kto nie był na studniówce i dlaczego?

i czy zaluje ze nie byl? albo odwrotnie kto byl i zaluje ze nie zistal w domu?

Ja nie byłam, bo nie miałam kasy. Najpierw był wielki szum o studniówkę, a potem się okazało, że wcale się nie odbyła. Nie żałuję, że się nie odbyła, bo nie przepadałam za swoją klasą ;)

ja nie bylam!

bo nie lubilem swojej klasy

Ja byłam i żałuję. Kupa kasy na to poszła, bo prawie 500zł (wejście, kiecka, buty, itp), a wyszła z tego zwykła impreza z jedzeniem. Szczerze to już wolę domówki, zawsze się lepiej bawiłam i przynajmniej bez nadzoru. A tu wszystko takie wymuszone. Niby impreza ok, ale bez rewelacji, nie za taką kasę, mogłam ją lepiej wydać. Studniówka miała seks chyba w czasach naszych rodziców, kiedy młodzież licealna nie chodziła za bardzo po knajpach czy dyskotekach i faktycznie było to wielkie wydarzenie. Ale teraz?

miała sens oczywiście:D:D:D

hahahaha ale się uśmiałam z tego seksu :D ja nie byłam, chociaż stać mnie było. Po prostu jak widziałam jak podchodzą do tego moi rówieśnicy to mi się odechciało - to była rewia mody i ocenianie kto był lepiej ubrany i kto więcej wypił wódki po katach, szczeniactwo.

Ja bylam i zaluje. Po pierwsze kazali nam robic ja w szkole (ze niby taka tradycja, ze bezpiecznej). Pol biedy gdyby to bylo na sali gimnastycznej, ale to bylo na korytarzu! Sami musielismy zalatwic jedzenie, zespol, poustawiac lawki i krzesla, dekorowac o wszystko, balony dmuchac i potem oczywiscie posprzatac! Za calosc wyszlo ponad 400zl (plus oczywiscie koszty kiecki, fryzjera, etc), gdzie w lokalu koszt miescil sie w granicach 350-400zl. Dodam, ze jedzenia bylo bardzo malo i bylo bardzo niedobre.

do powiedzebia?

ja nie byłam bo za drogo 500 za osobę :O w jednym z wypasionych hoteli do tego nie lubiłam klasy nie żałuję

ja chodziłam do szkoły gdzie było dużo bogatych osób i dlatego na studniówkę nie poszłam :( dziewczyny miały wynajętą limuzynę, po sukienki były za granicą (mieszkam w opolskim, od nas niedaleko do Niemiec) ... a jak było głosowanie gdzie ma sie odbyć studniówka, to wsyzscy głosowali za bardzo drogim pensjonatem (częsc kupiła sobie pokoje, zeby zostać na noc) i koszt wejściówki za pare to 550 zł :( a gdzie sukienka, gdzie jakies buty (bo o fryzjerze czy kosmetyczce nawet nie myślałam)... z resztą, nie poszło chyba 8 osób na 25 :( reszta bawiła się szampańsko... i nie ukrywam, że było mi smutno jak oglądałam zdjęcia, czy ak potem na przerwach sobie opowiadali , że było extra

skoro jest sie na tyle DOROSŁYM aby iść na bal, pić alkohol to powinno si eumiec także zarobić kase...roznoszenie ulotek, korepetycje, rozwożenie pizzy w weekendy, mycie okien

Ja nie poszłam, bo byłam wtedy strasznym buntownikiem i wydawało mi sie, źe nie lubie mojej klasy. Co po skonczeniu liceum okazało się bzdurą bo moja klase uwielbiam i do dziś często się spotykamy. Poza tym nie wyobrażałam sobie zabawy przy jakimś disco skoro słuchałam black metalu, no i idiotyczne było dla mnie wydawanie kasy na kieckę. Z całej klasy nie poszłam tylko ja i moja przyjaciółka. Czy żałuję? Chyba nie. Myśle ze w tamtych czasach naprawde nie bawiłabym się tam dobrze. Gdyby studniówka była organizowana teraz to zupełnie co innego :D

Ja nie poszłam, bo byłam wtedy strasznym buntownikiem i wydawało mi sie, źe nie lubie mojej klasy. Co po skonczeniu liceum okazało się bzdurą bo moja klase uwielbiam i do dziś często się spotykamy. Poza tym nie wyobrażałam sobie zabawy przy jakimś disco skoro słuchałam black metalu, no i idiotyczne było dla mnie wydawanie kasy na kieckę. Z całej klasy nie poszłam tylko ja i moja przyjaciółka. Czy żałuję? Chyba nie. Myśle ze w tamtych czasach naprawde nie bawiłabym się tam dobrze. Gdyby studniówka była organizowana teraz to zupełnie co innego :D

Nie narzekajcie na fundusze, a co ma piernik do wiatraka? Żadna tu nie napisała, że ma pretensje do rodziców, że nie dali kasy na studniówkę, tylko co najwyżej ponarzekały, że kasy nie miały i nie poszły. I ew. żałują. Chyba nikt normalny nie będzie roznosił ulotek, by potem zarobiona kasę wydać na jedną imprezę...:o Ja np. chciałabym pojechać na Malediwy, ale akurat nie mam kasy i nie ukrywam, ze przykro mi z tego powodu. Ale nie oznacza to, że (poniewaz jestem dorosła) mam zaraz myc ludziom okna wieczorami, zeby uskładać na te Malediwy. Natomiast jechać bym chciała i tego "chcenia" nikt mi chyba nie zabroni:D

Ja nie byłam, bo nie miałam z kim iść, a sama nie chciałam. Nie miałabym nawet partnera do odtańczenia tego całego poloneza. Z kasą wtedy też było u mnie krucho. Nie żałuję, że nie poszłam, bo podobno kiepsko było z organizacją i cała impreza marnie wyszła.