czy impotent ma szanse na prawdziwą miłość?

Pytanie zadane też przez kobiete (mnie) w kwestii mojego znajomego. Facet jest: - facet przed 30stką - porządny, myślący o przyszłości, ze stałą pracą (nie super płatną, ale radzi sobie bez problemu), - pracuje fizycznie, jest po zawodówce, ale jest inteligentny i ostatnio zapisał sie na kurs maturalny, bo nie wystarcza mu życie z dnia na dzien, chce czymś zająć umysł, rozwijać sie - bardzo sympatyczny - można na niego liczyć o każdej porze dnia i nocy - zawsze każdemu pomoże - szuka związku, w którym partnerzy byliby sobie wierni, kochaliby sie - ale nie zakładali na siebie łancuchów i nie zamykali nawzajem w klatce (super facet, nie rozumie związków w których jedno drugiemu zabrania kontaktów z innymi ludźmi, spotykania sie ze znajomymi (bo zazdrość czy coś) - facet po przejściach, trudne dziecinstwo, trudne wszystko - na pierwszy rzut oka bardzo cichy i spokojny (może aż za bardzo) - ale po głebszym poznaniu bardzo zabawny, ciepły, dowcipny - bije z niego ciepło, cheć opieki, dzielenia sie nazwajem problemami i radościami (podejrzewam że chce sobie zbudować dom jakiego sam nie miał) - ma dobry kontakt z dziećmi, widać że bardzo chciałby mieć swoje - jeszcze odnośnie dzieci - nie rozumie, jak mogą istnieć ludzie którzy je biją, wzdryga sie na myśl o przemocy w stosunku do dziecka (podejrzewam że mają też na to wpływ doświadczenia z domu rodzinnego, bo z tego co wiem nie było tam wesoło) - gdyby miał swoje dzieci, chciałby być dla nich ojcem godnym zaufania, którego dzieci nie bedą sie bać i do którego przyjdą ze swoimi problemami....... .......no i kurde impotent no. Chodzi do endokrynologa, psychologa, seksuologa itd., przyjmuje nawet zastrzyki z testosteronu - bez wiekszych rezultatów. Problem zaczął sie już ładnych pare lat temu, jak zostawiła go kobieta w cieżkiej sytuacji i on wmówił sobie, że wszystkie kobiety to materialistki - no i od tego czasu przestało mu dygać co ma dygać. Uraz psychiczny na maksa, ale od roku usiłuje z tego wyjść, ale długa droga przed nim. Osobiście w niego wierze, o ile pozna kobiete, z którą sie zrozumie, zakocha sie z wzajemnością i która sie nie zniecheci do niego. Wierze, że w takim przypadku bedzie w stanie sie przełamać i wróci do normy, ale on musi mieć pewność, że nawet jeżeli tak nie bedzie, to nie zostawi go (kolejna...) kobieta. Szczerze mówiąc, widze go z babką z dzieckiem/dziećmi - rozwiedzioną/porzuconą/wdową, która już swoje przeszła i nie oczekuje od życia szcześcia podanego na tacy ani dzikich orgii do białego rana - i - bardzo ważna sprawa - która już nie ma ciśnienia na wiecej dzieci, a raczej na ciepły związek pełen zrozumienia, wartościowego ojca dla swoich dzieci oraz - no niestety - być może przytulania sie i romantycznego wpatrywania w pełnie ksieżyca do konca życia ;) ale może i wiecej, kto wie? Babeczki, pytam poważnie, bo sprawa jest poważna, marnuje sie naprawde fajny facet podczas gdy tyle babek szuka szcześcia z **ujami najgorszej kategorii, którzy je biją, poniżają, zamykają w domu i łaskawie pozwalają oddychać. To co, zainteresowana jakaś? ;) najlepiej z Trójmiasta ;) A - no i nie zareczam, że on akurat samotnej matki z dzieckiem szuka - to już moja kobieca intuicja mi podpowiada, że właśnie w takim związku zarówno on, jak i samotna matka miałaby szanse zabłysnąć i oboje byliby jeszcze szcześliwi - a dzieci tylko na tym zyskały. Dobra, licze na Was, niech sie posypią propozycje ;)

Wierzę że sie uda... wiem coś o tym wszystkim. Jestem w podobnej sytuacji tylko ja jestem kobietą, która jest z mężczyzną który stał sie impotentem, mam dopiero 25 lat, mój mężczyzna 27 i nie wiem jak to bedzie dalej. Tu też bardzo duży uraz psychiczny po stracie ukochanej mamy zaważył na tym wszystkim, te sprawy poprostu przestały istnieć. W tej chwili nawet nie umiem namówić go zeby poddał się leczeniu :(. NIe zostawię go chociaż nie wiem jak będzie z nami i tymi sprawami :(> Twojemu koledze życzę wielkiego szczęści :).

