Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna niedoskonała

jak znosicie to, że istnieją ładniejsze kobiety od was?

Polecane posty

Gość taka jedna niedoskonała
uzębienie mam ok, a co do metod mojej walki z cellulitem to były to w ciągu ostatnich lat: -blasamy, peelingi kawowe i inne smarowidla wcierane szorstką rękawicą - wyeliminowanie zlych rzeczy w diecie - masaze, banki chinskie, drenaz limfatyczny i inne cuda -sport, aktywnosc fizyczna -utrata kilku kg tez nic ni dała (zamiast cellulitu znikają cycki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niedoskonała
dziecinstwo miałam batrdzo ciężkie, pochodze z patologicznej rodziny. Ale jeszcze w szkole średniej się wyprowadziłąm, zaczęłam żyć na własny rachunek i odcięłam się. Wcfiąż pamiętam to bicie, poniżanie, głodowanie itp., ale dziś jestem inna osobą. Jak miałam 25 lat to myślałam: jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi. Nie zabili mnie jako dziecko, nie złamałam sie psychicznie jak moja siostra (która wpadła w depresję, dziś z niej wyszła, ale ogólnie jest złamana tym dawnym życiem). Niby z biedy pochodzę, a osiagnełam wiele, moi rodzice bez szkół a ja stypendia naukowe na studiach. Ogolnie uwazałam się z aniebywałą sczzęściarę. Nadal w sumie sie tak uważam. Ale w miarę jak osiągnęłam coś w zyciu (kiedys nie miałam nic i byle gowno mnie cieszyło niebywale), zaczęłam dostrzegać też inne potrzeby niż pełna miska, dach nad głową, siwety spokój i kilka ładnych ubran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne potrzeby czyli idealne
dupsko?:D wow, faktycznie dojrzałaś:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie radzę
"Nawet ja ja się zestarzeję, nawet jak zestarzeje się tysiac pięknych kobiet, to wciąż będa inne, młodsze, ładniejsze. " Te młodsze i ładniejsze tez muszą stawiać czoła upływającemu czasowi tak samo jak ty. Żadnej kobiety to nie omija. I tak też dzisiaj jakaś gazeta pokaże na okładce jakąś super-laskę i media wystawią na piedestał bo taka piękna a potem jak zacznie się starzeć to wyplują ją jak przeżutą gumę i zapomną żeby zająć się inną młodszą którą za jakiś czas spotka to samo co tą wcześniejszą i tak to się kręci. Czy więc martwienie się czyjąś urodą ma jakiś sens ? Nawet jak kobieta miałaby setki adoratorów to i tak musi się zdecydować tylko na jednego z nich i większości przypadków kończy z dzieciakiem w pieluchach tak samo jak ta mniej atrakcyjna od niej, bo taka jest kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niedoskonała
Moze to pochodzi stad, że ja całe życie, od dziecka powtarzałam sobię: uciec stad, osiagnąc cos, być najlepszą. I to zdawało egzamin do pewnego czasu. Byłam najlepsza w szkole, na studiach. W pracy, na nauce języka. I mierzi mnie to, że na polu wyglądu nie mogę równiez byc najlepsza. Nie umiem powiedzieć sobię: bądź srednia. Jedynie co do kasy, to nie czuję pogoni za nią. Wiem ,ze w zyciu nie kasa się liczy i np. mogłabym robić karierę, ale nie chcę. Wole swoje stabilne stanowisko, gdzie kasy starcza na życie i trochę zostaje, niż zdobywac kolejne szczeble kariery, stresowac sie, nie miec czasu dla meza, ale zarabiac kilknascie-kilkadziesiat tysiecy. Wiec jeśli chodzi o zarobki, nie ma problemu z tym, że ktoś ma lepsze. Nie mam problemu też z tym ,że ktoś ma lepsze auto, dla mnie ma działąc i tyle, a nie musi być wypaisone. Nie mam problemu z tym, że ktoś miał lepsze dziecnstwo niz ja - ja swoje doceniłam dopiero teraz - dzięki trudnemu wychowaniu, mam dzis większa siłe przebicia, wiecej samodzielnosci, mniej się załamuję niepowodzeniami i jestem odporniejsza na stres itp. Ale gryzie mnie niesamowicie, że są laski łądniejsze ode mnie. I za cholerę nie wiem czemu tak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niedoskonała
moze jestem próżna - nie wtierdze, że nie. Ale jak z tym walczyć? I co wtedy - uznam, że nie wygląd jest najwazniejszy, że moze i inne są lepsze, ale są tez gorsze. W związku z tym mogę jednak jeść słodycze? I być gruba? Bo inne są grubsze? Nie lubię rownania w dół. Zawsze tzreba dążyć do lepszych, niż do gorszcyh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwisy i farfocle
🌻 bardzo mi przykro z powodu Twojego dzieciństwa, masz już odpowiedź skąd Twoja postawa i problemy jeśli to możliwe doradzam wizytę u psychologa, przynajmniej fachowe książki na początek uważam, że wszystkie problemy dorosłych mają swoje źródło w ich dzieciństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niedoskonała
