Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprawa jest powaznaaa

Styl życia partnera a wspólna przyszłosc

Polecane posty

Gość sprawa jest powaznaaa

Hej, piszę bo chce aby ktoś spojrzał na ten problem z boku. Jestem z mężczyzną którego bardzo kocham planujemy wspólną przyszlosc. Natomiast jest jeden poważny problem, na który uwagę zwróciła mi w zasadzie kolezanka. Mój partner ma 36 lat ja 28. Jest duszą towarzystwa, lubi spotkania ze znajomymi, wyjscia itd. Ja jestem jego przeciwieństwem. Oczywiście spotykamy sie ze wspólnymi znajomymi, wychodzimy razem itd. Mój partner do tego ma stałe grono, z którym spotyka sie regularnie, ponadto czesto dochodza inne imprezy np firmowe, lub takie jak np urodziny kolegi na których musi byc. Zaznaczam że nie chodzi po zadnych klubach, sa to najczescie spotkania przy piwie z kolegami. Ale do tych regularnych spotkan dochodza wlasnie czasem takie firmowe lub takie wlasnie okazjonalne. Oswiadcza mi ze idzie i ze mam sobie zorganizowac czas. A zaznaczam ze nie jestem typem kobiety rzepa, i o tyle ile nie boli mnie samo wyjscie, o tyle boli mnie to ze na kazdym takim spotkaniu jest alkohol. Wiadomo nawet jak idzie z zamiarem na piwko to zaraz ktos wyciagnie falszke i kazda okazja jest dobra. Nie pije nalogowo ale czesto. I teraz zastanawiam sie jak to bedzie w przyszlosci. Wiadomo ze rodzina to inne wyzwania, inne priorytety, kompromisy itd Czy on majac tyle lat ile ma ,bedzie w stanie zmienic swoj styl zycia do ktorego jest tak przyzwyczajony? Mysle o tym jak to bedzie jak bedzie dziecko, czy udzielajac sie tak towaryzsko, wracajac podhmielonym, zarywajac noce bedzie np chcialo mu sie rano wstac do dziecka gdy bedzie potrzeba? A dzieci bardzo chce miec. Przeprowadzilam z nim rozmowe na ten temat i nic nie wskazuje aby chcial jakos "rezygnowac" z tego obecnego stylu zycia, mowi ze wszystko da sie pogodzic. Kolezanka mi powiedziala ze pewne sprawy trzeba wyprostowac teraz, i jesli on nic nie zmieni to moze byc ciezko i powinnam sie bardzo zastanowic. Czy ktoś moze miał podobna sytuację? Czy taki wielki chłopiec wkoncu dojrzeje? Bo z jednej strony mowi ze jest gotowy na rodzine, ale ja mam wrazenie ze tylko w mowie a nie w czynach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj go czy jak będziesz chora, albo będzie małe dziecko i ty będziesz wykończona, czy możesz na niego liczyć? Po drugie - piszesz, że macie plany? Co ON (ON! nie co Ty) MÓWI i waszej przyszłości? Czy on chce mieć z Tobą dzieci, ślub? Jeśli tak - to zapytaj go czy rozumie, że Ojciec ma trochę mniej czasu na swoje imprezki niż kawaler lub facet bezdzietny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto sie powaznie zastanowic nad wspolna przyszliscia z facetem, ktory nie jest malolatem i ma swoje przyzwyczajenia, "przyjemnosci" z ktorych, jak sam mowi nie zamierza rezygnowac. Nie ludz sie, ze Ty to zmienisz. Jezeli nie jestes w stanie zaakceptowac jego wszystkich zalet i wad, to lepiej daj sobie spokoj bo " przyzwyczajenia, to druga natura czlowieka". Mnie zastanawia tylko jeden fakt, a mianowicie; - dlaczego On nie zabiera Ciebie na te " niewinne" spotkania ? Cos mi tu nie pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
JacekJ dziekuje za rade. Jesli chodzi o planowanie przyszlosci to tak, On tez planuje, to nawet on pierwszy rozpoczyna temat. Zadałam mu juz takie pytania, i własnie dostałam odpowiedz ze wszystko sie da pogodzic. Jak dla mnie to on nie zdaje sobie z tego sprawy ze jednak wszystkiego sie nie da pogodzic i z czegos trzeba na rzecz priorytetow zrezygnowac. Nie wiem wlasnie jak o tym rozmawiac, bo tez slysze ze skad wiesz co bedzie i jak bedzie, ze to moze mi sie odmieni a on bedzie siedzial z dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to oczywiste, że z mężczyznami takimi jak Twój nie planuje się wspólnej przyszłości. Można chodzić z takim pewien czas, miło spędzać wieczory. Traktować go jako zapychacz czasu. Naiwnością jest ludzić się, że on się zmieni. Będzie tak samo popijał, imprezował, spotykał się ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak pocieszaj sie ile wlezie. Tylko potem nie lamentuj, ze nie wiedzialas z kim sie zwiazalas. On postawil sprawe jasno, a Ty wierzysz w bajki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
