Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonkazona.

poradzcie,konflikt rodzinny.Czy mam racje???

Polecane posty

Gość zonkazona.

kiedys mialam bardzo dobre stosunki z tesciowa,ale te stosunki te sie maksymnie pogorszyly z jej winy.Zrobila nam niezle swinstwo i nie do konca niechcaco...teraz od dlugiego czasu nie naprawia tego bo nie moze,nie chce niewiem.I zachowala sie bardzo niegdnie co skutkuje nasza obecna sytuacja. I tu jest problem.Ja ograniczylam z nia kontakty jak tylko to mozliwe,maz przyznaje mi racje i to rozumie,mowi ze jest zly na nia(ogolnie na tesciow bo to ich razem dotyczy),nie raz opowiadal ze nie chce z nimi gadac itp ze sa tacy i tacy.Ale dzwoni do nich co kilka dni,jezdzi tam na kawki,piwka itp.Kontaktuja sie jak dawniej.Dla mnie to dwulicowe zachowanie i tak sie zastanawiam czy mam prawo byc na niego zla??? To niby jego rodzice ale tak nam zalezli pod skore ze denerwuje mnie to ze maz o nich tak mi gada a mimo wszystko jego kontakty z nimi sa ok.... kto ma tutaj racje??? czy to ja przesadzam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl;
wszystko zalezy co zrobili złego i w jakich okolicznosciach.Czy faktycznie bylo to zalezne od nich.Ciezko doradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonkazona.
wzielismy kiedys dla nich pozyczke ktora nie splacali przez co mamy komornika na karku i co miesieczne raty do splacania....a ledwo starcza nam do 1wszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinak zawodowy :D
jeśli nie wiadomo o co chodzi, to nie wiadomo czyja racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinak zawodowy :D
nie spłacali pożyczki, ale... czy na pewno byli w stanie ją spłacać (fizycznie i finansowo)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm..
A może nie dawali sobie ze spłatą pożyczki i mąż obiecał im pomoc? A może przy braniu pożyczki zapewnił ich, że w razie czego im pomoże? A rozmawialiście w ogóle z nimi na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonkazona.
zadeklarowali ze beda ja splacac a nie robili tego nic nam o tym nie mowiac...przyslo kilka pism od komornika az w koncu siedli nam na konto. Troche oddawali nam co miesiac ale to byla tylko czesc raty i to nie zawsze.W wakacje mowili ze nie maja zeby nam oddac a pojjechali do znajomych nad morze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm..
To przede wszystkim kazała bym mężowi porozmawiać z nimi na ten temat, albo poszła bym z nim na taką rozmowę. I uważam, że TAK, masz prawo być zła na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonkazona.
dziekuje za odzew. on z nimi gadal juz setki razy.niewiem jak i co im mowil bo mnie nie bylo przy tym.Ja tez latem ost raz bylam u nich i gadalam z tesciowa...nic to nie dalo.potem jak zblizal sie termin splaty rat to pisalam do niej a ona ze niema.to wyslalam jej niemilego smsa ze mam dosc tego itp a ona napisala do mojego meza ze po moim smsie juz nie jada nad morze i ze moze mi podziekowac za wakacje... ale. w gruncie rzeczy i tak pojechali.... a maz jest rozdarty,to jego rodzice ale co ja tutaj znacze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonkazona.
to co ja mam zrobic?!?! juz se dalam spokuj z upominaniem sie u tesciow o kase ale jestem do nich wrogo nastawiona i maz o tym wie.Denerwuje mnie tylko jego postawa,tu na nich gada a z nimi w dobrej relacji jakby nigdy nic...to u nich moze podobnie na mnie gada ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezzona
