Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia wkładka wrr

Synek nie zrobi kupy bez wkładki na toaletę, co robić??

Polecane posty

Gość głupia wkładka wrr

Synek ma 5, a prawie już 6 lat i nie zrobi w toalecie kupy bez wkładki na sedes. Ręce mi już opadają. Boi się, że jak zrobi kupę to razem z tą kupą wpadnie do muszli. Nie wiem, czy ktoś mu głupot takich naopowiadał czy sam sobie to wymyślił... Próbowałam już go przetrzymywać, to potrafił kilka dni kupy nie robić, na jego oczach wkładkę do kosza wyrzuciliśmy, by wiedział, że nie ma i musi robić tak jak inni, to przetrzymywał do tego momentu, aż mąż poleciał do sklepu po nową. Bo nie wypróżniał się 11 dni i od bólu brzucha już nam prawie mdlał. Wrócił mąż z nakładką, syn raz dwa usiadł, załatwił się, i jak nowonarodzone dziecko. Ludzie, nie wiem już co robić... Jak się pozbyć tej wkładki? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia, bo mój znowu
załatwia się tylko do nocnika ma 4 lata i 5 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
My żeby pomału rezygnować z nocnika przeszliśmy na ta wkładkę. A teraz się jej pozbyć nie mogę :( Siku robi pięknie, sam idzie, bez niczyjej pomocy.. A z kupą taki dramat. Chodzi do przedszkola od dwóch lat i przez te dwa lata ani razu nie zrobił w przedszkolu. Bo nie mają wkladki. Jak był mniejszy to nie raz się zdarzało, że Pani dzwoni, by po małego przyjechać, bo strasznie płacze. Gnam po niego na złamanie karku, zabieram dziecko do domu, ten od razu na kibelek, kupę zrobi i szczęśliwy jak ta lala. Teraz już nie dzwonią, bo nie płacze, ale nie raz jest tak, że idę po niego, a ten siedzi bladziuśki w kącie smutny, i "szybko do domu, bo kupę chcę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia, bo mój znowu
u nas z sikaniem też nie ma najmniejszego problemu, bo to zrobi wszędzie - do toalety, do nocnika, pod drzewo itp.;) ale dwójka niestety tylko do nocnika:O tez chodzi do przedszkola i pierwsze co robi po powrocie z niego, to siada na nocnik i robi kupę w domu:O nie wiem jak to zmienić, bo też wyraźnie wstrzymuje się w przedszkolu:( może jakaś bardziej doświadczona mama się wypowie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kle.....opatra
jeju po co było tobie męczyć tak małe dziecko tym bardziej te 2 lata temu nie mogłas kupić jeszcze jednej wkładki na sedes i zostawić dla niego w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod słońcem toskanii
Chyba bym musiała na głowę upaść by męczyć dziecko przez 11 dni. Masz Ty rozum? Niech sobie robi na tą nakładkę w czym problem? W końcu sam zrezygnuje. Nie rozumiem jak matki mają takie ciśnienie na "oduczanie". Jak nie smoczek, to spanie z rodzicami, zasypianie z rodzicami, kąpanie się w dużej wannie. Dziecko samo z tego wszystkiego zrezygnuje w swoim czasie. Po co je narażać na takie stresy? W imię czego? Moje dziecko ma 2,5 roku i też kiedyś zmuszałam ją do samodzielnego spania ale teraz zmądrzałam bo wiem, że dziecko samo do wszystkiego dorsta odpowiednio motywowane. I teraz córka śpi u siebie ale jak w nocy przychodzi to śpi z nami. A z tą kupą to na prawdę się dziwię. Weź kobieto spróbuj nie robić kupy 11 dni. Wpędzisz dziecko w nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup nakladke do przedszkola
i bedzie po klopocie - panie podpisza i bedzie tylko dla Twojego synka. Nie widze zadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
Aaa to mi przeszkadza, że np. teraz synek był w szpitalu, miał być siedem dni i do głowy mi nie przyszło, by brać tą wkładkę. A w szpitalu boli brzuch i boli brzuch. Zrób kupę. Nie. No i latanie po obcym mieście za głupią wkładką. I co innego 2,5 letnie dziecko, jak pisze któraś wyżej, a co innego prawie 6-letnie. Zaraz do podstawówki pójdzie. I co, w plecaku wkładkę będzie nosił?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
skoro mu wygodnie to niech robi z wkładką, tak szczerze mówiąc w czym ci to przeszkadza-dziecko nie robiło kupy 11 dni i jakoś wcześniej nie kupiłaś wkładki, więc te kilka h w przedszkolu jak przetrzyma nic mu się nie stanie.. Sam dorośnie do robienia kupy bez nakładki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
