Czy tylko dla mnie taki uklad jest sprawiedliwy?

Ja zajmuje sie domem tj. facet przychodzi po pracy do domu i ma posprzatane, cieply obiad na stole, wyprane, wyprasowane itp., a on utrzymuje dom. Jak to powiedzialam mojej kumpeli, ze bym tak chciala, to powiedziala, ze to lenistwo i wykorzystywanie faceta :O Wiem, ze mam dosc staroswieckie poglady ale nigdy bym nie pomyslala, ze taki uklad moze byc przez kogos.tak.odebrany...

To jest kwestia dogadania się, jeśli kobiecie i mężczyźnie to odpowiada, to czemu nie. Nie ma w tej opcji nic złego, no chyba ze kobieta tylko siedzi w domu, ładnie wygląda, pachnie i nic więcej.

Gdzie ty żyjesz, na jakiej planecie? Owszem, taki układ to jest twoje życiowe wygodnictwo, a właściwie setna życiowa głupota. A co będzie, jak znudzisz się facetowi i znajdzie sobie nowszy model? Z czym zostaniesz? Jakie będziesz mieć oszczędności i doświadczenie zawodowe. Poza tym jak się czujesz wydając jego pieniądze albo prosząc go o wszystko?

I co, dobrze ci z tym, że jesteś nikim, nic nie robisz, nie masz żadnych pieniędzy i zależysz od niego we wszystkim?

No coż, skoro spełniasz sie w roli kuchty i sprzątaczki...

TO NORALNE ;ON ZARABIA TY W DOMU ROBISZ

matko bosko Gdzie ty żyjesz, na jakiej planecie? Owszem, taki układ to jest twoje życiowe wygodnictwo, a właściwie setna życiowa głupota. A co będzie, jak znudzisz się facetowi i znajdzie sobie nowszy model? Z czym zostaniesz? Jakie będziesz mieć oszczędności i doświadczenie zawodowe. Poza tym jak się czujesz wydając jego pieniądze albo prosząc go o wszystko? Podpisuje się pod tym

Takie jestesci do przodu, kobiety sukcesu, a czytanie ze zrozumieniem jakos.wam nie wychodzi :D

Różni ludzie spełniają się w rożny sposób. Dajcie ludziom wybór i nie krytykujcie go. Jeśli ktoś chce poświecić sie pracy, to niech to robi, a jeśli ktoś woli zajmować się domem, to też ma do tego prawo i nic w tym złego.

Ciekawe, czy taki facet obrabiany przez ciebie od stóp do głów, potrafiłby wziąć na siebie część obowiązków, jak kiedyś pójdziesz jednak do tej pracy, albo będziesz w ciąży, będziesz wychowywać dziecko. Też będziesz oczekiwał, że będziesz mu dalej dupę obrabiać?

Nic w tym złego? Myśl trochę, co będzie, jak się ten związek rozsypie. Laska zostanie bez mieszkania, bez pieniędzy i bez pracy. Mądre? Nie.

Oho, zleciały się inne bezmózgie pasożyty, co też siedzą w domu i liczą, że jakoś to będzie.

A wy.sie czujecie tak zajebiscie z tym, ze pracujecie, a po pracy przycjodzicie do jeszcze jednej pracy? Kobiety sa wykorzystywane ale.to.sie teraz 'rownouprawnienie'nazywa :D Zaraz pewnie kazda napisze, ze maja podzial obowiazkow...taaa jasne :D

btw. nie.wiem z jakimi wy sie.facetami umawiacie.skoro z gory zakladacie, ze sie wami znudzi..chociaz moze faktycznie nie macie od siebie nic do zaoferowania poza praca i jestescie.nudne :O

ja pacuję i zajmuję się domem, ale nie narzekam, lubię tak jesteśmy tylko we dwoje, mój również pracuje ale do późniejszej godziny i wraca 2 godziny po mnie. Ja w tym czasie zdążę po drodze zrobić codzienne zakupy (wszędzie blisko) odkurzyć lub zrobić pranie i podgrzać lub ugotować obiad :)