twoj maz zachowuje sie jak dziecko,skoro nie spłacaja i macie przez to problemy nie powinien sie do nich poprostu odzywac,nie macie od nich pomocy jak widac...nie potrzebujecie ich do opieki nad dziecmi itp. Skoro mieszkacie sami to wyjasnij mezowi ze owszem traktujesz ich jak rodzine ale masz prawo sie do nich nie odzywac a on skoro cie popiera powinien zrobic to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0990-0
pisałałaś już chyba o tym, jak dobrze pamiętam to oni pojechali nad to morze do znajomych. Owszem zachowali się nie fair ale stało się.... to przecież rodzice twojego męża, nie mogą na zawsze zerwać tej znajomości a i jak widać nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusstynkaaaa/
"wyjasnij mezowi ze owszem traktujesz ich jak rodzine ale masz prawo sie do nich nie odzywac a on skoro cie popiera powinien zrobic to samo " puknij się w czółko kobieto, jak można traktować kogoś jak rodzinę ale się nie odzywać??? I jeszcze tego wymagać od syna? to jego matka! jak czytam takie rady to nie dziwię się że ludzie w jednej rodzinie żyją jak pies z kotem. Mi się to w głowie nie mieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghgggrrrrrr.
tak,pisalam.To morze juz jest dla mnie nie istotne,tak tylko teraz nopomknelam.Ale pisze wlasnie z powodu meza.Wczesniej jakos ograniczyl kontakty z nimi ale cos widze ze juz zaczyna jakby zapominac o tym.Stracil teraz prace,jestesmy w kiepskiej sytuacji finansowej. dlatego teraz pprosilamm ich o oddanie za rate(wczesniej juz se darowalam) a oni ze nie maja....a maz dzis do nich na piwko,a jeszcze kilka dni temu bluzgal na nich i wspominal nawet o zmianie nr tel zeby sie odciac m.in. od nich. jak robilam urodziny corki to ona swojej nie puscila do nas mimo ze nalegalam.Tak po prostu po zlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghgggrrrrrr.
tak,pisalam.To morze juz jest dla mnie nie istotne,tak tylko teraz nopomknelam.Ale pisze wlasnie z powodu meza.Wczesniej jakos ograniczyl kontakty z nimi ale cos widze ze juz zaczyna jakby zapominac o tym.Stracil teraz prace,jestesmy w kiepskiej sytuacji finansowej. dlatego teraz pprosilamm ich o oddanie za rate(wczesniej juz se darowalam) a oni ze nie maja....a maz dzis do nich na piwko,a jeszcze kilka dni temu bluzgal na nich i wspominal nawet o zmianie nr tel zeby sie odciac m.in. od nich. jak robilam urodziny corki to ona swojej nie puscila do nas mimo ze nalegalam.Tak po prostu po zlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghgggrrrrrr.
i dlatego sama juz niewiem jak sie stawic w tej sytuacji. to jego rodzicie,bardzo nie feer ale rodzice.Nie zabraniam mu kontaktow z nimi,dzieciom tez.Ale sama ograniczylam je do minimum i wolalabym zeby maz tez je ograniczyl.A on sie zachowuje jakby nic sie nie stalo.Przeciez nie zabraniam mu zerwania calkowicie kontaktow,tylko ograniczenia....no ale ma prawo do tego... to czy mam racje zloszczac sie o to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghgggrrrrrr.
mialo byc: przeciez nie KAZE mu zerwania kontaktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i jak ?????6
Wkolko od dobrych 6 miesiecy piszesz o tym samym :S wez sie ogarnij bo sie juz ciebie nie da czytac. Glupias!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezzona
justynkaaa-nie chodzi o to zeby zyc jak ''pies z kotem'' poprostu dac im odczuc ze ma sie zal,jak widac oni tego nie rozumieja. Moj ojciec obrazil sie na mnie bo wybrałam faceta ktorego on nie znosi i jakos nie wyciaga reki na pogodzenie sie a ja juz probowałam pare razy. Uwierz mi poznasz zycie to zrozumiesz. A skoro twoja rodzina jest taka wspaniala i wszystko sobie wybaczacie to pogratulowac bo nie w kazdej rodzinie jest wlasnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×