terapia. Natomiast praca, świadomość, że muszę być na wysokich obrotach cały czas, że wokół ludzie, mnie paraliżuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
wiesz co , tez nie czuje jakies potrzeby kontaktu z ludzmi , moze czasem , gdy po prostu chce wiedziec ze komus jednak na mnie zalezy , jak przyjaciolom , ostatnio zchcialam jakos wplynac na ludzi mi bliskich zeby mi nie tyle co powiedzieli ale pokazali ze zalezy im na mnie , bo chce wiedziec ze w tym piekle jest ktos kto by za mna tesknil ,ale niestety to co dostalam nie bylo zadowalajce , ale rzadko pisze z kimkolwiek , nie mam ochoty bo co na pisze , u mnie w porzadku gdy tak nie jest nie chce juz udawac , kiedys udawalam i wierzylam w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka 4444
wiesz ale ma cie kto utrzymac to pozwalasz sobie na fobbie kto ci zrec daje i ubiera???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
wiesz calkiem latwo mi przychodzilo udawanie normalnej , ha:D nawet nie bralam pod uwage ze jestem niesmiala , chociaz zachowanie wskazywalo na to , a terza widze ze to cos wiecej , nie moge po prostu zniesc jak z tym wytrzymalam jak bylam slepa , po prstu przychodzilam do domu i bylam jak nowo zreperowana , kiedys rozmawianie z no poznanymi osobami nie bylo takie zle to teraz w ogole nie mam na to ohcoty i sily , te same schematy , po prstu zachowywalam sie tak samo jak teraz ale teraz dopiero widze co ja za show odprawiam , nie bralam leow nie bylam u specjalisty , wstyd wstyd tyle co mnie powstrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka 4444
ja bym mila panike jakby mnie wyjebaliz chaty na pysk bo rachunki nie zaplacone widac macie mozliwosc chorowac, chiclabym tak.ja nawet z grupa 40c id e dopracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
ja sobie zrec daje i ubieram sie ty arogancka, agresywna i chamska istoto , gdzie byla twoja matka jak ty roslas czy rosles na takie cos, i ze co prosze pozwalam sobie na fobie ? ze co ,tak sie da w ogole? , myslisz ? udowadniasz ze nic nie wiesz o tym nie wiesz .i wmawiam sobie fobie tylko dlatego zeby nic nie robic ? Pozwalc na takie cos tylko zeby nie tknac pracy ?, pewnie sam tak bys chcial czy chciala , pewnie lubisz chodzic na skroty , to ty jestes leniwa , myslac tak , biorac takie cos pod uwage , ah szkoda slow , nie wiem po co dyskutuje twoj umysl jest zamkniety wieloma zamkami , potrzebny jest lom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
mamy mozliwosc chorowac :D kazdy ma taka mozliwosc , ledwo rozumiem o co ci chodzi i chwal sie jak ty ciezko pracujesz jak to mi sie dupy nie chce ruszyc , i bylam strasznie zdesperowana , gdy mnie wyrzucili , jak nigdy , ale to mi nie dalo sily to sprawilo ze i bylo wszystkio jedno czy umre , jestem pewna ze gdyby nie ktos bliski ktory mi pomogl , nic bym z tym nie zrobila , siadla na laweczce i ryczala bo mnie wyrzucili bo mam fobie itd , dla innych tchorzostwo dla mnie to czyste zachowanie w fobii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
nie beisrzesz niczego pod uwage , wrylas sobie w ten leb , lenistwo bo sama jest leniem , to innych o to podejrewasz , jak mozna byc tak slepym ,a le wiesz lepiej , sama masz fobie prawda , masz juz doktoran napisany o tym , bo ludzie sa tacy sami , nikt nie moze miec fobi , fobia nie istnieje , co nie , tak sie zachowujesz jakby nikt nie mial prawa tego miec, nie ma sensu ci pieprzyc prawdy , tak nietolerancyjnemu czlowiekowi , zyczylabym ci takiego niezrozumienia ze strony osoby ktora kochasz , ktore teraz mi okazujesz . ale nie zycze , moze gdyby ci sie to przytrafilo , zrozumialabyc ale nie jestem toba , nie jestem okrutna , taki plus w tej fobijest ze stalam sie czlowiek wyrozumialym i tolerancyjnym , nie bede cie wyzywac , nie znam cie , ale to co piszesz , jest .. nawet nie mam slow na ten rodzaj glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy tylko macie fobię gdy
trzeba iśc do roboty, ale jak trzeba się pieprzyc, to fobia znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka 4444
to psyhiatryk jedynie idz tam zamknij sie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
vertigo - jak sobie radziles przez tyle lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy tylko macie fobię gdy
trzeba iśc do roboty, ale jak trzeba się pieprzyc, to fobia znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
vertigo - a ty jak sobie radziles przez tyle lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