Kochane, ja już się ze swoim dziecinstwem pogodziłam. Dzisiaj widzę raczej zalety niż wady. Dzieki temu jestem taka a nie inna i lubię siebię (jako charakter). Ale co ma jedno do drugiego? Czy jakby mnie rodzice kochali to nie zależałoby mi na wyglądzie? Jakbym nie była bita to nie przeszkadzałyby mi małe cycki? Czy gdyby mnie nie dręczono psychicznie, byłabym inna? Wydaje mi się, że ja po prostu mam silny charakter (to opinia wszystkich moich znajomych) i umiem się od tego odciąć. Mojej siostrze udało się wmówić, że jest nikim i nic nie wrta, ze wszytsko co robi to jest złe, tak jak i mojej matce. Ale ja jestem inna. Od zawsze jakoś czułam ,ze to nie tak, że po prostu oni sie nie znają :P że kiedyś będzie lepiej, o ile będę dobrą cuzennicą i ucieknę stąd. No i tak się stało. Dziś nie mam do nich pretensji. Patrze na moich niezaradnych znajomych, co nie mają odwagi nieraz swojego zdania wypowiedzieć, znaleźć pracy czy czegoś tam - to myślę sobie: jak dobrze, że ja od małego musiałąm walczyć o wszystko. Albo np. dziś wszystko umiem zrobić w domu bo jako dziecko i młod dziewczyna byłam "ojcem rodziny" - kiedy inni pili/płakali ja robiłąm zakupy, rabałam drzewo, itp. Dzisiaj umiem w domu wsyztskie "meskie" zajecia i ciesze sie, że kiedyś zycie mnie zmusiło do nauczenia się tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie radzę
Gdybyś była super-laską to uwierz mi też byś miała problemy, też byś narzekała, np. czułabyś że zainteresowanie otoczenia tobą jest bardzo powierzchowne, że każdy się tobą jara i wyobraża sobie coś na twój temat a tak naprawdę nikt nic o tobie nie wie, bo nikogo to nie interesuje, będąc z mężczyzną zastanawiałabyś się czy on jest ze mną bo mnie kocha jako człowieka czy może tylko dla mojej urody, żeby mieć miłe doznania wizualne i żeby się pochwalić przed kolegami, czy jak stracę urodę to czy nie kopnie mnie w dupę na do widzenia. Ciężko by było również o przyjaźń bo większość kobiet jest przeciętna i na super-laske patrzą się krzywo, trzymają na dystans lubią wyrzucać taką poza margines, bo traktują ją jako zagrożenie podczas gdy one poszukują lub chcą utrzymać przy sobie faceta. Jak przyjmuje cię do pracy szef który jest facetem to nie wiadomo czy chodzi o ładną buzie czy o papiery, przy bardziej hardcorowych warunkach jest ryzyko propozycji seksualnych lub molestowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedoskonała---> inni widza Ciebie tak jak sama siebie postrzegasz :P wierz mi im bardziej na minus jestes sama do siebie tym bardziej inni to samo dostrzegają:P a dziecinstwa nie da sie wymazać ze swiadomosci choc bardzo to próbujesz zrobic z pamieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwisy i farfocle
Traumatyczne dzieciństwo to zadra na całe życie, możesz sobie wmawiać, że się od tego odcięłaś i że to już za tobą, ale to tylko zamiatanie sprawy pod dywan. Wspomnienia mniej lub bardziej dosłowne wracają w różnych chwilach życia. Wiesz co to DDA i DDD ? Nie idzie się od tego uwolnić tylko siłą woli. Terapia psychologiczna sprawia, ze łatwiej z tym żyć. Szczęśliwe dzieciństwo to kapitał na całe życie. Wtedy zdobywamy właściwe wzorce i potem potrafimy nadać rzeczywistości odpowiednie proporcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijąca poranną kawę
Nie ma kobiet idealnych.Jak ma twarz Barbie to cycki małe albo tyłek płaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwisy i farfocle
słusznie ktoś zauważył, że bycie oszołamiającą pięknością ma swoje blaski i cienie, zawsze są jakieś plusy i minusy, nie chcesz widzieć tych minusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niedoskonała
No odbra, ale gdzie tu w tym wszytskim kwestia mojego wyglądu? Słuchajcie, ja naprawde w przeciwienstwie do innych ludzi z ciezkich domow w miare jestem ogarnieta. Moze jedynie brak mi autrytetów (miałam babcie, ktora nim była, ale zmarła, gdy byłam dzieckiem i nigdy nie poznałam jej jako człowieka - tylko z opowiesci). Ale co ma do tegop wygląd? Może jestem zbyt zaborcza. W sumie, gdyby tak tylko dla męża być ideałem, to by mi starczyło. Inni facei mnie guzik obchodzą, a w mojej pracy nawet lepiej nie być łądną kobietą - wioadomo, jacy są niektorzy robotnicy. A mnie nie wiedzieć czemu gryzie, że mojemu mezowi mogą podobać się inne kobiety. A na myśl, że ma fantazje seksualne to aż mnie ciarki przechodzą. A na pewno ma, bo ja też mam, więcej: ja wiem, że to nic nie znaczy, mogę sobie wyobrazac kolege z pracy, ale meza i tak kocham tak samo i on jest dla mnie nr1. Ale jakoś sie boję, że on tego tak nie rozróżnia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwisy i farfocle