Ja Tobie też szcześcia, wytrwałości i polepszenia sytuacji życze :) na pewno cios psychiczny taki jak śmierć mógł mieć duży wpływ na te sprawy. Mam nadzieje, że jak już sie otrząśnie to wszystko u Was wróci do normy :)

Myślę,że Twój znajomy znajdzie swoje szczęście.Przedmówczyni życzę również powodzenia :).

Teqi, dzieki za odpowiedź ;) no ja mam nadzieje że jakiejś sensownej babce go w koncu opchne i im sie ułoży, bo ostatnio to już za psychoterapeutke pełną parą robie... potrzebuje troche czasu dla meża i dziecka :P

Ja kobieta z dziecmi..ale niestety mam swoje potrzeby..bez seksu raczej nue

derkolom - jasne, ja nie pisze bynajmniej że każda kobieta z dziećmi ma mniejsze potrzeby. Wiem po sobie że tak nie jest ;) chodzi mi tylko o to, że szansa że kobieta zaakceptuje życie bez seksu jest wieksza jeżeli jest już matką - bo wiekszość kobiet chce mieć dzieci, wiec nawet jeżeli mają niskie zapotrzebowanie na seks, to kiedyś jednak musi to u nich nastąpić w celu prokreacyjnym ;)

derkolom - jasne, ja nie pisze bynajmniej że każda kobieta z dziećmi ma mniejsze potrzeby. Wiem po sobie że tak nie jest ;) chodzi mi tylko o to, że szansa że kobieta zaakceptuje życie bez seksu jest wieksza jeżeli jest już matką - bo wiekszość kobiet chce mieć dzieci, wiec nawet jeżeli mają niskie zapotrzebowanie na seks, to kiedyś jednak musi to u nich nastąpić w celu prokreacyjnym ;)

a penetracja to nie jedyny sposób na zaspokojenie kobiety ważniejsze jest uczucie i zapewnienie jej poczucia bezpieczenstwa,ale musi trafić na rozumną kobietę

ta...na BANK

nie widzę problemu,to jak związek lesbijski i tyle.. jakby facet był fajny,czuły,i zarąbisty zyciowo to nawet bym się nie zastnawiała lepszy taki wariant,niz damski bokser czy psychopata,a takich więcej

jestem z mężczyzną, który ma problemy z potencją. Nie jest może jeszcze totalnym importem, ale ma na niego zadatki, jest po 40stce i z wiekiem będzie pewnie coraz gorzej. Napewno nie zostawiłabym go z powodu impotencji. Jest wiele innych sposobów na osiągnięcie satysfakcji seksualnej poza penetracją. Najważniejsza jest moim zdaniem czułość i miłość.

Fajnie piszecie :) może mu kiedyś pokaże ten wątek żeby sie podbudował, bo on póki co to nie widzi dla siebie szansy u kobiet. No ale racja, nie tylko penetracja - nie wpadłam na to bo akurat ja sobie bez tego nie bardzo wyobrażam pożycie, no ale fajnie że są kobiety którym wystarczą inne metody :) myśle że gdyby na taką trafił, wyrozumiałą i kochającą do tego, to problemu by sie pozbył. Ciesze sie że ten wątek założyłam, dzieki, czekam na dalsze wypowiedzi :)

Fajnie piszecie :) może mu kiedyś pokaże ten wątek żeby sie podbudował, bo on póki co to nie widzi dla siebie szansy u kobiet. No ale racja, nie tylko penetracja - nie wpadłam na to bo akurat ja sobie bez tego nie bardzo wyobrażam pożycie, no ale fajnie że są kobiety którym wystarczą inne metody :) myśle że gdyby na taką trafił, wyrozumiałą i kochającą do tego, to problemu by sie pozbył. Ciesze sie że ten wątek założyłam, dzieki, czekam na dalsze wypowiedzi :)

bardziej mysle ze problemem moze byc to ze kobieta nie bedzie miala szansy go usatysfakcjonowac - przeciez to lubimy... a on moze ja zadowolic na 100 innych sposobow :)

a mi sie wydaje bardzo naiwne to co piszecie, i takie poprawne a nie prawdziwe. Po pierwsze to nie chodzi o penetrację tylko o pżadanie, które jest wg niezbedne w związku, przynajmniej na początku. Poza tym wątek założyła kobieta a my kobiety myslimy inaczej. Zaden mężczyzna nie bedzie chciał związku, w którym kobieta chce go niejako z rezygnacji zyciowej - bo szuka tatusia/bo nie chce byc sama/ bo juz wiele przeszla i zadowoli sie byle czym. Facet musi czuc sie chciany i pozadany jako on sam, bez innych aspektow. wtedy i potencja wroci. Ja bym mu nie szukala samotnej zdesperowanej matki etc tylko mlodej fajnej dziewczyny, nie desperatki.

