Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaustrofobia

Jak można nie chceić....

Polecane posty

Gość Klaustrofobia

Czytam, czytam forum, jeden temat, drugi, trzeci... Pełno jest osób, które piszą: brzydze się połknąć, brzydzę się wziąć w usta, brzydze się seksem analnym ... itd, itd. Jeżeli chodzi o seks analny - ok, rozumiem, może to np boleć, wtedy tego nie chcemy, nie robimy. Ok. Ale kiedy czytam wypowiedzi : "mój mąż chce skonczyć w moich ustach a ja chyba zwymiotuję", to zastanawiam się, skąd wzielo sie dane malzenstwo. Nie akceprowanie drugiej osoby, z ktora jestescie przeciez zwiazane najbardziej jak sie da. Na moim osobistym przykłądzie. Będąc w poprzednim związku uprawiałam seks, byłam z tym facetem długo, zaczelismy po sporym okresie czasu. Bylam do niego bardzo przywiazana i.... zakochana, jak mi się wydawało. I tu muszę przyznać, nie miałam ochoty np. robic mu loda. Odmawialam. Nie czulam potrzeby dostarczania mu takiej przyjemnosci. Gdyby skonczyl w moich ustach, faktycznie, byloby mi nie przyjemnie. Ale na litość wszelaką, kiedy tylko zorientowalam się, że tek to wyglada, rozstalam się z nim, w zyciu nie planowalabym zadnego slubu ani wspolnego zycia. To nie to. Więc skoro Wy, drogie Panie ( a moze i Panowie) poznaliscie (zapewne) swojego partnera wczesniej, to wiedzieliscie co jest grane... Ja na chwilę obecną jestem w związku, który kompletnie mnie zaskoczył. Miał być krótki, chwilowy, bo miło się rozmawialo, a on mial w oku to "cos". Na seks pozwolilismy sobie dopiero po ponad pol roku. Mysle ze w jakis sposob podzialalo to pozytywnie. Moj facet jest jedyna istota na tym swiecie, z ktora moge robic wszystko, anal, oral, seks ostry, lagodny, w plenerze, w aucie. Wszystko. Ale tylko z NIM. Kocham go jak szalona, staz zwiazku mamy juz calkiem spory. NIE WYOBRAZAM sobie, zebym mogla mu odmowic przyjemnosci. Jakiejkolwiek. Mi sprawia przyjemnosc kiedy widze jak marszczy brwi i zamyka oczy podczas loda. Jak przyspiesza mu serce kiedy mu to robie. Kiedy kochamy sie analnie, a on caly drży. Wplywa to na mnie tak bardzo, ze kiedy kochamy sie, czuje ze on dochodzi a ja nie mam orgazmu, patrze na niego, na jego mine, zamkniete oczy, skoncentrowany wyraz twarzy i... jestem w stanie osiagnac orgazm od samego patrzenia jak go uszczesliwiam. Nie wyobrazam sobie sytuacji, gdzie on, zalozmy, slyszy gdzies o jakims typie przyjemnosci, tak bardzo, bardzo chce, a nie moze tego dostac. I dziala to w druga strone, czyli on tez daje mi wszystko. Więc drogie panie "rzygam jak widze jego sperme". Jesli sprawy tak sie maja, to na miasto i szukac swojej prawdziwej drugiej polowki, a nie przezywac meczarnie ;) Wierzcie, ze jestescie w stanie, tylko nie dla tej osoby na ktora aktualnie narzekacie ;) Nooo, jak sobie piszac to wszystko przypomnialam te wszystkie sytuacje piekne, to ide zafundowac loda mojemu mezczyznie ;) Dzis niestety spotkanie w aucie nas czeka, ale na przyjemnosc dla niego zawsze i wszedzie jest czas ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
AH, dodam jeszcze, bo zaplatalam. Moja obecna znajomosc miala byc chwilowa, okazala sie jak najbardziej dlugowieczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
nie zgadzam się z tobą autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Tak wiec lepiej zyc w zwiazku z osoba, ktorej pragnien nie chcemy (bo w stanie jestesmy) spelnic, meczyc sie samemu oraz druga osobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że lepiej dorosnąć do tego by realizować swoje pragnienia. Może to nie z drugą osobą jest coś cie tak tylko z nami. Czasem lepiej popracować nad sobą niż zmieniać co chwilę osoby przeczesz nikt nie jest doskonały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Oczywiście, masz całkowitą rację. Ja mówię o przypadkach, kiedy ludzie są ze sobą X lat w związku i nie potrafią, nie chcą spełniać pragnień drugiej osoby, przy okazji nie mówiąc o swoich. Nie mówię tu o ludziach bardzo młodych, którzy jeszcze się "nie nauczyli". Mówię o tych, którzy umieją, ale tego nie chcą. Wg mnie to jest po prostu niedopasowanie, lub brak, że to tak ujmę "chemii". Czyli przyjemności z dawania w tym przypadku. Robisz bo ona/on tego chce. Dla ciebie to zero satysfakcji. Nie chciałabym w ten sposób się męczyć i żyć z osobą, którą zaspokajam, bo ona tego chce. Po prostu. Skoro tego nie chce od dluzszego czasu, a z danym czlowiekiem zyje iles lat, to watpie, czy sytuacja sie polepszy. Możecie się ze mną nie zgadzać. Chciałam tylko podzielić się moim punktem widzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Oczywiście, masz całkowitą rację. Ja nie mowie o osobach bardzo mlodych, ktore sie jeszcze "nie nauczyly". Ja mowie o osobach, ktore sa ze soba X lat i nie chca dawac drugiej osobie tego czegos. To jest po prostu brak "chemii", czyli radosci dawania w tym przypadku. Satysfakcji z tego, ze dajesz, uszczesliwiasz. Ja osobiscie nie chcialabym byc z kims, komu nie potrafie dac, bo nie czuje takiej potrzeby. I mowie o sferze czysto seksualnej, nie ogolnie o zwiazku. Tak samo nie chciałabym, zeby ktoś nie chciał spełnic moich pragnien, badz robil to na sile. To jest niedopasowanie i takie osoby nie beda szczesliwe ze soba niestety. Jesli malzonkowie sa ze soba, czysto hipotetycznie 10 lat i mecza sie bo ona nie chce tego, a on tamtego, przy czym obydwoje pragna, co co z tego wyniknie? Nic, badz szukanie rozkoszy w ramionach kogos innego. Mozecie sie ze mna nie zgadzac, ja tylko dziele sie swoim punktem widZenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Przepraszam za 2 razy nie wyswietlilo mi sie ze dodalo komentarz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×