ja przez całą szkołe nie załatwiałam się w szkole (jakieś 9-10 lat) ostatnie 3 lata dojeżdżałam do szkoły autobusem 30 km i jakoś nic mi nie jest. Siejesz panike że dziecko nie zobi kupy w przedszkolu a nie siałaś jak nie robiło 11 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak w przedszkolu twoj syn sie zachowuje?? bo jest juz w tym wieku gdzie do przedszkola obowiązkowo chodzic musi, wiec zastanawiam sie jak tam sobie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki problem w tym ,że synek nie potrafi załatwić się bez tej nakładki....nie rozumiem. Przyjdzie czas i sam stwierdzi ,że już mu jest nie potrzebna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby ode mnie zalezalo ,i jakbym widzila ze dziecko juz tyle czasu wstrzymuje z załatwieniem sie bez wkladki na toalete, to mimo oporow posadzilabym go na deske sedesową na wporost siebie, tak twarza w twarz . trzymala pod paszkami ,aby wiedzial i czul ze go ktos trzyma, nie wpadnie do muszli,i tyle by tam siedzial az by sie wkoncu zalatwij, czując ze ktos go asekuruje i rozmawia z nim, uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
moja córka ma 6 lat i 4 miesiace i załatwia sie cały czas z wkładka i ani razu nie pomyslałam ze to jakis problem, poza tym 90% dzieci nie robi kupy w szkole, wiec odpusc sobie bo tylko stresujesz dzieciaka i powodujesz ze ma zaparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 dni męczarni?! Jestem w szoku jak mogłaś na to pozwolić. Już trzeba było dać tą cholerną nakładę niż narażać dziecko na ból i niebezpieczeństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale u nas lekarze
Nie rozumiem po co na oczach dziacka wbrew jemu wyrzuciliście tą wkładkę. Ja bym tak nie zrobiła. Jeżeli tylko wkładka nie gryzie i nie zabija to zostawiłabym do momentu aż dziecko samo by nie zrezygnowało. Nie można dopuszczać by tyle czasu ie robił kupy. On zwyczajnie się boi a wy nie potraficie tego zrozumieć i jeszcze się złościsz. Kup teraz nową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyrzucałabym wkładki i nie ZMUSZAŁABYM dziecka do robienia na toaletę. Nie wiem ja z moją problemu nie miałam. Po prostu od małego w domu miała nakładkę, a jak gdzieś jechaliśmy to trudno u kogoś nie ma. Kiedyś jak była mała to ją trzymałam nad toaletą, a z czasem np u babci gdzie wiem, że czysto i to "nasze" bakterie po prostu lekko sadzałam nie robiąc z tego hallo ani nic. Po prostu "kochanie jesteś ciężka, mama Cię będzie trzymać na desce nie w powietrzu". Żeby siadała sama powiedziałam, że może chce zrobić tacie niespodziankę? Pokażemy tacie jaka jest duża i że siada już sama, dopingowałam ją i podniecona nowym wyzwaniem utrzymywała równowagę. Pierw trzymała się mojej nogi ( ona mnie, ja jej nie trzymałam), teraz od 4rż sama siada całkiem (sama że bez nakładki i sama, że sama idzie, robi i się wyciera) .... baaa raz nawet wpadła :P Pierw się wystraszyła, ale że ja się zaczęłam śmiać ( nie z niej tylko z "psikusa" jak to ja zawsze mówię na małe wpadki-wypadki) to i ona się śmiała, a później każdemu opowiadała. No wpadła no i co? Wpadła i wyszła żadna tragedia przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
Ludzie, te 11 dni to było jednorazowe, żeby go przekonać, że bez wkładki też można. I gdyby mi nie przeszkadzało, że się nie wypróżnił przez te 11 dni to nie polecielibyśmy po nową wkładkę tylko dalej spokojnie czekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
No co Wy nie powiecie... Nie takich sposobów już próbowaliśmy. Łącznie z tym, że jak mój chrześniak chciał się wypróżnić to poszliśmy razem z nim i synek patrzy jak kuzyn robi kupę i NIE WPADA razem z nią do muszli. Nawet poduszkę wkładaliśmy do sedensu tam gdzie wpada kupa, że w razie jakby jednak wpadł to spadnie na poduszkę i go wyciągniemy. No nic nie działa. Trzymaliśmy go razem z mężem, tłumaczymy mu delikatnie, przy nim nigdy nerwy nam nie puszczają... No boi się i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
"No wpadła no i co? Wpadła i wyszła żadna tragedia przecież" No to weź to mojemu synkowi wytłumacz. Nie wiem dlaczego on się tak tego boi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahoniowy fiolet
