Co sądzicie o tych rodzinach!!?

i wybacz, ale ją nie zgodzilabym się na to żeby syn/ córka spędzali pod moim dachem noc z kimkolwiek - choćbym miała 100 pokoi; niech się bzykaja gdzie chcą; u mnie w domu mogliby się bzykac legalnie gdyby finansowo mogli utrzymać siebie i dziecko ewentualne z bzykania; tego mnie właśnie bieda nauczyła- odpowiedzialności; sama poszłam do łóżka z facetem dopiero, gdy byłam pewna, że to odpowiedni facet na potencjalnego ojca i gdy było nas stać na utrzymanie dziecka- jak widać bieda mi nie zaszkodziła

Jak ja nie znoszę takich, co obgadują innych. Sama wychowałam się w jednym pokoju z sześciorgiem rodzeństwa.Rodzice mieli drugi. Nie żyliśmy w biedzie, aczkolwiek w bogactwie też nie. Nigdy nie wstydziłam się swojej rodziny. Obecnie mamy swoje domy, rodziny. Nie jest to prawdą, że dzieci z takich rodzin gorzej się uczą. Dla chcącego nic trudnego. Moją pasją było czytanie. Brałam latarkę oraz książkę i pod kołdrą czytałam, aby rodzeństwa nie obudzić. Nic mi od tego nie ubyło. A moje dzieci? Mają wszystko , a naukę mają w d*pie.

ludzie są wypadki losowe... Tak jak pisałam ludzie potracili mieszkania pewnie odszkodowanie to będą marne grosze kredyt który zaciągnęli muszą spłacić a jak dostaną mieszkanie od miasta to na bank do totalnego remontu z ubikacją na korytarzu albo na dworze. Też ich zwyzywacie od patologi? są tragedie i niestety potem ciężko się podnieść...

wychowalo sie w jeszcze gorszych warunkach? Poza wszytkim dajesz malo danych. Rodziny nie mierzy sie metrażem, sa wazniejsze sprawy.

Ale za to dzisiaj moi rodzice mają 3-piętrowy dom. Odkuli się jak poszliśmy na swoje.

a poza tym, to w dzisiejszych czasach w naszym kraju to chyba lepiej zdać maturę były jak i wyjechać do pracy zagranicę niż skończyć studia i być bezrobotnym

dziwne - tak czy inaczej twój wpis ma się nijak do tematu ,a pisanie o swojej zaradności w momencie gdy masz pomoc rodziców i dobrą załatwioną przez nich pracę jest skrajnym ignoranctwem,złośliwie spytam jak ty studia skończyłaś skoro logika u ciebie leży i kwiczy

Skończyłam resocjalizacje ale zajmuje się całkiem czymś innym.

Jak to jak zdała? Rodzice chodzili podpłacili i zdała. Przecież sama to się nawet nie wysra za przeproszeniem:)

Zdała bo rodzice chodzili prosili profesorów i załatwiali wszystko pieniążkami. Jak ludziom zazdroszczę kasy to bym w życiu nie chciała być tak zależna od rodziców. Przecież ona sama bez rodziców się nie wysra za przeproszeniem

mają na przyjemności dla dziecka :(