bossa bossa akurat jesli idzie sam to jak idzie tylko z kolegami ktorzy tez sa bedz zon, dziewczyn itd to trudno zebym miala pretensje, ale akurat tu jestem jego pewna, poza tym wychodzimy razem ale ja mu nie dotrzymuje tempa i czasem po prostu wole zostac w domu poczytac ksiazke. Mądre słowa ze trzeba zaakceptowac wszystkie wady i zalety, natomiast nie wiem na ile on bedzie w stanie cos zmienic..tak jak wspomnialas to sa juz przyzwyczajenia, nie wiem czy z nim o tym caly czas rozmawiac, bo tez wychodze z zalozenia ze jesli mozna cos zmienic to teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkjlkkljkjj
Ja bym się zastanowiła nad koleżanką:D Miałam taką kiedyś i zastapiła moje miejsce [cześć}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak pocieszaj sie ile wlezie. On postawil sprawe jasno - nie ma zamiaru rezygnowac z dotychczasowego stylu zycia. A Ty wolisz wierzyc w bajki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkjlkkljkjj
Ja bym się zastanowiła nad koleżanką :D miałam kiedyś taką zajęła moje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
Bosa bosa, ale to jak mam mu zabronic isc np na impreze firmowa? to dopiero mysle ze nie tedy droga, bo facetowi jak sie zabrania to wtedy jeszcze bardziej bedzie napieral zeby wyjsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkjlkkljkjj
a tak jeszcze dodam nie pasujecie do siebie Ty książka on towarzystwo, zmień faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie zabiera Ciebie na imprezy firmowe? Przecież to oczywiste, że chodzi się na nie ze swoimi partnerkami?> Poza tym Twój facet jest w pewnym wieku... Nigdy się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem Ci jak u mnie było
On prowadził dość bujne życie towarzyskie, nie stronił od alkoholu, palił, imprezy zakładowe, podobnie jak Twój partner. Taki był... Poznaliśmy się pokochaliśmy, a na wieść o mojej ciąży zrezygnował z alkoholu i nikotyny. Ja tego nie żądałam, sam podjął taką decyzję. Nie zrezygnował z zakładowych spotkań, te są mile widziane i szefostwo woli mieć wszystkich pracowników na spotkaniu. Ale wyjście też znalazł, jestem trzeźwy, podrzucę kolegów i koleżanki do domu. Czasami, jeżeli jest taka możliwość idziemy razem, lampka wina nam nie szkodzi, papierosów już od 7 lat nie pali. Doceniam to, chwalę i jestem skłonna co najmniej 3 razy dziennie chwalić go za to. Zamiast tego ukochał sobie sport i kolegów sportowców, ale to popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie sa rozmowy, to sa negocjacje, w ktorych On jest " twardym przeciwnikiem". Nie chce ugody na Twoich warunkach. Wiec sama niczego nie zmienisz. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
odpowiem ci jak bylo u mnie - to tylko pogratulowac, ale dobrze rozumiem ze to wyszlo samo od niego, ze on sam podjal taka decyzje czy ty prowadzilas z nim jakies rozmowy? tez probuje moje nawrocic na sport ale on jest za bardzo wkrecony w towarzystwo ktore siedzi przy piwku. bossa bossa - jest dokladnie jak piszesz, ze na jego warunkach. Nic chyba tylko pozostaje probowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, bywasz na imprezach firmowych z "noclegami" ? panowie bioracy w nich udzial "solo" twierdza, ze nie wozi sie drzewa do lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem za... sprobuj od Niego odejsc. Powiedz Mu dlaczego podjelas taka decyzje. Ciekawe co uslyszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
Przede wszystkim to ze wylbrzymiam pewne rzeczy. Ze on nie pije duzo a wychodzi tylo czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afriii
