Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość liveissomedival

Jak prawidlowo odczytać kobiece "znaki" czy tak wogle sie da?

Polecane posty

Gość liveissomedival

Penwie jak wiele osob, mam ostatnio dosc dziwny problem. Mianowicie wiąże się on z uczuciami. Nie znosze strasznie jak mi się ktoś spodoba. Mowiac ktos mam namysli oczywiscie dziewczyny gdyż jestem facetem i moje "porządanie" jest, a raczej wydaje sie być prawidłowe. Spodobala mi się pewna dziewczyna. Niestety uczucia są bardzo skomplikowaną sprawą a u mnie dziala to w ten sposob ze jak już złapie to poprostu... nie puszcza, dopiero jak moj kontakt z daną osobą bardzo sie ograniczy serca troche przymyka oko na całą sprawę aczkolwiek moje uczucią mogą być "rozdłubywane" jak to jest w tym przypadku. Prawdopodobnie napisze tutaj bardzo dlugi post, ale poprostu wydaje mi się iż nie myślę obiektywnie, dlatego chciał bym prosić jak z waszego punktu, męskiego jak i kobiecego wy postrzegacie całą sytuacje. Jak juz wspomnialem spodobala mi się pewna dziewczyna. Bardzo przyjemnie się z nią rozmawiało ogolem co tu duzo mowic.... jej Charakter "rozwala system" Oczywiscie wizualnie też mi się bardzo podoba, aczkolwiek nie to mnie w niej przyciągneło a wlasnie jej "nastawienie" na świat. Zechcialem pokazać jej w jakis sposob że nie jest mi tak do konca obcą osobą czy zwykłą koleżanką, aczkolwiek ciężko jest coś wymyślić co moglo by dać dziewczynie do myslenia (przynajmniej dla mnie, jestem facetem byc moze kobiety znaja tysiące sposobow) ze nie jest dla mnie jakąś zwykłą osobą, ale nie żeby też odrazu jakims gestem wręcz wykrzyczeć że np nie moge bez niej zyc czy coś w ten desen. Mianowicie zaprosilem ją do siebie na noc. Na nic nie liczylem, wręcz nie chciałem aby to sie jakos skonczyło za daleko, bardzo mi na niej zależy i wiem że to pozniej mogło by ją w jakis sposob zranić. Ku mojemu zdziwieniu zgodzila się! Nie znalismy jakos super dobrze i pewnie dalej sie nie znamy, ale mimo wszystko zgodzila się. Jedynym moim zmartwieniem tego wieczoru bylo to aby jej jakos czyms hmm "nie wystraszyc" gdyż naprawde, chcialem z nią miło spędzic wieczór. Przyrządziłem dla niej kolacje, kupilem wino, "milion" siweczek i bukiet brązowych margaretek z zoltymi tulipanami. Rzeczywiscie, wieczór byl udany, i jej też się bardzo podobalo. Aczkolwiek, pozniej, hmm nic sie nie zmienilo. Nasze relacje nie polepszyly sie, ani nie pogorszyly. Od tamtego czasu mamy na koncie dodakowo sporo wspolnych wypadow, na kawe, obiad itp. Aczkolwiek często ona dawala po sobie odczuć ze na niczym jej nie zalezy, a czasami że wlasnie bardzo chciala by czegos wiecej, moze to tylko zart ktory ja zle zrozumialem, i tak prawdopodobnie jest, aczkolwiek.... nie mam pojecia. Dostawalem mnustwo takich znakow, ktore mozna bylo odebrac jak "zachęta" do tego aby stworzyć "bliższą" znajomosc, aczkolwiek żadnego ani jednego konkretu. W dodatku ostatnio znalazla sobie chlopaka, aczkolwiek nie wydaje sie byc z nim szczesliwa. Jak to jest z wami kobiety? Jak mam to odebrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×