spodobal mi sie chlopak i nic o nim nie wiem :o

z domu tez mam nie wychodzic bo moze mi sie cos stac?

ja czekam az to dziewczyna sama zagada. czasami sie udaje ale sa zupelnie nie w moim guscie. nie masz nic do stracenia, jeszcze wielu chlopakow poznasz

jasne, mam marne powodzenie, w sumie to raczej w ogole go nie mam...

no to masz jedyna szanse. jestem przekonany, ze sie wstydzi chlopak.

jak go zagadasz to moze cie zgwalcic za jakis czas i powiedziec,ze go prowokowalas

kurde, nie podobam mu sie- zle; podobam ale wstydzi sie zagadac, tez niedobrze, bo moze nigdy sie nie odwazyc ;) i fajna znajomosc moze nigdy sie nie zrodzic hehe nie no tak sobie tylko marze, i tak pewnie jakby zagadal to bym walnela buraka, cos burknela pod nosem, a pozniej cale zycie plulabym sobie w brode... zalosna jestem, strasznie niesmiala, nawet jakby zagadal bo bym sie zestresowala i nic by nie wyszlo :/

wystarczy, ze dalabys mu numer. a najlepiej to wlasnie napisz go na kartce, usmiechnnij sie i powiedz, ze mu upadlo. wtedy sie poznacie i zobaczysz czy rzeczywiscie taki fajny.

nigdy nie odwaze sie na takie numery, no truuuuuuuuuudno... moja strata, jego szczescie :P

jak ja bym do ciebie zagadal to by ci zmiekly nogi

nie watpie ;)

hahaha sie dowiedzialam hahaa

nikogo nie interesuje, jak zwykle :(

Ja mam ten sam problem z facetem na siłowni. Gapi się tak już z pół roku i to strasznie. Czasami nie wiem gdzie oczy podziać ale chyba musze go strasznie zwalać z nóg bo jak coś próbował to się peszył, czerwienił, nie mógł wydobyć z siebie słowa. A sytuacja robi się juz taka ewidentna. Ja kiedys dostałam kosza od faceta od tej pory nie jestem w stanie przejąc inicjatywy, zagadać itp.:( Najlepsze jest to że nie czuje się atrakcyjna, wręcz brzydka ale słyszałam opinię że jestem bardzo kobieca może to o to chodzi.

ale w tym przypadku chyba mozesz, skoro facet tak sie zachowuje to raczej mu sie podobasz :) tylko niesmialy jest :) a jaa sie dzis dowiedzialam ze ten kolo ma dziewczyne :( no, to koniec historii, musze chyba znalezc nowy obiekt, pewnie rownie felerny :( zawsze zakochuje sie w zajetych, niezainteresowanych itp ehh :((

ehh

cale zycie tak mam ze sie zakochuje bez wzajemnosci, albo w zajetym, albo w zonatym, albo w aktorze, raz nawet w ksiedzu... i badz tu szczesliwa :(

Ten co mnie odtracił to 6 lat byłam beznadziejnie zakochana ale trwało to tak długo bo rzem pracowilsmy i codziennie go widywałam. juz mi przeszło