Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość titilulka

Zaradne mamy gotujące- kilka pytań

Polecane posty

Gość titilulka

Witam, na codzień nie mam zbyt dużo czasu na gotowanie (głównie wieczorem ale czasami już na nic wtedy nie mam siły), a nie chcę karmić dziecka w kółko słoikami albo oklepanymi obiadami robionymi na szybko. Chciałabym np w sobotę ugotować więcej np zup i pomrozić, tylko nigdy tego nie rozbiłam. Po pierwsze- na czym najlepiej ugotować rosól dla dziecka. Co później dodajecie, żeby na tym rosole przyrządzić inną zupę? W czym mrozić zupy (słyszałam o torebkach,ale nie rozleje mi się to w zamrazalce? Są jakieś specjalne?), jakie inne dania można przyrządzić i pomrozić na później? Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja juz wolala bym stac nad tą kuchenką i robi obiady na dwa dni anizeli dawac dziecku odmrażane bezwartosciowe jedzenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelle jagooda
Ja mroziłam w tych wiekszych słoiczkach z dań dzieciecych, robiłam porzadny wywar ( warzywa ekologiczne i celecina) póżniej to zamrażałam i na bazie tego wywaru robiłam zupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopo
Ja mrożę wszystko w pojemnikach plastikowych służących do przechowywania jedzenia w lodówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotolineczka
Rosół gotowany na mięsie i kościach może alergizować dziecko ostatnio gdzieś czytałam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelle jagooda
smierc Co za absurd :classic_cool: zamrazanie nie pozbawia żywności substancji odzywczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamiast mrozić zupy to je wekuje. Wrzątek do słoika, zakręcam i jak ostygnie to do lodówki. W sobotę sobie nagotujesz i będzie na cały tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titilulka
mama 6latki- dzięki, w sumie to też dobry pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w koncu jak to jest
mozna te zupy mrozic czy nie? osttanio tez przeszlo mi przez mysl, zeby zamrozic male porcje rosolu dla dziecka ale facet sceptyczny. Ja nie widze nic zlego w tym, jesli caly proces stygniecia i mrozenia jest szybki dosc.. a z tym rosolem to co, nie powinno sie dawac? zglupialam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w koncu jak to jest
mozna te zupy mrozic czy nie? osttanio tez przeszlo mi przez mysl, zeby zamrozic male porcje rosolu dla dziecka ale facet sceptyczny. Ja nie widze nic zlego w tym, jesli caly proces stygniecia i mrozenia jest szybki dosc.. a z tym rosolem to co, nie powinno sie dawac? zglupialam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saraaaaaaaaa
można mrozić najlepiej mieć kurę od kogoś, kto hoduje sobie na wsi, ze sklepu mięso (nie tylko drób) zawiera różne pozostałości leków itp. dlatego alergizuje to się tyczy równiez pryskanych owoców, warzyw najlepiej mieć swój ogródek, swoją hodowlę kur, świn, kóz a i tak nie damy wszystkiego, co najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trelle jagooda
absurdy to ty piszesz! Jedzenie mrożone jest bez wartości popieram smierc. Może zamiast czytac bzdury na kafeterii zajmij sie książkami ośle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakimś programie kulinarnym widziałam kiedyś jak kucharz swój gotowy bulion mroził w pojemniczkach na lód. Też tak zaczęłam robić, mam taki z dużymi kostkami, mrożę tak sam wywar i później zamiast kostek rosołowych itp mogę do każdej zupy dorzucić w zależności ile mi trzeba swojego bulionu... Co do całych zup to kiedyś córce mroziłam w takich małych pojemniczkach po jedzonku Hipp. Mroziłam te zupy bez makaronu i bez ryżu, same takie jarzyniówki. Coś tam może i traci na wartości taka zupa, ale wole swoją odmrożoną jarzynówkę niż jak mam koleżankę co jak nie ma co dać to daje gorące kubki knorra itp :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×