a poza tym mysle ze to moze sie odwrocic jak zazna prawdziwego uczucia ;]

lumpka wina - może i racja, tak by było najlepiej. Wiadomo, że każdy by chciał żeby jego związek opierał sie nie na układzie "mi to pasuje, tobie to pasuje to czemu nie" tylko na prawdziwym pożądaniu - ale staram sie też na to patrzeć realistycznie. Nikt nie da 100% gwarancji, że mu to na pewno przejdzie. Te kobiety z którymi był do tej pory też na początku były mega wyrozumiałe - ale przezwyciezenie takiego urazu to cieżka praca, zwykle w momencie kiedy on im zaczynał ufać i sprawy wchodziły na dobrą droge, one stwierdzały że fajnie fajnie ale już im sie znudziło i obrót o 180 stopni - i nagle wszystko na nie, pretensje bo on tego nie potrafi, bo po co mają w ogóle zaczynać jeżeli i tak nie wyjdzie itd. Rozumiem frustracje, ale da sie związek zakonczyc z klasą a nie nagle zeszmacać partnera. Dlatego założyłam ten wątek - chcąc poznać punkt widzenia kobiet, które od początku wchodząc w taki związek liczą sie z ewentualnością, że może sie jednak nie poprawić w tej kwestii. Tzn - ja uważam, że sie owszem, poprawi, ale ostatnią rzeczą jakiej on teraz potrzebuje to kolejny związek z niedojrzałą osobą, która "na pewno da rade pomóc" a jak nie to trudno, olać, skrócić i wyrzucić. A i jeszcze - co do związku z "desperacji życiowej" - rozumiem co masz na myśli i sie w dużej mierze z tym zgadzam. Ale jakby nie patrzeć seks to tylko jeden z aspektów życia - jedni są zrezygnowani pod tym kątem, inni pod innym. Kwestia dopasowania. Zarówno desperatka z dzieckiem jak i dziewczyna bez mogą sie w nim zakochać, ja nie mówie żeby "brał co popadnie" - facet ma swoją godność, na tyle na ile go znam to nie weźmie pierwszej lepszej tylko dlatego że ona zdesperowana i sie zgodzi. Seks to nie wszystko, na pewno oboje by sie jeszcze musieli zakochać :) nie szukam mu towaru z lumpeksu tylko oferty dopasowanej do klienta ;)

stawiasz autorko on raczej na 1 randce nie reklamuje sie, ze jest impotentem jesli babka sie z nim zakocha, to ze wzgledu na inne rzeczy ale prawie 30lat i bez matury nawet to kiepska partia niestety

Autkor wbrew temu co opisałaś, myślę że to żadna dobra partia. 30-latek bez wykształcenia, cichy, zamknięty w sobie. Chce mieć dzieci, ale nie potrafi ich zrobić. No i przede wszystkim - nie może uprawiać seksu, a oczekuje wierności. Sądzę, że nie znajdzie kobiety. Nawet jak jakaś go pokocha to odejdzie.

Bez matury, ale inteligentny. Tak mu sie życie ułożyło, powiedzmy że sytuacja w domu była daleka od stymulującej do nauki. Ale nie chce tego traktować jako usprawiedliwienie i teraz nadrabia za przeszłość. Zarabia tyle co mój mąż po studiach i z 3 jezykami obcymi, wiec w kwestii utrzymania rodziny matura akurat za bardzo mu nie pomoże. Wg mnie ważne jest to, że chce sie rozwijać, że można z nim porozmawiać na przeróżne tematy. Co do pierwszej randki - to jest błedne koło. On chce być szczery z kobietami i nie chce prowokować sytuacji pt. "ona sie zakocha, wiec jak sie dowie to nie bedzie miała wyjścia". Przyznam że sama bym sie w takiej sytuacji wkurzyła niezle. Stąd moje pytanie - chce wiedzieć, czy są kobiety które rozważałyby związek nawet z takim "zareklamowanym" impotentem ;)

Polecam DoktorPotencja.pl Kamagra od nich to rewelacja, wreszcie uczciwy sprzedawca z oryginalną Kamagrą. Jeżeli macie problemy z potencją i erekcją to z czystym sumieniem mogę zarekomendować. Kamagra zlikwidowala moj problem.