no to teraz łopatologicznie: masz niską samoocenę, nadmiernie sobie cenisz opinie innych osób, uważasz się za gorszą od innych kobiet, za brzydszą i mniej wartą w męskiej skali ocen, to typowe symptomy DDA i DDD prawdopodobnie rodzice mówili Ci, ze jesteś winna ich niepowodzeniom, że jesteś kulą u nogi, że Twoje narodziny były dla nich problemem, ze jesteś nic nie warta i tylko stwarzasz problemy i trzeba Cię za to ukarać, to będzie tkwić w twej podświadomości do końca życia, u osób z DDA i DDD trauma może się różnie objawiać, niektórzy brzydzą się małżeństwem i dziećmi bo to dla nich największe nieszczęście, inni nie potrafią utrzymać związku lub zwiążą się z osobami toksycznymi, u Ciebie akurat padło na samoocenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz. faceci lubia kobiety przede wszystkim pewne siebie. jak nie jestes pewna siebie to udawaj. takie zakompleksione owieczki budza litosc. prawdziwa kobieta musi tryskac seksapilem - to przyciaga, a nie idealna twarz. mowilas, ze jestes calkiem ladna. to wystarczy. znajac zycie dalo by sie cos zrobic zeby bylo jeszcze lepiej. sama mam duze, ale male cycki potrafia byc piekne. no chyba, ze masz doslownie 2 pryszcze. co do twojego faceta - zalezy czego oczekuje - jesli spelniasz wszystkie jego potrzeby to bedzie zadowolony i nie bedzie szukal pocieszenia u innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwisy i farfocle
być może głównym katem był ojciec, dlatego teraz tak ważne jest dla Ciebie zdanie mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, cóż, ja też zazdroszczę dziewczynom, na które niekiedy patrzy mój mężczyzna. Ale staram się wyglądać dobrze, no i na mnie też patrzy. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz nie mieć idealnych rysów twarzy, ale dbać o figurę, cerę, nienaganny ubiór. Naprawdę niewiele jest kobiet, u których wszystkie czynniki idealnie współgrają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablable bla4
przeczytalam caly topik i w 100% mysle jak Ty, autorko. niestety nie mam teraz czasu wziąc udzialu w dyskusji, odpisze cos pozniej. mam nadzieje, ze bedziecie tu nadal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabanki
nieznosimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabanki
jesteśmy piękne i wara stad innym pieknym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
to co będzie jak będziesz mieć 50 lat? Jak nadejdzie ten wiek, że nie tylko niektóre kobiety ale niemal całe młodsze pokolenie kobiet będzie od Ciebie atrakcyjniejsze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie masz łądnych piersi, buzi, kształtnej pupy - jestes dnem." To co wymieniłaś to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, te niby pièkniejsze tez mają stres, ze są od nich jesxcze pièkniejsze... Prosta droga do wariatkowa, nie widzisz tego? Nie zrobilam nigdy w zyciu polowy tych zabiegów, ktore wymienilas...Twoim problemem jest to, ze za bardzo skupiasz sie na sobie, swoim tylku, urodzie, itp. Otwartosc, empatia, usmiech, pozytywne nastawienie do zycia, to są cechy, ktore cenią wszyscy- i mèzczyzni i kobiety, najbardziej. Oczywiscie w realnym, a nie celuloidowo-reklamowym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz tak naprawde Zgrabna jedrna pupa sie liczy bardzo ,nie oszukujmy sie I nie wszystko to co naturalne ,dobrze ,ladnie wyglada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak jakoś nie umiem się pogodzić z myślą, że np. ktoś uważa ze pani X jest lepsza ode mnie. bo niby jest ladniejsza... :( przykre to ,ze porownuja ,albo mowia ,zobacz jaka ta ladna ..smutno sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiiik
hmm, jak mam doła to gorzej, zwracam na nie uwagę i się porównuję, ale jak normalnie się czuje to po prostu hmm no wiem, ze ludzie sa różni. są ładniejsi, sa madrzejsi, sa tacy co znają więcej języków, mają lepszą prace. ale sa też i ci gorsi. tak jest i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×