Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Problem z rodziną moego faceta

Polecane posty

Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Niestety mój facet często zatrzymuje sie i nocuje u rodziny ze wzgledu na swoja prace. Ta rodzina nie wiem dlaczego ,ale mnie nie lubi ( jego znajomi i pozostala jego czesc rodziny mnie lubi) i czuje sie tam jak intruz ,a czasem on do mnie nie może przyjezdzac i ja jezdze do niego. Sa rzesadnie oszczedni , do sklepu sa 2 km ,a do jedzenia dużo nie dostaje ( nie przeasadzam choć duzo nie jem to bywałam tam głodna ) no i maja problem z woda bo można jej uzywac dosłownie symbolicznie tak na niej oszedzaja. Wiec nie moge sie tam tez porzadnie umyć ... Rodzina nie jest jakas skrajnie biedna ,ale tak oszczedzaja na wszystkim... Zrezygnować z jeżdzenia tam zupełnie? To tez jego dom formalnie ,ale wiem ,ze nie jestem tam mile widziana...Wczoraj musiałam zostac bo szlismy do jego znajomych i poszłam z nim bo mu na tym zależało ,a to w tej samej miejscowości co mieszka jego rodzina. Woda lała sie może 2 minuty ,a jego babcia puka do łazienki i wola ,, długo jeszcze?" ja mówie ,że nie i zaraz wychodze a ona ,, no to juz!" Na śniadanie czy obiad wolaja jego ,ale mnie juz nie , on mi robi jedzenie ,ale jak ja sie czuje w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Czy mam tam w ogóle , nigdy nie jeżdzic nawet kosztem zwiazku? nie chce sie tam nikomu narzucać ,ale częśc domu formalnie jest jego.. Nikt tam ze mna nie porozmawia , nie odzewie sie słowem chyba ,ze złosliwie bo sa też uszczypliwe uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasspa
Ja po 2 minutach lania wody też interweniuję. I nie o oszczędnośc tu głównie chodzi, ale o to, że mam ciepłą wodę z bojlera. I jak ktoś myje zęby i dwie minuty wylewa bezmyślnie ciepłą wodę, to kolejna osoba będzie myła się w zimnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
no to jak zmywasz z siebie pianę czy chocby myjesz włosy? mnie na to 2 minuty nie wystarczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
bo ok można zwiższyć ciało czy wlosy , namydlić ,ale spłukać to już nie są 2 minuty . przynajmniej mnie tyle nie wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino26
ale dlaczego oczekujesz, ze oni cie beda karmic? Moze dla ciebie to nie wydatek a dla nich tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Oczekiwałam tylko jakiejś goscinności jak tam jestem raz na jakiś czas, zresztą mój facet też wkłada tam pieniądze i im pomaga wiec choćby dlatego . Nie rozumiem jak można być do tego stopnia niegościnnym ,że jemu proonują zupe ,a mnie już nie choć jest cały garnek . Mnie na jedzenie stac ,ale to jest przedmiescie ,a do sklepu daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino26
ich dom ich zasady. Jesli ci sie nie podoba nie musisz tam jezdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello heloo odp
Wg mnie to przez zwykłą kulturę, jeśli w moim domu jest gość, to robię wszystko co mogę by czuł się dobrze, by niczego mu nie brakowało w miarę rozsądku. Jakby jego rodzina czuła się gdyby sytuacja była odwrotna?? nie sądzę że takie zachowanie jest normalne. Być może Jego Rodzina nie traktuje Cię poważnie, bo może nie są pewni że będziecie razem na stałe ??? Rozmawiałaś z Chłopakiem o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
także uznałam ,że trudno najwyżej bedziemy sie z facetem rzadziej spotykać ,a oni niech sobie tam siedza , może im tak dobrze zyc w takiej przesadnej oszczednosci i nawet sie nie umyc ... Mnie sie to w głowie nie mieści ,ale rózni są ludzie... Dla porownania jego inna czesć rodziny jest goscinna , sympatyczna itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sie Twoj facet na to zapatruje? Czy on dostrzega problem? Najlepiej chyba byloby z nim na spokojnie porozmawiac i omowic jakas strategie. Osobiscie ograniczylabym wizyty u jego rodziny, ale poprzedzilabym to szczera rozmowa z facetem. Wyjasnij prosze jeszcze jedna rzecz, bo nie do konca to zrozumialam. Mieszkacie razem, a on dosc czesto jezdzi do swojej rodziny, czy mieszkacie osobno (on z rodzicami) i odwiedzajac jego automatycznie odwiedzasz ich? Jesli to ten drugi przypadek - niech on przyjezdza do Ciebie, a nie na odwrot :) Jesli ten pierwszy - nie jestescie przeciez nierozerwalni i on moze od czasu do czasu pojechac do nich sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bierz jedzenie