jak sama byłam małą dziewczynką, to tez panicznie się bałam, że wpadnę do muszli, chyba kiedys mi sie zdazyło obsunąć. Wtedy nie było wkładek i u nas w domu bardzo długo w wc stał taboret. Bo ja sobie to tak wymysliłam, że jak siedziałam na muszli, to trzymałam się taboretu. W sumie chyba bardziej kłopotliwe, niż wkładka, ale nikt z tego w domu problemu nie robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo najwyrazniej syna za wczesniej sciągalas z deski sedesowej jak go trzymaliscie. Siedzial by tyle czasu az by wreszcie kupe zrobil ,a ty wolalas sie poddac.Nie zszadzaj syna na drugi raz dopoki sie nie załatwi,oczywiscie wtedy kiedy bedzie mu sie chcialo kupe, wtedy go posadz ,twarza w twarz i trzymaj,i jasno zakomunikuj, ze nie zejdzie dopoki sie nie załatwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak temu zaradzić, ale to musi być częsty "problem" bo u mojej siostry w szkole w kiblu stały nakładki, a chodziła wtedy do pierwszej klasy...z czego wnioskuję że dzieci musiały ich jeszcze uzywać, inaczej by nie stały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia wkładka wrr
Toksyczna no wybacz, jak dziecku się rano kupę chce, a ja na 8 mam do pracy to jak to sobie wyobrażasz, że zadzwonię do szefa i powiem: sorry szefie, dzisiaj mnie nie będzie, z synem kupę robię? Więc nie gadaj mi tu o poddawaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko pytałaś i dostałaś odpowiedź...widzę ,że i tak jesteś ,,mądrzejsza ''od wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj w lutym skonczy 5 lat i tez uzywa nakladki i w sumie nie przeszkadza mi to. Do przedszkola chodzi juz drugi rok i po prostu w przedszkolu nie robi kupy, robi w domu wieczorem. Raz mial biegunke w przedszkolu i narobil w majtki a pozniej wyl w lazience ze on musi miec nakladke ale jakos udalo sie nauczycielce potrzymac go pod ramiona i zrobil bez, qle to bylo we wrzesniu 2011, od tamtej pory w przedszkolu nie robi. Bez zrobil 3 razy do tej pory. Woli z nakladka i trudno, zawsze mam w bagazniku nakladke. Nie rozumiem np jak jechaliscie na tydzien do szpitala to dlaczego nie wzielas mu nakladki jak wiesz ze bez niej sie nie zalatwi? Ja jade na noc gdzies z malym to ciagne nakladke, po co mam sie potem martwic ze brzuch go bedzie bolal? I moj juz w tym roku we wrzesniu idzie do szkoly wiec tez moglabym sie moze martwic ale prawde mowiac ta jego nakladka mnie nie denerwuje. Mysle ze powinnas odpuscic przynajmniej na jakis czas. Jak Wy cyrki odstawiacie, wsadzacie poduszke do kibla (serio?) , pozwalacie zeby on 11 dni sie nie zalatwial i ogolnie pokazujecie ze tak bardzo Wam na tym zalezy to on sie tylko dodatkowo blokuje. Ja swojego jak noe mialam wyjscia to wzielam pod ramiona, trzymalam i z nim rozmawialam ze nie mamy nakladki ze soba ale trzymam go i jakos sie zalatwil i ze dwa razy juz sam sie trzymajac zalatwil ale ja na niego nie naciskam. Powoli sie oduczy, nie ma co swirowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam głównie o porze,kiedy synek jest po przedszkolu, a ty po pracy, i jestescie juz caly dzien w domu,albo wekendy,kiedy jestes dyspozycyjna do dziecka, no ale najwyrazniej dzien sie zaczyna i konczy rano przed przedszkolem i pracą Myslsiz ty logicznie?? bo cos pioreczka zabardzo nastroszyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja bym dale tłumaczyła i uczyła, a nie zmuszała. Przetrzymasz i nawet jak raz zrobi na siłę to co? Nauczy się dzięki temu? Nie, zrobi na siłe i jeszcze bardziej będzie się bał. Nie robi w przedszkolu, nie będzie robił w szkole i trudno. Tłumacz jedynie, że albo niech zrobi albo musi poczekać. Do przedszkola dałabym nakładkę.... i nie wiem może potrenowała trzymanie na toalecie? A w powietrzu nad muszlą zrobi? Trzymany jak mała dziewczynka do sikania i może tak pomału stykać go z deską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn też bez deseczki na kibelek nie mógł się załatwić. Jak był w szpitalu i nie zabraliśmy nakładki ,to mąż biegiem leciał do sklepu po nową. Wyrósł i nawet nie wiem kiedy? Teraz ma 13 lat i nigdzie po za domem się nie załatwia...taki typ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×