Imprezy firmowe chyba nie są aż tak często by były problemem? Zwykle w firmach nie robi sie imprez co tydzień, no chyba, że mowa o imprezach, w których uczestniczą ludzie znający się z pracy i którzy sami sobie te imprezy prywatnie organizują ;) i w tym tkwi ta "firmowaość" :* - ja akurat znam wiele firm, w których imprezy formowe są tylko dla pracowników, bez ich osób towarzyszących. Osobiście uważam, że to nie w porządku, ale tak często jest, tym bardziej, jeśli imprezy są pod płaszczykiem jakiegoś szkolenia czy wykładów- w dzień szkolenia, a na zakończenie nocna impreza. Autorko- ktoś tu napisał święte słowa- trzeba zaakceptować i wady i zalety i nie łudzić się, że się kogoś zmieni. Czasem się ludzie zmieniają, ale sami muszą tego chcieć.On ma już swoje przyzwyczajenia wypracowane przez lata, swój silnie zakorzeniony styl zycia i jeśli tym bardziej odpowiada zbywając, że jakoś to będzie, że się wszystko da pogodzić, to nie zakładałabym, że zmiana nastąpi. A przepraszam, że zapytam- ale czy on może był już w związku małżeńskim czy dłuższym związku w ogóle? Pytam ze względu na jego wiek (jeszcze młody, ale jednak z reguły większość już w takim wieku jest życiowo ustatkowana jeśli tego chcą w życiu). I czy jeśli tak to znasz powody, dla których już w tym związku nie jest? Długo w ogóle jesteście parą? Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afriii
bosa bosa- nie wkręcajcie od razu dziewczynie, że facet ją na imprezach firmowych zdradza :), bo akurat z tego co napisała nie można wysnuć takich przesłanek. No chyba, że u niego te imprezy są z osobami towarzyszącymi, a on nie chce jej brać, wtedy mogłoby to być podejrzane. Jak facet chce zdradzać to naprawdę nie potrzebuje imprez firmowych, nie demonizujmy. Uczciwy wobec swojej partnerki facet nie zdradzi i na imprezie firmowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
Afrii, doklładnie mowa o ludziach znajacych z pracy ktorzy sami sobie te imprezy organizuja. Nie mowi ze one sa non stop ale jak juz sei wszystko skumuluje ze soba to jest tak ze nie potrafi odmowic swoim kolega, pozniej idzie na ta z pracy i jeszcze okazuje sie ze jest kolejna okazja bo ktos tam ma urodziny i tez trzeba byc. Zaznaczam ze nie zaniedbuje mnie, mój punkt widzenia. Ale tez jest tak ze np ja mam chec rano wstac i np pojsc na spacer a on spi bo zmieczony po zarywaniu nocek. Jestesmy para od 2 lat, a teraz cos mowi o zarenczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest powaznaaa
Tak tak afrii ma racje, nie rozpatruje tego problemu w kontekscie niewiernosci, tylko czy on bedzie cos w stanie zmienic, no nic czas pokaze dziekuje za porady, bede zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 - letni facet, ktory lubi zycie towarzyskie, to typowy przedstawiciel zatwardzialych "starych wyjadaczy". Jego rowiesnicy najczesciej maja juz swoje zony, dzieci i wiele obowiazkow z tym zwiazanych. On preferuje inny model zycia i ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkjlkkljkjj
do bosa bosa tralala@tlen.pl'; Autorko, bywasz na imprezach firmowych z "noclegami" ? panowie bioracy w nich udzial "solo" twierdza, ze nie wozi sie drzewa do lasu. I same sedno ujęłaś, imprezy firmowe sponsorowane przez pracodawców, jedno największe kurestwo dzisiejszego świata. mój partner nigdy na takich imprezach nie może być. Byłam, widziałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afriii
Słuchaj, przemyśl to wszystko dobrze, załóż, że on nie zrezygnuje z takiego stylu życia albo ograniczy go w niewielkim zakresie i zastanów się czy byłabyś szczęśliwa w takim układzie (osobiście wątpię skoro już teraz budzi to Twój strach i zagmatwało Ci myśli). Wiesz, jak pojawiają się dzieci to wszystko jest już trudniejsze do zorganizowania i ogarnięcia. Teraz jak on chce rano odsypiać, a Ty chciałabyś iść na spacer, to pomyśl jak będzie dziecko czy np dwójka dzieci, które rano wstaną i którymi trzeba się będzie zająć, które być może będą się budziły w nocy, będziesz zmęczona, zła i sfrustrowana, zacznie się wypominanie i piekielko domowe gotowe. No nic, życzę dobrych wyborów i szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×