czy kobiety / dziewczyny / dzieci musza miec przebite uszy ?

ja nie mam , nigdy nie mialam i niechce.

ja też chce sobie przebić

ja nie mam nie miałam moja córka tez nie ma:)

Nie muszą, ale ja uwielbiam kolczyki ;] nie wyobrażam sobie nie mieć przebitych uszu.

Nawet nie powinny. Co za prymitywny zwyczaj: dobrowolnie się okaleczać. Równacie do plemion z zacofanych części świata? Jeżeli już trzeba coś na tych uszach nosić - po to wymyślono klipsy!

kolczyki są piekne i twarz z nimi wyglada lepiej. Nie ma obowiązku nosic kolczyków, tak jak i robić ciekawej fryzury, czy makijazu. Ja mam kolczyki, mama miała i moja córka (jesli będe ja miała), też będzie miała.

ja również uwielbiam kolczyki. w uszach jak w uszach, bardziej kręci mnie piercing :)

Klipsy strasznie bolą ;/

Ja mam, ale sama chcialam. I mojej corce przebije tylko i wylacznie jesli sama bedzie chciala. Glupota jest dla mnie przebijanie uszu malym dziewczynkom, bo to "slodko wyglada"...:o

Mi rodzice też przebili uszy dopiero kiedy sama chciałam. Mi się bobasy w wózkach z przebitymi uszami też nie podobają :P

corce nie przebiję , jesli kiedys zechce, to sobie sama przebije. Nie bede jej traktowac jak okolczykowanego prosiaka, chyba może mieć cos do powiedzenia na temat swojego cieła,

to typowa wieś albo Cygańie

gojenie to dopiero udręka

sama sobie przebiłam ucho w wieku 15 lat. miałam już przebite po jednej dziurce na uchu ale chciałam jeszcze jedną dziurkę na lewym uchu:P

niektorzy rodzice przebijaja uszy malutkim coreczkom, chyba po to zeby nikt nie pomyslal ze to chlopczyk bo to taki wstyyyd. tak samo chlopcow obcina sie niemal na łyso zeby sie loczek nie zakrecil bo bedzie ze to dziewczynka a to wstyyyyyyd

Ja jak miałam 6 czy 7 lat to zachciało mi się mieć kolczyki, więc mama zaprowadziła mnie do salonu gdzie mi przebili uszy. Z moją przyszłą córką, jeżeli będę ją kiedyś mieć będzie tak samo. Będzie chciała, to pójdziemy. Przebijanie uszu niemowlakom to jakaś pomyłka :/

ja mam przebite uszy..dla mnie to sie podoba

Najpierw mi przebili jak miałam 3-4 lata. Ledwie to pamiętam, więc nie wiem dokładnie kiedy to było. Nie zrobili tego rodzice tylko walnięta kuzynka. :o Na szczęście uszy mi się "babrały", kolczyki zostały wyjęte, została tylko mała kropka widoczna z bliska i wyczuwalna pod palcem. Mając lat 21 przekłułam sobie sama. Najlepsze jest to, że ta obecna dziurka jest dużo niżej niż ta blizna po starej, bo ucho przecież rośnie. :D Co zresztą widać u niektórych, którzy mają dziurę tuż pod chrząstką. :D