vertigo - a ty jak sobie radziles przez tyle lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy tylko macie fobię gdy
trzeba iśc do roboty, ale jak trzeba się pieprzyc, to fobia znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobianka
jak chodze do supermarketu i odczuwam objawy to chab to nie praca, jak jestem w szk9ole i czuje ze zaraz wysiade , to chyba nie opraca , a praca jest powazniejsza , musisz ja wykonywac dobrze , a jak ludzie patrza to nic sie nie udaje , i masz racje psychiatryk , tak tego mi trzeba , zamykaj osoby ktorych nie rozumiesz , tak sie robilo pare wiekow temu :D i o pieprzeniu nie wiem ale kontakty z facetami , no coz nie ma ich , nie czuje sie swobodnie w ich towarzystwie , ba nie czuje sie swobodnie w torzastwie prawie nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy tylko macie fobię gdy
no tak, w szkole tez macie fobię, wszędzie tam gdzie się od was chociaż minimum wymaga, ale jak trzeba pójść na wyprzedaże, to fobie pewnie zostawiacie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
Potem coś więcej napiszę, teraz tylko kilka słów. Jakie wyprzedaże, człowieku!? :D Ja mogę miesiącami z domu nie wychodzić. Rozumiesz to? Ludzie krzyczą, że mają dość, gdy muszą kilka dni w domu siedzieć, a ja mogę w ogóle nie wychodzić. Poza tym nie mam kasy, bo nie pracuję a nie będę od matki wyciągał pieniędzy, która i tak mnie utrzymuje. Ale to nie tak, że ja niczego nie robię, bo zajmuję się domem, sprzątam, naprawiam co się zepsuje (mama nie ma wielu pieniędzy, więc nawet coś dzięki mojej pomysłowości może zaoszczędzić). To nie tak, że ja NIC nie robię i mam w dupie wszystkich i wszystko, chociaż i tak też już bywało, że nie potrafiłem się do niczego zabrać. I niestety nie jest to lenistwo, bo nawet nie czuję potrzeby, chęci, pragnienia, by robić rzeczy, które lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
Jak sobie radziłem? Po prostu zmuszałem się do wszystkiego od chodzenia do szkoły, potem studiów, pracy, kontaktów towarzyskich, literalnie WSZYSTKIEGO, co wymagało zaangażowania w jakieś relacje międzyludzkie. I co ważne, z tego wszystkiego, prawie żadnej satysfakcji. Paradoksalnie ludzie mnie raczej lubią :D Jedyne co mi się w życiu udało, to, że mam prawdziwą przyjaciółkę w mojej dziewczynie. Wynika to po części z faktu, że potrafię się zaangażować w związek z kobietą, może nie tak na 100%, ale nie jestem pasożytem i wampirem emocjonalnym. Mówiąc wprost, gdy nie mam kasy, nie stać mnie na jakiekolwiek wyjście, to chociaż jej coś naprawię, pomaluję mieszkanie, pomogę w pracy, czymkolwiek, co potrafię, zawsze wesprę, wysłucham i z resztą wzajemnie. Prze moją deprechę o mało się nie rozstaliśmy, ale potem wytłumaczyłem jej wszystko i wiele zrozumiała. Żyję teraz nadzieją, że z tego wyjdę. Coś w tym kierunku robię, pewnie za mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertigo balans
A co do lenistwa. Też kiedyś myślałem, że po prostu jestem leniem. Ale nie pasowało, bo ja potrafię się bardzo przyłożyć do pracy, szczególnie gdy mogę pomóc komuś bliskiemu. Działam na sygnał alarmowy, sprężam się a potem energia ze mnie wycieka i jestem jak zombie :D Na ludzi patrzę jakby byli gdzieś za pancerną, zmatowiałą szybą. DOSŁOWNIE tak widzę ludzi i świat. Sam czuję się spowolniony, niezborny, jakbym brodził po szyję w czymś gęstym, może we własnym emocjonalnym gównie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyGraf
Czytam i czytam i ręce opadają. Wypowiedzi ludzi którzy o fobi wiedzą tyle co ja o fizyce kwantowej po prostu są żałosne. Mam 28 lat i siedzę w tym g**nie już ponad 10. Leki i terapia tylko trochę poprawiły mój stan. Każe wyjście z domu to ciągle duże napięcie nerwowe. Pracę mam od czasu do czasu(tzw. Chwilówki-śmieciówki). Fobianka wie najlepiej o co biega w tej chorobie. Większość to totalni ignoranci lubiący komuś dogryźć od tak dla sportu. Tacy ludzie Nigdy nie osiągną poziomu wrażliwości cechujący fobików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renata, albo zasiłek z MOPS lub KRUS albo z ZUS! Teraz Unia Europejska nazwy urzedów zmieni! wszystko sie połaczy! Anarchiści walczą! Ateiści w Boga uwierzą! Grzesznicy przestana grzeszyć! Grypsera żyje! Kabaret da czadu w 2013 roku! Nie ma niby chorób psychicznych tylko osobowośc taka! Rób co lubisz! Wych00jaj system, bo wystem oszuka Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×