Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Batelenna88

Nie podwiezie mnie bo szkoda mu samochodu:(

Polecane posty

Gość Batelenna88

Mamy samochód w naprawie i mój narzeczony pożyczył od brata na 3 dni żeby dojeżdzac do pracy. I jutro właśnie wypadło mi że też mam wyjazd w pewnej sprawie, ale muszę dojechac troche dalej niż jest jego praca ok 4-5 km dalej. No więc mówie mu że jak będzie jechał do pracy to mnie tam podrzuci (tam nie kursują autobusy) a on na to, że nie może bo ma pożyczony samochód a tam gdzie ja muszę dojechac jest zła droga tzn taka piaskowa, dziurawa i cała w koleinach i boi się o samochód, a że jest pożyczony to nie będzie ryzykował. Teraz wychodzi na to że nie mam jak dojechac, chyba że dojechac z nim do jego pracy i isc te 5 km tymi polami na piechotę. Czy waszym zdaniem miałam prawo się zdenerwowac, czy przesadzam? I co byście zrobiły na moim miejscu podjechały ten kawałek i poszły na piechote czy uniosły się honorem i nie pojechały z nim wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feargvr
ej no w końcu to nie jego auto :) wcale mu się nie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
wez taksowke albo popros tate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsfvsefsfwfe
z jednej strony go rozumiem, z drugiej nie - bo rozbić się można i na prostej drodze, a Ty jako narzeczona poczułaś się pewnie jak śmieć. ja bym się chyba na niego obraziła, samochód no kurde ważniejszy? Najwyżej zapłaci za naprawę, a Twoje bezpieczeństwo jest mniej ważne? A po ślubie to już w ogóle będziesz 5 kołem u wozu, stawiaj się, bo po ślubie zginiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
nie mieszkamy z rodzicami, mieszkamy sami i nie mam kogo poprosic. a taksówka mnie drogo wyjdzie nie stac mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MotylekZelony w kropeczki
ja bym sie wkurwiła, w koncu moze jechac chocby 40 km na godzine i samochodu nie uszkodzi, wez popros jakiegos kolege zeby Cie podwiózł, niech go szlag trafi z zazdrosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
mu sie chodzi o wypadek tylko o to że tam jest dziurawa droga i boi się że uszkodzi samochód na tych dziurach. tylko że nie pomyśli o tym że ja sama mam maszerowac taka opustoszałą drogą gdzie po jednej stornie jest pole a po drugiej las. boje się isc sama, ale chyba uniosę sie honorem i pójdę pieszo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
no własnie za bardzo nie mam tu kolegów bo nie dawno wynajelismy to mieszkanie i jeszcze nie znam sąsiadów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvsvsv
to nie jego auto, ja bym sie tez nie zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qurwax
nie kocha cię,a was związek się rozpadnie bo cię nie kocha:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
moze tylko napisze, że mieszkamy razem więc nie chodzi mi żeby po mnie specjalnie przyjezdzał i gdzieś tam wiózl, tylko chodziło o to żeby podrzucił mnie 5km dalej niz pracuje. Ale ok, dzieki za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilfjerio
a nie obchodzi go ze wilki cie zjedza albo ktos zgwalci?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qurwax
olej go,znajdz sobie takiego co ci kupi autko i nie będzie problemu z jeżdżeniem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvsvsv
nie wazne czy mieszkacie razem czy nie dziewczyno tu nie chodzi o ciebie tylko o pożyczone auto jesli droga nie jest dobra to nie warto zapuszczac sie autem ktorego sie nie zna ani nie zna sie stanu technicznego no sorry, czy to takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilfjerio
ale warto ryzykowac zycie i zdrowie dziewczyny:o wez ty popros chocby sasiada i mu zaplac te pare zlotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
to po prostu zwykły, wygodnicki kutafon - następnym razem jak będzie chciał się bzykać to mu powiedz, że nie dasz, bo też nie chcesz zniszczyć sobie tyłka i nie będziesz ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
zalezy jeszcze dodkad sie wybierasz czy do lekarza czy na zalozenie akrylowcyh paznokci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga213123
może faktycznie boi się o samochód ,ale z drugiej strony bez przesady , uważam ,że nie zniszczy samochodu na jednej takiej trasie i do tego krótkiej. Co innego gdyby trasa była naprawde jakas ekstremalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale glupoty piszecie, nawet jakby mialo sie cos stac i auto zepsuc wszystko jest lepsze niz to ,ze bedziesz szla tam sama i to 405 km. A jak wrocisz ? ja bym takiego w d....pe kopnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghghghghg23
pogratulować takiego księcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
a tak na marginesie - skąd wy takich podłych i świniowatych facetów wyciągacie? haczykiem na śmietniku? już taka desperacja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam ktoś
dał super pomysł, poproś jakiegoś kolegę, zapłać jak będzie trzeba, utrzesz nosa swojemu narzeczonemu, bo mu sie należy. A ty pokażesz, że nie jesteś przyszłą wycieraczką dla Pana męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
ależ jest wycieraczką i nie raz mu to już pokazała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
Jeszcze dowiedziałam się, ze w tym lesie są wilki i dziki i zjadaja kobiety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilfjerio
to nie maz a narzeczny dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfs
oj juz nie p...dol ze nie masz innego dojazdu tam, mamy XXI wiek księżniczka dojecha pksem i potem kawałek sie przejdzie polną drog aczy jak tam czepilas sie go zeby cie zawiozl juz może nikt cie nie porwie jakos ludzie mieszkaja tam gdzie sie wybierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batelenna88
chyba nie pojadę z nim tylko autobusem a ten kawałek 5km pójdę na piechotę bo raczej nie mam innej możliwości a tam juz autobus nie jezdzi. będę się bała, ale trudno nie poproszę o więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
chodzi o sam fakt - sobie gnój tyłek wozi, a jej każe zapieprzać pieszo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×