ze sobą. Ale od czasu do czasu nie tylko dla siebie, może tej babci kawałek dobrego ciasta daj? Wody nie weźmiesz ale inaczej na Ciebie spojrza. Być może to wynika z tego że jakaś jego była miała z nimi lepszy kontakt i ciężko im się przestawić, trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Rozmawialam ,on mówil ,ze też z nimi rozmawiał ,ale nie byłam tak z 3 miesiące i znowu taka sama sytuacja wczoraj... On twierdzi żebym sie tym nie przejmowała ,ale nie potrafie skoro sie tam czuje jak intruz jakis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annazmokraglowaxyzz
POGADAJ Z FACETEM; ZE LEPIEJ JAK TY TAM NIE BEDZIESZ JEZDZILA; BO wolisz by oni bez ciebei sie lepiej czuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaa
Oni Cie po prostu nie lubia, nie toleruja cos im sie w tobie nie podoba. Jestes inteligentna to sama to zauwazylas, zreszta takie rzeczy sie wyczuwa. nie pozostaje ci nic innego jak tam nie jezdzic, zapytac wprost, albo porozmawiac z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Esh- mieszkamy osobno , tzn ja na stacji bo studiuje ,a on też sam ,ale czesto musi nocować u nich , czasem 2 , 3 tyg pod rzad bo taka ma prace i wtedy nie moze do mnie przyjechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawodnionaa
Szczęka mi opadła, jak mozna być az tak roszczeniowym w stosunku do obcych ludzi. Oni nie mają żadnego obowiązku karmic cie, zezwalac na używanie wody itp. Jestes dla nich nikim, bo nawet nie żoną. I to twoje ciągłe podkreślanie,że częśc domu jest jego.... No i co z tego? Czy to oznacza,że mają cię żywić????? Otóż moja panno - n i e. Ciesz się,że w ogole cie tolerują. Z mojego domu taka rozwydrzona i mająca się bóg wie za co pannica juz by frunęła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nawodnionaa - ale skoro mój facet włożył tam dużą częśc pieniędzy to uważam ,że ma po częsci prawo do zapraszania tam swoich gości i pozwalać im go korzystania np z wody bo on nie ma nic przeciwko temu tylko oni mają ,a za remont domu np mu nie zapłacili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrabu
Rodzina chłopaka wyczuwa, ze ich nie lubisz no i to działa tez w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaa
Ta kafeteria to zbieranina hien i nic wiecej. Jesli macie moje drogie goscia w domu w postaci dziewczyny/ chlopaka waszego dziecka to tez byscie tak zrobily?? Zupe dziecku a tamta osoba niech siedzi i patrzy?? Idzie do toalety a wy pod drzwiami ze stoperem i wolacie koniec czas sie skonczyl?? Dajcie spokoj... Zalosne paniusie tutaj siedza... Ona pisze ze nie wymaga tyylko jaka jest sytuacja i czy to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lsakdsoapppppppppppppppppppppp
a moze chodzi o to ze nocujesz z nim pod ICH dachem bez slubu? pisalas ze tam jakas babka mieszka jego, moze ona ma takie zasady ze bez slubu do wyrka razem nie mozna i sie denerwuje jak razem nocujecie, moze uwaza ze jestes puszczalska (wiesz jakie sa stare baby i jakie maja zasady) i dlatego cie nie lubi i nie czestuje nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a już szczególnie ,że jeżdze tam raz na jakiś czas . Ale już przestane , macie racje bo trzeba mieć swój honor ,a w takiej atmosferze nie jest przyjemnie przebywać wiec po co sie katować... Trudno najwyżej będziemy sie widywac troche rzadziej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino26
a mieli mu zaplacic czy zrobil to z wlasnej woli? Poza tym faktycznie masz postawe roszczeniowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaa
Ale z tym domem to skoncz. Czy to wazne kogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
może i tak , tez o tym pomyślalam ,że ona ma takie zasady... Ale nie wiem co ona sobie tam mysli , tylko wiem ,że mnie nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawodnionaa
Aniuuuu, za nazwanie drugiej osoby hieną nalezy ci się potęzny policzek. Nie obrażaj innych, zwlaszcza,że ciebie nikt nie obraził. Skoro ja jestem hieną, to ty jestes szmatą. Miło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lsakdsoapppppppppppppppppppppp
nawodnionaa jestes totalnie pierdolnieta cipa dobrze ci ktos wyzej napisal: autorka niczego sie nie domaga tepa dzido, pyta tylko czy taka sytuacja jest normalna? i nie ma znaczenia czy to jest dom jej faceta czy nie, skoro ona sie tam pojawia to tak czy owak chamskie jest zachowanie tych ludzi a nie autorki ktora niczego nie chce jak tylko swietego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia
z jednej strony oni zachowuja sie niekulturalnie. Mysle ze musi byc cos na rzeczy, moze Cie nie lubia, nie akceptuja. Moza chca Ci dac do zrozumienia, ze nie jestes tam mile widziana. Moim zdaniem, to Twoj chlopak jest problemem, bo ona powinien zwrocic im uwage! A Ty .. swoja droga, moze tez powinnac sie bardziej postarac, np. przyjechac z jakims ciastem i nalewka, winem (podpytaj co lubi jego rodzina). Czy tez kupic jakis upominek dla rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino26
skoro chce swietego spokoju to niech tam nie jezdzi. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moj problem to moi tesciowie. Teść jeszcze "ujdzie" ogolnie mowiac to nawet go lubie mimo jego wad i nieraz glupich komentarzy pod moim adresem ale ogolnie jest chamem. Teść z mężem owszem, pracują razem ale mieszkamy osobno na calkiem roznych osiedlach. Teściowa przyjedza do teścia wlasciciwe co 2-3m-ce .Jak juz jest dla mnie jest milutka itd itd, wszystko do rany przyłóż, ale jak wraca do domu to po paru dniach dowiaduje sie od znajomych co ona wygaduje na moj temet,jakie niestworzone historyjki opowiada!!!Naprawde chcialam ja polubic, jakos zapomniec to co miedzy nami bylo kiedys złe (ja powiedzialam pare rzeczy ktorych powinnam byla nie mowic, ale bylo to podwplywem impulsu, chwili chodz ona tez nie byla dłuzna, nazwala mnie dziwka i szmatą),ale nie da rady. Ciagle cos robi cos mowi byle bylo zle,. Moj maz nie zwraca na ta uwagi, totalnie ja olewa, a kiedy teść zaczyna rozmowe na jej temat moj maz wychodzi albo zaklada sluchawki na uszy. Wiem ze kiedys mama byla dla niego bardzo wazna ale maz jest uparty i powiedzial ze zacznie sie oddzzywac do matki wtedy kiedy ona zacznie szanowac przede wszystkim mnie i nasza rodzine. Ciesze sie ze nie jest "mamin synkiem" i ze racje zawsze przyznjae mnie a nie matce. Chociaz boli mnie to że jego bracia i siostry spotykaja sie, smieja sie a kiedy pojawimy sie my ... to jest sztucznie!!! nie mamy o czymgadac kazdy siedzi ze spuszczona glowa itp, dlatego nie odwiedzamy rodziny meza na zadne okazje, poniewaz to ez sensu siedziec pare godzin przy jednym stole i nic do siebie nie mowic. Ale streszczajac to wszystko, chcialabym miec dobre relacje z tesciowa, chcalabym pojsc z nia na zakupy pogadac jak z kolezanka, i naprawde probowalam ale czuje naprawde czuje ze miedzy nami jest BARIERA ktora nie bedzie do pokonania.To sie czuje jak ktos cie lubi a czuje sie jak ktos cie nie cierpi ale stroi dla zasady glupie i ironiczne usmieszki.Nie wiem co robic juz z ta sytuacja, teść kiedys powiedzial mi ze "co bys nie zrobila, dobrze czy zle to i tak zawsze obraca sie to przeciwko tobie"te slowa otuchy raczej nie daja, po tych jego slowach stwierdzilam ze naprawde nie wiem co robic, moze dac sobie spokoj i nie przejmowac sie? nie dzwonic nie wysylac kartek na swieta? tak wlasnie robi moj maz i nie przejmuje sie.Ale ja tak nie potrafie, serce mi sie kraje jak rodzenstwo mojego meza jest blisko tesciowej, wszyscy sie zwierzaja, opowiadaja a moj maz jest czarna owca w rodzinie.I czy to glownie przezemnie??Maz twierdzi ze nie przezemnie ale juz sama nie wiem. Moze wy poradzicie czy warto jeszcze zmieniac relacje z tesciami?czy moze zostawic i niech sie dzieje co chce?dodam ze rozmowa z tesciowa nic nie dala, wrecz bardziej ja rozdraznila....pozdrawiam Offline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×