Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młodamama25

Dostałam skierowanie do szpitala-co sie będzie ze mną działo??

Polecane posty

dzisiaj zaczęłam 42 tydz i na jutro mam skierowanie do szpitala. Czop odszedł wczoraj-i nic cisza. Miałam KTG które niby wykazuje skurcze chociaż ja nic nie czuję. Jak będzie wyglądał taki pobyt w szpitalu tzn co jutro ze mną zrobią od rana? Na co sie przygotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragmatyczne podejście do życi
Oksytocyna dożylnie i jazda bez trzymanki :D:D:D Powodzenia i szczęścia, będzie Ci teraz bardzo potrzebne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie czytalas ani nie rozmawialas z nikim ?? nie wiesz jak wygląda porod ? Pewnie podadzą Ci oxy i będą wywolywac. Czekac na akcje porodową. Nie martw sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prwda jak prawda
Oksytocyna dożylnie i czekanie na akcję skurczową. Niestety wywoływany poród na oksy jest straszny :( Szczególnie popękane krocze z góry na dół itp ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie bolało i nie łudź się, że będzie inaczej, bo się rozczarujesz. Lepiej, żebyś była świadoma tego, co Cię czeka. Od początku ciąży miałam takie nastawienie poród mimo, że bolesny jak każdy nie jest dla mnie traumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pójdziesz na wywołanie , po oksytocynie szybciej się rodzi , nie ma co straszyć że będzie bóg jak wie bolało , każdej poród na 100% wyglądał inaczej , ale i tak po chwili o bólu się nie pamięta , więc co to za ból? :D nie masz wyjścia autorko i tak musisz urodzić inaczej się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Paulina
Dostaniesz oksytocynę. Jeżeli jedna dawka nie pomoże to dadzą drugą. Mi po dwóch dawkach ruszyło. Pierwszą dostałam w czwartek i nic, w piątek wieczorem odszedł czop, w nocy regularne skurcze, sobota rano druga dawka oksytocyny, mały urodził się późnym popołudniem. Nie masz powodu do niepokoju. Najważniejsze że będziecie pod opieką szpitala, nie martw się, urodzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słysze różne wersje np że po oxy boli bardziej-moja siostra tak rodziła i mówiła że skurcze do wytrzymania ale i tak miała cc, kuzynka rodziła tez z oxy mały miał 4300 i wcale nie pękła. Inne mówią że jadły tynk ze ścian po oxy....więc sama nie wiem. Oczywiście że sie przygotowuję na ból wiem że musi boleć ale ten tynk ze ścian.... jedna kumpela miała traumę po masażu szyjki macicy i błagała o cesarkę jeszcze przed porodem....ja też miałam bolało ale juz zapomniałam nawet jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundzicha
Zdrowe podejście jest takie, że myśli się pozytywnie, ale dopuszcza realizm. Jako pozytyw - poród jest do przezycia, choć (i tu realizm) boli. Jaka skala bólu, to zalezy od progu odporności na ból. Dla jednej będzie to coś, co idzie wytrzymac, druga będzie zdzierała gardło krzycząc. Łaskotało nie będzie, to fakt, ale naprawdę poród dobrze monitorowany i przeprowadzony nie zostanie traumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Paulina
jeżeli natną to nie popęka w szesz i wzdłuż, miałam nacięcie i nic nie boli więc nie ma co przeżywac. Co do bólu to w momencie wyciągnięcia dziecka mija więc spoko, później jest tylko radośc i szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srujka
nie przejmuj sie autorko, roznie bywa z wywolywanym porodem mi odeszly wody i czekalismy 24 h na wystapienie akcji porodowej, niestety nic sie nie dzialo potem mnie smarowano zelem, niestety nie pomogl no i jako ostatecznosc podano mi kroplowke powiem szczerze- bylo ciezko, bolalo jak cholera, nie wiem, ale wytrzymalam, rodzilam przy 8 cm rozwarcia i nie peklam w ogole, mialam lekkie otarcie, wiec nie boj sie porodu, bo moze byc roznie a boli prawie zawsze;) ale nie stresuj sie, bo bedziesz otoczona ludzmi, ktorzy wiedza, co robia i Cie poprowadza do celu Szybkiego rozwiazania zycze i pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Paulina
miałam dwie dawki oksytocyny i nie pisnęłam podczas porodu, tak twierdzi mąż bo ja nie pamiętam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co Wy z tym bólem??? Przeciez to normalne ze porod boli, mniej lub bardziej , trzeba byc tego swiadomym w momencie kiedy się planuje dziecko. To przeciez nie jest zadna niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie straszcie jej , ja tez mialalam wywolany i niebylo strasznie , nie bylo zadnego popekanego krocza!! nawet mnie nie nacieli , skurcze mialam 3 godz a asam porod szybciutko 10 min i po wszystkim ... moze tez dlatego ze byl malutki wazyl 2 kg ale bedzie dobrze zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundzicha
Ja mam porównanie, bo rodziłam pierwszy raz bez wspomagania i nacinania, a drugi z oksy i niestety cięcie krocza. Lepsza opcja to rodzić samemu, skurcze nie sa tak silne jak przy oksytocynie. No i u mnie pierwszy raz poszło migiem, szyjka elastyczna, więc rozwierała się raz - dwa. Cały poród 4 godziny od pierwszego skurczu, takiego lekkiego i jeszcze niedokuczliwego. Drugi - musieli wywołać, choć byłam kilka dni przed terminem, ale zaczęłam krwawić, nie wiadomo skąd (potem było wiadomo, ale musieli działać). łożysko zjechało w dół i rąbek wlazł w szyjkę, a że skurcze miałam , nie bolesne, nie rozwierające, ale miałam, to podkrwawiało przy każdym skurczu i tak coraz mocniej, potem jak doszły skrzepy, to żarty się skończyły, zapytali mnie o zgodę na oksy i poszło. U mnie dodatkowo mały ułozył się twarzyczkowo, jakby był to pierwszy poród, to skończyłoby się cc, a że drugi i pierwszy bez powikłań, to puścili dołem. Od podania oksy do finiszu 3 godziny, więc szybciej jak pierwszy. Ale skurcze upierdliwe, silniejsze jak te naturalne i dłuższe (przez co umęczyło nieco, ale 3 godziny, to i tak krótko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegundzicha
a to tez fakt, jak dziecko wyskoczy, to wsio mija i szycie nie boli. Troszkę czasem szczypnie, ale co to za ból po porodzie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela09
spokojnie. Urodzisz i jutro najdalej pojutrze będziesz miała swojego maluszka przy sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mi nie chodzi tak o ten ból-bo wiem że będzie bolało, zaleje się łazami i bedę krzyczała że umieram-znając siebie:) ale o to co tam będą mi robić. Wchodze do szpitala i co?? zaraz kroplówa czy żel czy badanie czy KTG ?? Dziękuję za wszystkie słowa otuchy będę myślała o was jak mnie będzie targało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli bedzie bolało, to nie jest jakis bół nie do przeżycia. Natura tak nas stworzyla ze jestesmy madafaki i placząc czy nie ale dajemy rade rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×